W teorii wiem, ale zdaje sobie sprawę ze swojego "wyczucia" przedmiotów nieożywionych (nie jedna śruba ukręcona) i niestety w sposób mało prawidłowy trzymam pióra co utrudnia mi prowadzenie stalówki w taki sposób, żeby równomiernie dociskać oba skrzydełka do kartki
Tak, tak śmiejcie się z mojego "p" (czy też "b" - jak kto woli ) - to takie próby opanowania fleksa, na co dzień nie jest ani tak zamaszyste ani tak wielofunkcyjne