Skocz do zawartości

lucasville

Użytkownicy
  • Ilość treści

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez lucasville

  1. Witam wszystkich. Mam uszkodzoną stalówkę pióra Parker Sonnet. Zdjęcie w załączeniu. Czy jeżeli dobrze sądzę, jest to wina atramentu galusowego (Rohrer & Klingner)? Nie wiem nawet kiedy, ale pewnego razu zauważyłem tą plamę na stalówce. Samo pióro pisze póki co dobrze, ale pytam o kwestię estetyki i przyczyn takiego stanu rzeczy. Pozdrawiam
  2. To przy okazji kontynuowania tego wątku dopytam czy ze Scabiosą mogę być podobnie spokojny jak z Salixem?
  3. Zacząłem od 1. Lada dzień jak paczka dojdzie będą 3-4. Jedyne ALE, to takie, że nie mam za bardzo gdzie nimi pisać by wykorzystywać więcej buteleczek. Ale zapewne parę pójdzie w odstawkę by po czasie do nich wracać. Tak będzie obecnie z głównym bohaterem tego tematu.
  4. Oj tak, jest wspaniały. Nawet nie sądziłem, że tak się mi spodoba. W ogóle słyszałem opinię, że jest praktycznie taki sam jak ten kolor atramentu Parkera w nabojach. Czy ktoś widział różnicę między nimi?
  5. Sam zamówiłem po tych pochlebnych opiniach. A jak to jest z tym płukaniem? Tak jak wyczytałem gdzieś, że producent zaleca co tydzień płukanie pióra? :> Czy ktoś może trzymał go z miesiąc w piórze i nie zauważył jakiś złych oznak?
  6. No nie dzisiaj, ale wczoraj Rohrer & Klingner - Salix. A 26.06 R&K Verdigris i niestety przypadkowo Scabiosa (miał być Salix). Verdigris całkiem fajny, zagości na dłużej u mnie.
  7. Mój pierwszy zakupiony atrament w buteleczce. Przyznam, że sporo czytałem i porównywałem zanim kupiłem. Zakupu nie żałuję. Kolor naprawdę niezły jak i sam atrament. Pewnie będę do niego wracać.
  8. Cześć. Ja dopiero raczkuję jeśli chodzi o pióra. I atramenty. W piórach jestem totalny laik. Wróciłem do piór i piszę nimi od 3 lat. Miałem od dawna Parkera Sonnet jakiegoś, ale kiedyś trafił do szufladki i tak leżał. 3 lata temu go zacząłem znowu używać. Potem dostałem kolejnego Sonneta, pozłacanego tym razem (chyba to złoto?) i teraz nie wyobrażam sobie nie pisania piórem. Na początku na nabojach Parkera działałem, ale jakiś czas temu zacząłem eksperymentować (nieźle brzmi, nie? ) i zakupiłem Watermana Serenity Blue. Teraz idę krok dalej i kolejne atramenty to R&K Verdigris i Salix. Boję się trochę Salixa w piórze, ale zobaczymy. A i jest jeszcze Scabiosa, kupiony niestety przez pomyłkę. Kolor mi nie podszedł, więc pewnie będę odsprzedawać jak uzbieram posty. A no na imię mi Łukasz. Pozdrawiam.
×
×
  • Utwórz nowe...