Skocz do zawartości

Aventador13

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1740
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Aventador13

  1. Nie mam obecnie pod ręką tego modelu, ale w Hemispherze którego akurat mam kwestia nasadzenia naboju na to co nazywasz "króćem" wygląda tak, że z sekcji wychodzi niewielka tulejka, a w niej umieszczona jest górna cześć spływaka (nazwana post w tym artykule https://www.gouletpens.com/pages/anatomy-of-a-fountain-pen). Take rozwiązanie stosuje się chyba w każdym piórze. Na obecną chwilę nie przychodzi mi na myśl żadne pióro napełniane c/c gdzie byłoby rozwiązane inaczej. Z Twojego opisu wynika, że doszło do deformacji pióra w tym obszarze. Zatem skoro uszkodzeniu uległ spływak, to sugeruje to że Twoje pióro nie posiadało "tulejki" ochraniającej post spływaka. Prawdę mówiąc trudno jest mi uwierzyć że przyczyną usterki mogło być użycie innego naboju, jak i to, że w tym piórze zakłada się nabój bezpośrednio na post. Z drugiej strony w niektórych tanich nabojach produkowanych masowo, zdarzało mi się widzieć dość nietypowe końcówki jak i dużą siłę, jaką wymagało wepchnięcie kuleczki zamykającej nabój. Być może przyczyną wystąpienia takiego uszkodzenia jest inna wersja pióra. Może Graduate przeszedł odświeżenie i faktycznie jest to rozwiązane nieco inaczej, ale: · wciąż trudno mi przypuszczać że nabój zakłada się bezpośrednio na post · jeśli naboje international rzeczywiście już by nie pasowały do tego pióra, to raczej byłoby rozwiązane tak jak w Charlestonie - zwężenie w korpusie uniemożliwiałoby dokręcenie pióra Otwór w nabojach Watermana jest praktycznie taki sam jak w GvFC, Caran d'Ache czy Kaweco. Uważam że raczej niemożliwe jest aby minimalna różnica w średnicy otworu mogłaby spowodować deformację spływaka, a przyczyna Twojego problemu tkwi w czymś innym. Czy próbowałeś włożyć ten nabój do innego pióra?
  2. Jak dokładnie do tego doszło? Która część spływaka się uszkodziła? Jaki to był nabój?
  3. Nie wiem jaki mechanizm zabezpieczający przed wysychaniem posiada Sailor, bo po tygodniu potrafi mieć minimalny problem ze startem. Może chodziło Ci o pióra Platinum? Tam jest kapturek na sprężynie.
  4. Pilot MR ma specyficzny uskok przy sekcji; nie każdemu to odpowiada. Myślałeś o naprawie tego Parkera u fachowca? Za kilkadziesiąt złotych pewnie by doprowadził pióro do stanu używalności.
  5. Nie wiem czy jest sens kupowania lupy. Jeśli pióro nie piszę to i tak coś z tym trzeba zrobić; jeśli nie masz umiejętności, to lupa tutaj nie pomoże. To co opisujesz to najpewniej rzeczywiście baby bottom, więc ja na Twoim miejscu wysłałbym bezpośrednio do nibmajstra. Koszt takiej lupy jest porównywalny z naprawą pióra u pendoktora. Jeżeli na przyszłosć chcesz kupić sobię lupę to ja posiadam coś takiego: https://www.avans.pl/foto-i-kamery/obiektywy-do-aparatow-cyfrowych/lupy/lupa-levenhuk-zeno-multi-ml3 w zasadzie nie jest to nic ciekawego; w mojej po tygodniu przestała świecić latarka. Dwa mniejsze szkła z większymi powiekszeniami są bardzo małe, ale za to masz lupę 3 w 1 z dożywotnią gwarancją za w miarę rozsądną cenę. Jak rozglądasz się za lupą, to tak jak kolega doradzał - tylko te z większymi powiększeniami. 30x jest w miarę rozsądne, ale i tak szukałbym 40 lub 50. Mam inną lupę 20x i do piór średnio się nadaje.
  6. To w porządku Na przyszłość można zatem zrobić takie zdjęcia inaczej - np. dla próby promieni pokazać na jednym kadrze jedną przed próbą i po próbie. Myślę że to byłby bardzo czytelny sposób prezentacji. Trzymam kciuki za inne pomysły z barwnikami
  7. Sam pomysł na porównanie jest w porządku, ale metodologii niestety troszkę brakuje. Przede wszystkim z mojego doświadzenia wynika, że aby ocenić wpływ światła na atrament zapisany na kartce musi minąć co najmniej kilka miesięcy. Tylko bardzo słabe atramenty blakną po miesiącu. Po drugie ciężko ocenić wynik takiego eksperymentu. Na przyszłosć proponowałbym zrobić to następująco: przygotować dwie kartki próbne, ale tylko jedno wystawić na działanie światła. W ten sposób mamy zarówno wynik (w postaci kartki wystawionej na słońce) jak i wariant początkowy (kartka schowana w innym miejscu). Wiadomo że atrament w szufladzie też się starzeje, ale i tak wynik takiego doświadczenia będzie lepiej widoczny, ponieważ jeśli jedna kartka jest fotografowana na początku i końcu doświadczenia, to dochodzi wpływ samej jakości zdjęcia. Twoje na przykład były robione w innym świetle i początkowo kartka jest żółta, a później już biała.
