To ja tu coś dodam może :-)
Przepraszam za marne fotki, zrobione na szybko po wyjęciu z szuflady. To tylko poglądowo, mając nr modeli można spokojnie dobre zdjęcia w sieci znaleźć.
Wpisy tylko dotyczą automatów, klasycznych i mechanicznym nie poruszam. To osobna szafa.
To jak w piórach na rynku jest parę firm robiących "klasyki". Największe to Pentel i Staedtler. Z mniejszych ale widocznych na rynku to Zebra, Mitsubishi (Uni), Faber. Rotring przeszedł niestety do historii... Jest cała masa innych, właściwie każdy producent ma coś w ofercie ale czołówka to jak wyżej.
To co ja bym widział z tych klasyków.
Seria P200 - podbijała Amerykę w drugiej połowie XX wieku
PG1000 - bardzo przyzwoicie wykonane ołówki współczesne
Graphgear 1000 całe metalowe, z chowaną końcówką. Idealne do kieszeni koszuli. Nie do zajechania.
Orenz - z chowającym się końcówka w miarę pisania. Stary wynalazek w współczesnym wcieleniu, najcieńsze ołówki na rynku: 0.2mm (!). Wymaga grafitów 0.2 oczywiscie (grafity kolejny temat rzeka)
Staedtler serie 925 25, 925 35, 925 95, (25 najlepiej wykonany ołówek ever), chyba wszystkie robione w Japonii.
Z dziwactw:
Mitsubishi (Uni):
- Kurutogi wersje metal i plastic is fantastic,
- Uni Shift
Zebra:
- DelGuard - ołówek automatyczny w którym nie można złamać grafitu niezależnie jak mocno naciskasz - to działa!
- Tect 2 way - grafit wysuwany za pomocą potrząsania ołówkiem
Staedtler:
- Staedtler REG - można ustawić jak dużo grafitu wysuwa się za jednym przyciśnięciem
Pentel:
- Pentel Tecniclick - low cost'owa wersja nieprodukowanego SIDE clicka, plasticzane dziadostwo ale chyba nikt już dobrych side clicków nie robi :-/