Skocz do zawartości

dr.Qwerty

Użytkownicy
  • Ilość treści

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez dr.Qwerty

  1. W zakresie ciśnień, o których mówimy, atrament jest nieściśliwy/nierozszerzalny, a powietrze w zbiorniczku - jak najbardziej. Tak więc rozważania Nicponia o wypychaniu atramentu przez rozszerzające się powietrze uważam za celne, gdyż wątpliwym mi się wydaje zachowanie szczelności pióra i utrzymanie różnicy ciśnień przez cały czas lotu. Wyciągając wnioski z powyższego, na czas zbliżającego się lotu mam zamiar dla zabranych piór zapewnić jak najwyższy możliwy poziom atramentu i pozycję pionową (stalówką do góry) - a jakie będą efekty mam nadzieję zrelacjonuję w przyszłym tygodniu.
  2. Hmm, nie wiem na ile wyraźnie, do określenia tego musiałbym porównać wrażenia z pisania normalną stalówką, ale ta ma takie 'coś', co sprawia, że pisanie jest przyjemne, nieco 'inne'. Chyba jes też lekki efekt fleksujący.
  3. Mam prawie dokładnie takie samo pióro z tą różnicą, że stalówka była oznaczona jako Soft Fine. Również od razu je polubiłem i to pomimo tego, że trochę drapało (na gorszych papierach, na Rhodii sunęło gładko).
  4. Ja myślę że to przez to, że Rewolucja Październikowa była w listopadzie i stąd te dwa miesiące mogą się zlewać w jeden. Ale to może tylko ludziom z mego pokolenia - a Piter22 jako żywo do niego nie należy
  5. Lepki: +4 Zabawne, że gdy w Amazonie wpisze się hasło "midori" wyskakuje przynajmniej trzech konkurencyjnych producentów z różnymi wariantami okładek i własnymi systemami wkładów. Tak więc "midori" to jak "adidas", "hoover", "rower" czy wiele innych.
  6. @Nicpon a czy możesz podzielić się źródłem, w którym się w to pióro zaopatrzyłeś? Jak się domyślam w Japonii?
  7. Wczoraj dostałem od Nicponia próbki wisienki i bordowego #1. Wisienka: miłość od pierwszego pociągnięcia piórem! Ale po chwili soczystość przeszła w tony ciemniejsze - dokładnie jak z dojrzewającą wiśnią Na drugi rzut poszedł bordowy #1. Pisałem oboma atramentami na tej samej kartne Rhorii. I wiecie co? Po paru minutach oba kolory były nie do odróżnienia. Podejrzewając, że pomyłkowo dostałem ten sam atrament w dwóch fiolkach zrobiłem test wacikowy. Ewidentnie są to dwa różne atramenty (co pokazują też fiolki sprawdzane pod światło), dające na papierze identyczny efekt. Taka ciekawostka...
×
×
  • Utwórz nowe...