Skocz do zawartości

Ciumbaka

Użytkownicy
  • Ilość treści

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

O Ciumbaka

  • Urodziny 12.10.1991

Profile Information

  • Płeć
    Female
  • Skąd jesteś?
    Józefosław

Ciumbaka's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Tak wygląda, ale chyba jednak jest od kompletu, ponieważ wewnątrz ma nawet specjalne wyżłobienie, żeby zmieściła się w niej stalówka. Nie da się ukryć, że bardzo psuje całościowy wygląd :/
  2. Cześć. Chciałabym podzielić się z Wami pewną ciekawostką (przynajmniej dla mnie), którą wczoraj przekazali mi dziadkowie męża. Jest to kieszonkowe pióro, którego producenta nie potrafię zidentyfikować. Pióro jest dosyć stare, babcia dostała je x lat temu od kolegów z pracy. Różowy, perłowy korpus wydaje się być całkiem solidny, czego nie można powiedzieć o białej końcówce i zawieszce, które są zwyczajnie tandetne. Na łączeniu pomiędzy różowym korpusem a białą końcówką widać ślady starego, zżółkniętego kleju - podejrzewam, że końcówka kiedyś odpadła i została przyklejona na nowo. Pióro zamykane jest na gwint, który jest wiecznie brudny od atramentu. Skuwkę zakręca się na końcu pióra. Długość pióra zamkniętego wynosi około 7,5 cm, a przygotowanego do pisania - około 10,5 cm. Pióro ma taką niewielką pipetkę zamiast naboju. Nie wiem, ile ml atramentu wciąga, ale pewnie proporcjonalnie do jego rozmiarów - niewiele. Tak wygląda stalówka. Nie ma żadnych oznaczeń oprócz napisu "special pen". Jest bardzo wąska (3 mm), podłużna (1,3 cm), giętka i - jak widać - naznaczona zębem czasu. Teraz parę słów o tym, jak się takim piórem pisze. Muszę przyznać, że byłam nieco zaskoczona. Pióro dobrze leży w małej, kobiecej dłoni - sam kolor również sugeruje, że pióro dedykowane jest dla pań - aczkolwiek gdyby było choć odrobinę krótsze, to nie byłabym w stanie nim pisać. Biała końcówka wygodnie układa się w zagłębieniu pomiędzy kciukiem i palcem wskazującym, pisze się naprawdę stabilnie. Sama stalówka trochę szura po papierze, aczkolwiek nie skrobie go i nie tworzy zadziorów. Dodatkowo pióro jest dosyć suche, trzeba je na początku nieco "rozkręcić", co może wynikać z zalegającego brudu - moczyłam je całą noc, ale może to trochę za mało. Natomiast jak już się je rozpisze, to nie przerywa. Linia pióra jest bardzo cienka i schludna. To chyba tyle. Mieliście kiedyś styczność z takim cudakiem? P.S. Przepraszam za jakość zdjęć, ale nie mam aparatu i posiłkuję się telefonem.
  3. No niestety dzisiaj złapałam się na tym, że przeglądam Ebaya pod kątem piór Mój koniec jest bliski...
  4. Niestety na ten moment nie potrafię sprecyzować swoich preferencji. Nie bardzo znam się na markach i modelach, ale staram się doszkolić zaczytując się w forum. Wiem natomiast, że wygląd jako taki jest dla mnie kwestią drugorzędną - najbardziej zależy mi na jakości rozwiązań technologicznych i trwałości pióra. Przywiązuję się do posiadanych rzeczy i nie lubię ich zmieniać, więc chciałabym, żeby pióro towarzyszyło mi przez wiele, wiele lat
  5. Mój mąż używa notatnika reporterskiego tej firmy i jest bardzo zadowolony. Dosyć drogie te notatniki, ale papier moim zdaniem jest naprawdę przyzwoity. Jestem ciekawa, czy można je kupić gdzieś poza empikiem. W internecie niczego na temat tej firmy nie znalazłam :/
  6. Zgadzam się. Czar tych zeszytów pryska wraz z ich otworzeniem. Widziałam je, ale nie zdecydowałam się na zakup.
  7. Cześć wszystkim Mam na imię Ola, mam dwadzieścia trzy lata i powoli kończę studia. Przybiłam do forumowego portu, ponieważ nie chcę stać się pióromaniaczką. W chwili obecnej jestem już zwierzolubem i zdecydowanie jest to dla mnie satysfakcjonujący stan rzeczy. W zupełności wystarcza mi fakt bycia dyżurną, rodzinną wariatką, którą stałam się wraz z adopcją trzeciego kota ze schroniska. Obawiam się, że rodzina wydziedziczyłaby mnie, gdyby do kociej hałastry doszły jeszcze sterty piór wysypujących się z szaf. Poza tym muszę ich oszczędzać, bo za jakiś czas planuję wprowadzić do mojego stada psa Wracając do kwestii stronienia od pióromaniactwa - jestem typem osoby, która lubi kupić jedną dobrą rzecz i cieszyć się nią latami, niż co chwilę znosić do domu nietrwałe nowinki. W chwili obecnej, wraz z mężem piszemy piórami Faber-Castell Basic - ja mam Black Pearly, a on Black Carbon. Uważam je za solidne, proste i idealne do codziennego użytku. Moim ulubionym atramentem jest natomiast Diamine Macassar, chłodny, ciemny brąz, a męża - Diamine Sherwood Green. Moje obecne pióro w założeniu ma przetrwać ze mną jeszcze kilka lat, które daję sobie na znalezienie odpowiedniego modelu docelowego i uzbieranie na niego odpowiedniej kwoty Jestem więc tutaj po to, żeby "odkryć" ten "odpowiedni model docelowy". Mam nadzieję, że wytrzymam w swojej wstrzemięźliwości i moje Black Pearly przejdzie na emeryturę rzeczywiście wtedy, kiedy znajdzie się jego godny następca. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
×
×
  • Utwórz nowe...