heldan

Ja basica już mam, dlatego pytałem. Miałem też Lamy studio i safari, mam pilota mr i miałem 78g. I uważam że ze stalówką Fabera nic się nie równa. Jest genialna.

Może znajdę gdzieś w Łodzi, żeby obejrzeć?

Hej, mam do Was dwa pytania: 1. czy ktoś jest użytkownikiem tego pióra dłuższy czas i może powiedzieć mi jak to drewno się zachowuje, czy się nie niszczy? 2. czy ta stalówka różni się jakościowo od tej z basica? Pozdr.

Ta druga opcja do mnie nie przemawia, ale jakoś cały czas mam wątpliwości, no bo jak np. spoleruję spód klipsa? Usiądę nad tym wieczorem i może coś wymyślę

To jeszcze dwa pytania: - nie będzie rdzewieć? - jak spolerować te elementy, które graniczą z czarną częścią korpusu? Pozdr.

Hej, znalazłem w pracy na stosie rzeczy do wyrzucenia Watermana Hemisphere.. Udało mi się biedaczysko odratować i okazało się wdzięcznym piórem, które cudownie pisze. Niestety jest bardzo zaniedbane i złocenia w dużej części z niego poschodziły. Na klipsie są nieładne srebrne przebłyski, i niewielkie czarne kropeczki, a stalówka jest pozdzierana. Zastanawiam się czym i jak spolerować to do srebrnego koloru i czy to jest dobry pomysł. Co sądzicie?

Sprawdziłem skuwkę i trochę dmucha... Co powinienem z nią zrobić - może to jest problem. Pozdr.

Z tym moczeniem to właśnie tak robiłem. Postaram się znaleźć gwarancję i sprawdzić czy jeszcze jest. Jeśli macie jeszcze jakiś pomysł to jestem otwarty na propozycje.

Jedno i drugie jest dziwne, mam z 20 piór i żadne tak nie zbiera tego micromesh, że po 15 min nie da się pisać - zresztą przez pierwsze 2-3 miesiące użytkowania tak się nie działo. Zasychanie niestety od początku. Bardzo chciałbym to naprawić, bo piórko kupiłem narzeczonej z grawerem bo bardzo jej się podobało, a teraz leży w szafie, a ona pisze moim.

Nazwę już znam, teraz pytanie czy da się coś z tym zrobić. Dodam, że pióro niemiłosiernie zasycha. 2 dni w skuwce nie używane już nie do ruszenia.

Cześć, mam taki problem z piórem, które kupiłem kiedyś narzeczonej. Świetnie się sprawowało na początku, ale po jakimś czasie pióro zaczęło delikatnie drapać. Jest to niemal niewyczuwalne, ale po 15 min. pisania pióro zbiera włoski. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi - stalówka na końcu ma taki mały kłębek włosków/zrywków papieru/czy sam nie wiem czego. W każdym razie zaczyna rozmazywać atrament. Próbowałem: - Czyszczenia - Zmiany atramentu - Polerowania o porcelanę Niestety nie pomogło. Co mogę jeszcze zrobić? Pozdr.

Hej, szukam w miarę prestiżowego piórka do 1000 zł, fajnie jakby korpus był drewniany. Myślę o jakimś sailorze, visconti czy pelikanie. Wiem, że ładne piórka ma Faber Castell, ale ważne jest żeby marka kojarzyła się z prestiżem bo to prezent. Pomysły?

Ale Wam zazdroszczę. Następnym razem muszę być.

Gratulacje

Ja jestem niezwykle nieuważnym człowiekiem i już 4 razy (serio) zgubiłem portfel w centrach handlowych. Tylko raz go nie odzyskałem - w pozostałych przypadkach ludzie zwracali go do obsługi. Niestety, to że ktoś może sobie nie zdawać sprawy z tego co to za pióro to i wada i zaleta. Bo cóż ja wiedząc pewnie bym je oddał. Ale gdybym nie wiedział to pomyślałbym sobie - matko jak pójdę oddać znaleziony pisak to mnie wyśmieją - pewnie to nic nie warte wypiszę w domu i wyrzucę

Kiedyś bardzo chciałem strzelać z łuku, ale nie chciało mi się jeździć na zajęcia, więc wybrałem wiatrówkę - było bliżej A teraz na co dzień próbuję ustrzelić jakieś pióro:)

Gratuluję. Piękne są.

A 300 ma złotą czy pozłacaną? Przydałby się jakiś zbiór informacji...

280. Czyli jest zasadnicza różnica, a w starych 200 też była pozłacana?

400nn używany to jak popatrzyłem ok 600 zł. To już bardzo drogo dla mnie. Nowego M200 znalazłem poniżej 300 - to dwukrotna różnica. Piszesz że warto kupić używane M200, ale bardziej niż nowe?

A taki nowy M200 to nie jest tandetny. Bo skoro Pelikan robi drogie pióra, to to się wydaje jakieś takie tanie, masowe - zastanawiam, się czy jak mam kupić pierwsze droższe pióro to nie chcę, żeby działało jak parker z niższej półki (IM), bo nie przykładają uwagi do tańszych.

Słuchajcie, choroba postępuje i teraz objawem jest przesadne pożądanie ptaszyska. Jako, że z budżetem już bardzo źle to szukam czegoś taniego(matko, one wszystkie drogie jak dla mnie). W nieprzesadnej cenie znalazłem nowe M200 na allegro. Zastanawiam się teraz czy warto? Nie jestem ornitologiem i nie wiem, które gatunki najlepsze - może lepiej doskładać? Czy może powinienem szukać raczej starszych okazów? Jak myślicie?

Hej, ja kiedyś projektowałem strony, jeśli chcesz to mogę pomóc. PW

Już się przeciągnęła. Szczerze ją przed chwilą zapytałem i wybraliśmy razem Lamy Safari, także temat nieaktualny - a wniosek prosty Sport nie dla kobiet:P

heh myślałem o clasicu, na amber mnie nie stać