Skocz do zawartości

aoirghe

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1499
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez aoirghe

  1. Zapisałam cały kajet nuuny i podobało mi się. Papier przyjemny bardzo, aczkolwiek przy mokrych stalówkach (moje są często bardzo mokre, bo piszę wyłącznie starymi piórami z elastycznymi stalówkami) przebija, mimo że wydaje się dość gruby. Sądzę, że przy współczesnych piórach nie będzie przebijał. Nie było to przebijanie jakieś wielkie, normalnie dało się pisać na drugiej stronie. Papier ten daje ładne efekty cieniowania, nie strzępi. Okładki są świetne, wiotkie dość, nie pękają od częstego zginania. Jak dla mnie idealny format, nieco szerszy niż standardowy zeszyt szkolny. Kajety są grube, co dla mnie też było zaletą. Z zeszytami nuuny nie zamierzam się rozstawać, więc czekam, aż się pojawią w normalnej polskiej dystrybucji. A Ty gdzie je zamierzasz kupić?

  2. Piękny i kompetentny wykład :) Nie zgodzę się jedynie ze stwierdzeniem, że powyższe akcesoria są w obecnych czasach zbędne. Gdy wyczerpały mi się bibuły z czasów szkolnych i z przerażeniem zorientowałam się, że obecnie jest to towar nie do kupienia, stanęłam przed dylematem: używać środków zastępczych (w rodzaju chusteczek higienicznych lub papierowych ręczników kuchennych) czy też sprawić sobie ów praktyczny bibularz. Sprawiłam sobie, używam regularnie. Zwłaszcza przy pisaniu Noodlersami, bo taki Cayenne, na przykład, to wysycha sam z siebie dopiero na drugi dzień...

  3. Mam kilka Pelikanów, wszystkie starsze albo jeszcze starsze. Rzeczywiście pióra te zaskakująco mało się zmieniły przez te 80 lat ich produkcji. Natomiast jeśli weźmie się pod uwagę ich niezawodność i właściwości pisarskie, to naprawdę dużo można im wybaczyć, nawet ich wygląd.

×
×
  • Utwórz nowe...