Andma

Przepraszam za obecność, Myślałem, że się coś zmieniło

Dno...

Odpowiedziałem na pytanie. Nie mam czasu na wykłady, sam podałeś źródło (jedno bo jedno ale bardzo ważne, szukaj dalej). Zauważyłeś istotne znaczenie kropki, porównaj także strzałki. Wiedzy nigdy za wiele, a wtedy i pokora zaistnieje bezboleśnie. Sprawdź czy nie jest to produkcja chińska... Ocena zawsze jest subiektywna, ze zdjęcia wynika dość duże zużycie - realna wartość (moja ocena rzecz jasna) 50 zł. Dziękuję Marcinie

2000

@beskurcyja myli lakier z laką. Parkery Sonnety z 1993-4 roku ze złotą stalówką pokrywane były laką, a w wersji premier (dwubarwna stalówka i dwa ringi na obsadce) powłoką była oryginalna chińska laka. Wszelkie inne korpusy pokrywano kilkunastokrotną cieniutką warstewką lakierów. Inne Parkery - poniżej Sonneta oraz Sonnety chińskie (współczesne) to lakier max kilkuwarstwowy. Oczywiście laka może się wyszczerbić lub rysa sięgnąć aż do mosiądzu...

Obecne Sonnety nie są już podrabiane lecz często w Chinach klonowane. Sonnety produkowane we Francji pod koniec XX wieku zaczęły być masowo podrabiane ze względu na ich wysoką jakość. Chodzi tutaj raczej o MkI z lat 1994-1997 z laki i o znakomitej złotej lekko elastycznej stalówce. Na te modele neleży przede wszystkim zwrócić uwagę gdyż oryginały są znakomite, późniejsze Sonnety zwłaszcza od 2003 to już całkiem inna marka.

Jeszcze jeden element: Winston Churchill podpisał w imieniu Zjednoczonego Królestwa akt zakończenia II wojny światowej angielskim Parkerem Victory (jakżeby inaczej) - myslę, że MkI. Może ktoś ma kompletniejsze informacje w tym ciekawym temacie?

Gen. Theodor Roosvelt preferował wtedy P51 i jako "adiutant" Marszałka Douglasa MacArthura prezentował wtedy te pióra ułożone w dłoni w kształcie "V", ale tak jak ze swojej symbolicznej fajki (chyba dobry dzień palenia po załadowaniu) MacArthur nie zrezygnował z wykorzystania "Big Reda".

Japonka, szuka pamiątki z Polski, nie wie że Polacy produkują również pióra (manufaktury - więc nie znane szerzej w świecie). Proponowane modele może kupić sobie dużo taniej w Japonii (bądź na jakimkolwiek lotnisku w TAX/FREE). Mogłaby to być zarazem (?) znakomita promocja Polski i tych manufaktur. Tak więc moja rada wynikła z powyższego procesu

Dla Japonki (podziwia miłość Polaków do pisania wiecznym piórem) Tylko polskie pióro. Najlepiej skontaktować się z Przemkiem Marcińskim, Perun co prawda kosztuje 500 zł... Może niech skontaktuje się z lub poprzez Dextera?

Aktualnie piszących 121, kilkadziesiąt do dokładnego sprawdzenia/konserwacji i z tego ponad 10 do naprawy. Może stworzę jakąś kolekcję... Nie wiem. Pozdrawiam wszystkich, na forach jestem od początków ich zaistnienia, ale raczej w formie bardzo - nazwę to - lakonicznej.

Akurat moje fleksujące stalówki są wyłącznie z czystego złota, innych nie używam w wiecznych piórach Odnosiłem się do wykładu @ryarda że nie ma złotych stalówek (Zapytałem "Czyli złote stalówki są stalowe, tyle że pozłacane?"). Wg mnie złote (solid gold) stalówki mają trwały, niezmienny i najlepszy fleks.

Dowiedziałem się dzisiaj, że sprężystość/elastyczność (tzw. fleks) stalówki nie zależy od grubości blaszki i odpowiednim wyprofilowaniu skrzydełek a jedynie od zawartości stali w staliwce. Człowiek stary a cały czas się uczy!!!

Czyli złote stalówki są stalowe, tyle że pozłacane?

Dzień Dobry