Bezmyślność to bezmyślność to brak należytego myślenia. Niedbalstwo i łatwizna umysłowa taka sama, jaką można obserwowac wśród Polonii. Kopiowanie nie wymaga lotności. Ja nie mam niechęci przeciwko adaptowaniu obcej terminologii -- tego sie nie uniknie i ma to też swoją dobrą stronę. Ja jestem przeciwko pewnej prowincjonalności (nikogo z moich światłych kolegów tutaj na forum nie oskarżam ), która widzi smieszność w polskich słowach. Angielski "button" tak, ale polski "guzik" fuj; ten sam guzik, który naciskany jest w windach, i rozmaitych urządzeniach miliony razy każdego dnia. Kto krzywi się i chichocze ze słowa "samochód"?. Śmieszne określenie, na pewno, boki zrywać, ale jest bez śmieszków powszechnie używane w Polsce.
Ciszę się, że dawni Polacy mieli tyle wyobraźni i rozsądku, kiedy nadawali nazwy nowym wynalazkom. Ileż trzeba mieć fantazji i chęci by powstały takie słowa jak: jezdnia, samolot, tłok, parowóz, kolej, sprzęgło, silnik...
Wolę, kiedy mój rodzimy język jest bogaty i barwny, a nie jest ofiarą kolonialnego podboju.
Nie jest łatwo trzymać się swojego języka. Wiem coś o tym, bo sam w dziedzinie, którą się zajmuję posługuję się językiem angielskim. Ciesze sie zawsze, kiedy uczę sie polskich odpowiedników.