Witaj, Co do ilości piór, które nosze ze sobą - to zależy. Są dni, kiedy mam jedno, ale zdarza się, że biorę do ośmiu. Najczęściej trzy - różne kolory. Wszystko zależy od tego, czy wezmę piórnik, czy go zapomnę, czy jadę w plener fotografować, czy jestem raczej stacjonarny. A co do wyboru które dziś? Nie wiem, raczej loteria, na zasadzie, które zatankowane, ewentualnie, które dawno już nie było zatankowane. No i z loterii odpadają najdroższe - jakoś szkoda mi ich zgubić.
Co do Pilota Capless. Fajna zabawka, zwracająca uwagę innych. Dobry "small talk starter". Mój czasami się brudzi w środku - tzn. jak wyciągam wkład piszący, to stalówka i ta część powyżej jest poplamiona atramentem. Na szczęście nie wydostaje się to na zewnątrz. Do tego w moim po 3 czy 4 latach odkleiła się ta część osłaniająca system chowania. Trzyma się na wcisk, choć jest to kłopotliwe, ponieważ jest to także zaczep klipsa.
Pozdrawiam.