  8. Jeśli po miesięciu masz cztery pięć więcej piór, to jest się czego obawiać Witaj na forum! Niewykluczone że na pięciu piórach się nie skończy
  9. Sprawdziłem, ale nie widzę u siebie tej części. Musiała sprzedać się wcześniej.
  10. Tłok ma tą zaletę, że ma dużą pojemność i nie trzeba aż tak często napełniać pióro jak w przypadku piór na naboje/konwerter. Atrament innego producenta można nalać. Jedynie pigmentowe lub inne wynalazki mogłyby *ewentualnie* zapchać pióro.
  11. Miałem kilka. Za 4 złote można kupić. Niektóre miały fabryczne defekty tłoka i nie działał jak należy. Czuć niską jakość wykonania, ale da się pisać.
  12. Wydaje mi się że mam coś takiego, nawet w tym samym kolorze, mógłbym to za 30 zł sprzedać. Jak nie odpisze do jutra to możesz się przypomnieć. Aventador13@protonmail.com
  13. Cześć. Rozmiary stalówek różnią się w zależności od producenta, a czasami nawet konkretny egzemplarz stalki może mieć widoczną rozbieżność między innymi stalówkami tego samego rozmiaru. Miękka stalówka to bardzo rzadki przypadek we współczesnych piórach. W podanym pułapie cenowym przychodzi mi do głowy Pineider Avatar, ale ma kiepską sekcję (uchwyt). Miękkie stalówki mają też Pelikany, ale jedynie model w takim budżecie to M200, który jest bardzo małym piorem. Żadne pióro nie powinno drapać. To da się skorygować.
  14. Dzięki za recenzję. Też miałem dwa inne kolory z tej serii i również byłem pod wrażeniem. Wspaniale się pisało. Mało problematyczne jak na pigmentowe.
  15. W sumie to jeśli zleceń ma aż tak dużo, a jest w tym zakładzie sam, to nie ma się co dziwić że terminy są odległe.
  16. Wcale nie założyłem że nie zużuje się wkładu do końca, tylko po prostu ta analiza nie bierze tego pod uwagę. Przedmiotem szacunków był koszt samego długopisu.
  17. Wykres jest super, ale brakuje jeszcze w tej cenie długopisu. Przygotowałem taki wykres dla Forumowiczów w różnych wariantach długopisu Hemisphere. Nie ma za co! Z wykresu widać, że koszt miesięczny długopisu asymptotycznie zmierza do 0. Zatem im dłużej posiadacie swoje długopisy, tym mniej kosztują Niestety teraz widzę że oś pozioma nie jest opisana poprawię to przy okazji, ale chodzi oczywiście o czas w miesiącach.
  18. Wiem. W takich sytuacjach warto sprawdzić inne przedmioty sprzedającego. W tym przypadku widać, że to niejedyne pióro sprzedawane przez tego uzytkownika. Oczywiście to że ktoś masowo handluje piórami nie oznacza, że nie będzie oszukiwał, ale - moim zdaniem - na pewno jest bardziej wiarygodny niż ktoś kto ma do sprzedania tylko jedno pióro na swoich aukcjach (i niejednokrotnie jest to w ogóle jedyna jego aukcja).
  19. Opinie są podzielone, bo stare pióro może być w różnym stanie zachowania i po różnych "przejściach." Jeśli stalówka będzie drapała, to pendoctor może załatwić sprawę. Ja w takich sytuacjach pytałbym o takie rzeczy sprzedającego, bo wtedy masz wiedzę o konkretnym egzemplarzu.
  20. Witaj na PWF Czsami robimy tutaj wspólne zamówienia celem obniżenia kosztów wysyłki lub uzyskania dodatkowe rabatu. Więcej info w odpowiednim dziale.
  21. Jeśli to jest nowy atrament, to na etapie produkcji coś nie wypaliło. Ewentualnie był nieprawidłowo przechowywany. W normalnych warunkach nie powinno się dziać coś takiego (powstawanie takich obiektóœ w atramencie) Do pióra bym już nie wlewał. Nie jestem chemikiem, ale wydaje mi się, że jeśli coś wytrąci się z roztworu, to ten roztwór będzie miał inne właściwości (bo skład się zmienił). Wiem że z punktu widzenia chemii to nie jest wytrącanie, ale każdy wie o co chodzi. Poza tym, jak to możliwe że pióro zaczęło po pewnym czasie przerywać i drapać. Jeśli stalówka drapie, to być może ma jakiś defekt; powienien być on wyczuwalny niezależnie od tego czy pióro ma atrament, czy też nie. Choć z reguly atrament rzeczywiście powoduje lepszy poślizg i nie jest to aż tak wyczuwalne.
  22. Myślę że powinno być ok. Tylko że od razu mówię że to nie spowoduje efektu Slip&Seal znanego z Platinum, ale zasychanie powinno być mniej uciążliwe.
  23. Ja zwykle w takiej sytuacji zaklejałem małym, podłużnym fragmentem mocnej taśmy klejącej. Jako że miejsce jest pod klipsem, to nie będzie tego widać jeśli uzyjesz odpowiednio małego kawałka.
  24. 3 otwory po bokach? W którym dokładnie miejscu je widzisz? Z tego co się orientuje otwór w IM jest pod klipsem.
×
×
  • Utwórz nowe...