dawid09890

Jakiś rok temu wsadziłem Joseph'a Gillot'a 303 do jakiegoś No-Name'a ze stalówką IPG, i 2788 albo 659 do Hero 616. W obu przypadkach trzeba było trochę skrócić stalówkę, żeby nie wystawała za bardzo. Efekt końcowy całkiem niezły wyszedł, ale stalówki pozostawione w piórach zalanych atramentem błyskawicznie korodowały. Plamy rdzy pojawiły się po pierwszej nocy.

Zamieszanie z oznaczeniem grubości stalówki to raczej wina producenta lub dystrybutora, a nie sklepu: (30 sekunda dla niecierpliwych) Mówisz że wcześniej pisałaś Zenithem, piszącym coś jak zachodnie EF lub japońskie F. Może po prostu spróbujesz się przyzwyczaić? Jeśli nie, możesz dokupić Pilota 78G ze stalówką F i je podmienić, albo oddać pióro do sklepu i zamienić coś innego. Sheaffer ma dość cienkie F-ki które powinny sprostać twoim wymaganiom. Pilot MR (pióro które masz) jest dostępny tylko ze stalówką grubości M (europejskie F), więc wymiana inny cieniej piszący odpada.

No to rzeczywiście wysoko postawiłeś poprzeczkę, a i ja jak zwykle nie mam szczęścia .

W TWSBI stawiam na Hakodate Gagome od Sailor'a. W pierwszym Pilocie Zielony Myśliwski od Nicponia, w trzecim R&K Verdura. Mam nadzieję że chociaż w jednym przypadku trafiłem.

Czy posiadacz hinduskich eyedropperów mógłby napisać zdanie albo dwa na ich temat? Od jakiegoś czasu mam ochotę sprawić sobie takiego i zastanawiam się czy warto wydawać te 12$.

Faber-Castell oczywiście pisze świetnie, ale nie nazwałbym go nieśmiertelnym. Mój niecały tydzień temu po upadku ze stołu przepołowił się .

Nie ma za co .

To będzie Sterling Silver Montegrappa 300. Jest wymieniona w tym artykule. EDIT: A tak poza tym zadziwiające podobieństwo zdjęć .

Jeszcze w zeszłym roku, przed zmianą wyglądu strony Waterman miał coś takiego. Tu masz link do obecnej, trochę uproszczonej wersji.

1. #3 2. #5 3. #4

Naprawdę nie ma za co. Mam nadzieję że to pomoże. P.S. W razie problemów wzoruj się na tym. Wyglądają stosunkowo podobnie.

Ciężko mi powiedzieć co robić dalej, ponieważ nigdy nie widziałem tego pióra na żywo, a sam mechanizm tylko tutaj. Jeśli Twój wygląda podobnie myślę że wystarczy jedynie wepchnąć spływak ze stalówką trochę głębiej w pierścień je przytrzymujący. Identyczny problem miałem w swoim Reformie 1745 i właśnie taki zabieg pomógł. Mimo wszystko zanim cokolwiek zrobisz radzę poczekać na radę kogoś bardziej doświadczonego, ponieważ sam jestem ignorantem który zdobył trochę wiedzy rozbierając na czynniki pierwsze swojego Reforma .

Wybacz, zobaczyłem "Pelikan 400" i podświadomie dodałem sobie M . Mimo wszystko pisząc to skupiłem się na wyjaśnieniu sposobu działania mechanizmu tłoczkowego, który w większości piór różni się jedynie detalami. To co napisałem kilka minut temu na przykładzie modelu M400 odnosi się również do 400.

Stalówka ze spływakiem Pelikana M400. W prawidłowo wykonanym piórze tłoczkowym końcówka spływaka powinna lekko wystawać do korpusu. Atrament po dostaniu się w miejsce zaznaczone strzałką jest "ciągnięty" do ziarna stalówki. Jeśli sekcja jest zbyt krótka i nie wystaje wystarczająco, napięcie powierzchniowe nie pozwala na swobodny przepływ atramentu, co może powodować opisany problem. Możliwe również że gdzieś umiejscowił się zaschnięty atrament / jakiś paproch.

Nowy, oryginalny Pelikan M800 za mniej niż 1400 zł, z wykończeniem i stalówką jaką dusza zapragnie tutaj proszę.