Witam!
Na imię mam Artur i jak widać jestem nowy na forum (przeglądam od dawna, ale dopiero dzisiaj zarejestrowałęm się, gdyż mam poważny dylemat).
Sprawa wygląda następująco: do tej pory używałem Parker Vector (po jakimś czasie użytkowania skuwka przestała się "zatrzaskiwać" i poszło w kąt), oraz ostatnio Zenith kupiony w TESCO (miał być tani zamiast długopisu), który spadł mi z teczki na asfalt i pękł oO
Postanowiłem w związku z wyżej opisanymi sytuacjami kupić pióro trochę droższe, które trochę przetrwa, będzie solidne i posłuży dłużej niż 8 dni (Zenith).
Jeżeli chodzi o stalówkę to podoba mi się F z Faber Castell Basic i mimo, że z wyglądu nie jest to może ideał, to bardzo fajnie pisze i jest jednym z rozważanych przeze mnie piór do zakupu.
Myślałem również o LAMY - na początku Safari, potem przerodziło się na Al-Star (jest metalowe, więc powinno być trochę cięższe, a właśnie takie mnie interesuje).
I ostatni mój kandydat to Sheaffer Gift Collection 300 CT, którego szczerze odsunąłem trochę na bok, ale nie całkowicie skreśliłem.
I teraz szanowni forumowicze/forumowiczki które pióro polecicie nieznajomemu?
Interesuje mnie pióro cięższe - nie żeby łamało nadgarstek, ale żeby było je czuć.
Kwota to ok. 150 zł +/- coś jak na prawdę mi się spodoba.
Pisząc długopisem raczej nie dociskam go za mocno, choć czasem się zdarzy.
EDIT: Nie piszę zbyt dużo (raczej wypełnianie dokumentów, podpis, czasami zdarzy się coś dłuższego zanotować). Często piszę w terenie podczas pracy więc pióro musi być trwałe i odporne na niektóre delikatne upadki
Zastanawia mnie jeszcze jedno, a mianowicie na allegro Lamy jest w zestawie z tłoczkiem, Sheafer chyba też, natomiast Faber nie.
I tutaj moje pytanie czy lepiej używac tłoczek, czy naboje?
Jakie naboje są waszym zdaniem najlepsze?
Czy są długie naboje pasujące do Faber'a?
Pozdrawiam, Artur