Skocz do zawartości

endoor

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1488
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez endoor

  1. Szerokość stalówki w najszerszym miejscu, to 8,1 mm. Mierzyłem kilka razy, raczej wynik jest prawidłowy. To chyba najzwyklejszy IPG.

    Dokładnie tę stalówkę można zobaczyć w recenzji na fpn: Nib On Help. Nawet na tym forum jest recenzja dokładne tego modelu Cum Laude co mnie najbardziej zaskoczyło, to fakt, że autor chyba tak samo jak ja zrobił słabe zdjęcia. :P. Ten model jest chyba zbyt kapryśny i nie lubi być fotografowany hahaha. Poza tym marna to pociecha, ale zawsze, że nie tylko ja strzeliłem takie słabe foty. ;) I jeszcze świetna galeria tego modelu tylko w wersji niebieskiej. Teraz sobie pomyślałem po waszych postach, że może po prostu wystarczyłoby nad tą stalóką troszkę poracować i byłaby ok :D.

  2. Pióro od razu mi się spodobało, coś jak z tą miłością od pierwszego…. Wykonane z celuloidu posiada bardzo ciekawą fakturę jakby ni to marmuru ni to kruszonego kwarcu, coś w ten deseń. Dostępna jest jeszcze wersja określona jako Blue/Gray Italian Celuloid. Faktura ta troszkę przypomina np. model Stipula Etruria Cracked Ice. W efekcie pióro skrzy się w promieniach słońca i faktycznie przyciąga wzrok. Na moje oko ścianki korpusu są dość grube (całe 3 mm), np. grubsze niż w pilotach. Skuwka ma taki moim zdaniem dość pretensjonalny szeroki ‘złoty’ pierścień. Klips nie wiem z czego wykonany. Podejrzewam jakąś imitację złocenia. Całość ma bardzo ładny design, elementy dobrze do siebie pasują i nawet ten szeroki pierścień na skuwce nie razi. Napełnianie jakby w obecnych czasach klasyczne - konwerter/naboje. Ogólnie konstrukcja sprawia wrażenie bardzo solidnej. Można pisać zdecydowanie i dość zamaszyście, nie trzeba być jakoś szczególnie delikatnym w ruchach. Powiedziałbym, (ryzykując, że wkładam kij w mrowisko), że jest to typowe pióro dla mężczyzny.

    Cena

    Piórko nabyłem na eBay-u w cenie 75 USD + 15 USD przesyłka. Zawsze jest to pytanie - czy warto? No i najczęściej nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Sama firma Danitrio specjalizuje się w piórach zdobionych techniką Maki-e, lakierem Urushi itd. Tak normalnie to jej produkty zaczynają się mniej więcej na poziomie 1000 USD. Niektóre pióra są autentycznymi dziełami sztuki wtedy cena jest na poziomie 28 000 USD. Normalny zawrót głowy, ale warto podziwiać. Można popatrzeć na witrynę producenta: danitrio.com. Zatem z tej perspektywy nabyłem model, który można by określić jako popularny.

    Wymiary

    Sprzedawca reklamuje pióro jako model bardzo zbliżony wymiarami do MB 149 i rzeczywiście:

    Długość pióra po zamknięciu: 149 mm

    Długość pióra bez skuwki: 132 mm

    Skuwka założona od tyłu: 171 mm

    Średnica samego pióra w najszerszym miejscu: 15 mm

    Ciężar pióra: 25g.

    Te wymiary bardzo mi pasują do ręki. Ja zawsze piszę piórem bez skuwki nałożonej od tyłu. Z resztą opiszę może tę sprawę kiedyś.

    Stalówka

    To po prostu Iridium Point Germany, dwukolorowa. Do wyboru były rozmiary M i F. Wybrałem F wydaje mi się, że słusznie bo to F jest momentami jakby nawet grubsze od M w Japończykach. To właściwie jedyny element, który mi psuje trochę przyjemność z pisania tym piórem.

    Czas na zdjęcia (przepraszam za kiepką jakość, sztuczne oświetlenie):

    Całość:

    post-1366-0-83258400-1361898932.jpg

    Otwarte:

    post-1366-0-79715400-1361898829.jpg

    Próbka pisma:

    post-1366-0-97691700-1361899136.jpg

    Zdjęcia wyszły fatalnie. Jak będę miał lepszy aparat i warunki to może uda się coś poprawić.

  3. Wczoraj doszedł Diamine Rustic Brown. Kupiłem pod wpływem visvamitra. Spodobało mi się porównanie, które zrobił z innymi brązami. W rzeczywistości ma on odcień bardziej czerwony niż wynikałoby to ze zdjęcia, które jak mniemam jest przyciemnione nieco i stąd minimalne przekłamanie. Jednakże to wcale nie przeszkadza atrament jest super.

