Waterman- wyglądem przypomina Phileas, jednak są dwa szczegóły, które przykuły moją uwagę: stalówka (cała pokryta złoceniem), pierścień za korpusem (skromny, bez logo Watermana)
Drugie pióro, nie znam jego nazwy- było uszkodzone, napełniane systemem tłokowym, wymagało natychmiastowej pomocy. Sparciała uszczelka tłoka nie zaciągała atramentu i oddaliła mnie od momentu skreślenia pierwszego słowa. Uszczelkę wykonałem z korka po winie. Gdy już wydawało się, że to będzie to jedno magiczne, jedyne w swoim rodzaju pióro, nastąpiła chwila grozy. Dotykając palcem koło spływaka, na palcu pozostały u mnie ślady po atramencie. Prawdopodobnie jest tam jakaś uszczelka, która również prosi się o wymianę, tym razem nie potrafię naprawić tego sam.
Prześlę później więcej zdjęć i dokładniej opiszę wadę.
Pozdrawiam