Pióro Moje
Mówiłem, krzyczałem
Śmiałem się, płakałem
Piórem w wierszach swą duszę zapisałem
Poznawałem, się uczyłem
A także innych, swe poglądy głosiłem
Piórem w wierszach zostawiłem
Czerpię od ludzi i ludziom też daję
Ze swego życia relację zdaję
Piórem w wierszach zapodaję
Lecz tamci, co inaczej ode mnie mówili
Nie rozmawiali
Lecz się kłócili
Usta mi zatkali
Papier spalili
Atrament wylali
Me słowa zniewolili
Pióro połamali
Jam teraz poeta
Który tylko czeka
Pisać nie mogę
Nie ruszę w dalszą drogę
Jam jest poeta, lecz tak bywa czasami
Że piękne, i dobre ląduje za kratkami
Już nawet swoją trwogę
Spisać w wiersz nie mogę
Jam jest poeta, spotkała mnie nędza i bida
Poeta bez pióra – nie poeta, jam jest inwalida
Nikt już piórem nie włada
Wiara podupada
A jednak pojawił się promyk słońca
A wraz z nim bystra myśl jaśniejąca
Przyfrunęła gęś, więzienie otworzyła
Wylądowała i ogonem się do mnie obróciła
A gdy pociągnąłem za pióro, rzecz niesłychana się działa
Gęś głośno i donośnie jakoby kogut zapiała
Co to znaczy? Czy to czary?
Nie magii, wystarczy trochę wiary
Bo to wiara jest tożsamością, ona czyni człowieka
Wiara jest mym piórem, a jam znów jest poeta