Drodzy Forumowicze,
w końcu udało się wybrać pióro. O dziwo nie kupiłem modelu, który ze zdjęć wydawał mi się
najbardziej atrakcyjny. Za poradą Kerada, udałem się do sklepu, gdzie osoba, która zajmuje
się sprzedażą wie o wiele więcej ode mnie na temat piór. Okazało się, dopiero przy przymie-
rzaniu na sucho, że jestem za duży do większości piór oferowanych na rynku, albo są one
za lekkie i mi się ręka rozjeżdża. Po przymarcie bez mała 15 piór wybór był między rzeczonym
w temacie Labanem Woodenem, a Watermanem Ekspertem. Ten drugi, choć klasyczny,
a w takich wzornictwach gustuję był za krótki o 2 cm do wygodnego pisania.
Patrząc na Labena, w ogóle nie brałem pod uwagę, że go kupię. Ten wygląd. Byłem tez uprzedzony
do produkcji pozaeuropejskiej. No ale przy maczaniu stalówki w atramencie i próbach pisania,
okazało się, że po prostu leży mi w dłoni. Zaskoczyło mnie to. Przecież jego wygląd, to tak
trochę jak kij bejsbolowy wśród klasycznej braci, a nawet jak to stwierdził kolega, wygląda
jak nabój, czy spłonka. Jest to pióro w porównaniu do innych niesamowicie ciężkie. Jednak, gdy
je trzymam w dłoni, to nie muszę go dociskać do papieru. po prostu ruszam dłonią i pisanie
idzie płynie. Okazało się również, że rozmiar F stalówki jest identyczny, jak M w moim starym
i wysłużonym WM.
Decyzja przy wyborze zajęła mi jedynie godzinę. Choć do końca się wahałem.
A oto kilka ujęć mojego nabytku.
P.S. Mam dużo zdjęć, ale są ograniczenia.
Pozdrawiam
I.
P.P.S. Specjalne podziękowania dla Kerada.