  4. Kwestia "od kiedy pióro?", chyba sama w sobie zasługuje na osobny wątek.

    Otóż okazuje się, że nie jest to wcale taka prosta sprawa. Jeśli dobrze pamiętam w zerówkach jakieś trzy lata temu została wprowadzona nowa podstawa programowa. Na marginesie zawsze jest jakaś reforma szkolnictwa podobnie jak promocje w salonach z telefonami komórkowymi albo samochodami :). Jak pamiętam moje lata szkolne to ciągle słyszałem o jakiejś reformie szkolnictwa hahaha. Otóż ta nowa podstawa programowa przewiduje, że dzieci w „zerówce” nie będą się uczyły pisać tylko stawiać znaki mnemotechniczne, a robią to przy pomocy ołówka. Kiedy nasze dziecko pokazało pióro, to pani zabroniła (mały miał lekki dramat bo przecież tatuś otacza pióra niemałą czcią hahahaha, ale dostał takie małe piórko BAOER 516, które się świetnie sprawuje i jest takie ‘dorosłe’ z wyglądu). Tu się rodzi ciekawe pytanie. Czy te ograniczenia wynikają z jakichś racjonalnych przesłanek? Czy są jakieś stosowne badania? Czy to tylko tak się paniom spodobało, nie wiem. Nasze dzieci jak szły do „zerówki” to właściwie umiały czytać i pisać i nie rozumiały dlaczego pani zabrania pisać.

  5. Witamy serdecznie! :)

    Oj, znam takie uśmieszki niewiniątek, znam... i bardzo się ich boję. ;)

    Swoją drogą, ciekawe, co to było za pióro. Markant?

    No niestety, marka pióra jest dla mnie zupełną tajemnicą. Sam chciałbym wiedzieć. Nastolatek przed maturą ma inne problemy w głowie hahaha. Sprzedawca powiedział, że pióra pochodzą z NRD-ej, które ma "czajniki z gwizdawką i garnki", jak powiedział klasyk z kabaretu Tey w tamtych smutnych latach.

  6. dobry wieczór Tomku, udusiłeś szatany? ;)

    Przyznam jakieś takie wredne myśli przebiegły mi przez głowę :gaah:. Kawałki pozbierałem i próbowałem nawet posklejać z miernym raczej skutkiem. Sądząc po postach na tym forum, to obawiam się, że spece od piór załamaliby ręce. :)

  7. Witam! Od jakiegoś już czasu jestem biernym uczestnikiem, a właściwie czytelnikiem forum i w końcu postanowiłem się uaktywnić :).

    Wszystko zaczęło się od tego kiedy przeszło dwa lata temu wróciłem z pracy, dzieci podeszły do mnie i powiedziały:

    - tato czy się nie zdenerwujesz?

    Znacie te chwile kiedy małe „diabełki” podchodzą z anielskimi uśmiechami niewiniątek bo cos tam się przeskrobało hahaha.

    - a co się stało? – pytam.

    - ale, czy się nie zdenerwujesz, tatusiu?

    - no… nie zdenerwuję się (cóż trzeba byś ‘twardym’ hahahaha).

    No i pokazały mi moje ulubione i jedyne pióro roztrzaskane na kawałki, zimny pot oblewa mi plecy. Piórko nieznanej mi marki rodem z NRD. Zaszedłem do jakiejś hurtowni papierniczej w latach 80-tych. Panie po ile te pióra zapytałem - po 10 zł. Weź pan te ostatnie dwa w cenie jednego bo właśnie zamykamy interes (!). No i kupiłem, czarne i srebrne. Czarne dawno temu zaginęło, a srebrne przeszło przez maturę, studia, pracę, a teraz widzę te resztki w rękach dzieci, ech życie, życie… :)

    I tak wszystko się zaczęło. Nowe pióro chciałem kupić jako ‘świadomy użytkownik’ więc zacząłem buszować po Internecie, tak trafiłem na różne fora. Pierwsze pióra które kupiłem to marki: Jinhao, Baoer, Duke. Obecnie najwięcej używam: Dani Trio Cum Laude i dwa Piloty Namiki Custom 742 i 743. Kiedy „wkrętka na pióra” osiągnęła swój szczyt – zacząłem tworzyć własny album ulubionych/wymarzonych piór pomyślałem, że czas się przyłączyć do ludzi podobnie myślących. :)

    Pozdrawiam, Tomek.

×
×
  • Utwórz nowe...