Skocz do zawartości

endoor

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1488
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez endoor

  1. Atramenty Montblanc w zasadzie nie strzępią. Oczywiście wszystko ma swoje granice. :) Kiedyś, dosyć dawno temu kiedy to atramenty Montblanc były droższe od GvFC na przykład, tak, tak był taki czas. ;)  @Pomidorium z sąsiedniego forum opisywała testy różnymi atramentami Montblanc na różnych papierach. Wniosek był właśnie taki, że w porównaniu z atramentami przeciętnymi atramenty Montblanc bardzo mało strzępią.

  2. Odnośnie Twojego Pióra, to korzystam z ich oferty od lat i nigdy nie było problemów z komunikacją. Jeszcze wczoraj rozmawiałem z obsługą sklepu i zrobiłem zamówienie, które w ciągu 2 godzin zostało do mnie wysłane. Proponuję Ci najpierw do nich zadzwonić, ewentualnie kontaktować się na adres e-mail podany na stronie. Ja nigdy nie kontaktowałem się przez formularz, może tu jest jakiś problem. Moim prywatnym zdaniem ekipa Twojego Pióra robi nawet więcej niż trzeba dla klienta (nie płacą mi za reklamę) - na przykład zdarzyło mi się zgłosić uszkodzenie pióra już po gwarancji i... wymienili pióro na nowe chociaż nie musieli. Może po prostu trafiłeś na okres urlopowy, proponuję przedzwonić. :)

  3. Myślą, że @MarcinEck ma rację. Teoretycznie wszystko jest możliwe. Zakładając, że byłoby możliwe nagwintowanie korpusu, to jakimś cudem w skuwce należałoby nadłożyć nieco materiału (może masa modelarska) żeby też go nagwintować i żeby pasował do gwintu z korpusu. Zapewne operacja 'symetrycznie odwrócona' także byłaby możliwa. To pokazuje moim zdaniem, że nie warta skórka za wyprawkę zważywszy na cenę tego typu piór oraz szczególnie, że chińskich piór zakręcanych nie brakuje na rynku.

  4. @endor - link do poczytania o Noodlersie 41 to właściwie dość pozytywny jest - to stara formuła była wg autora kiepskawa, o tej po 2012 r. pisze dużo pozytywniej. A teraz mamy 2016r. i raczej tak starych zapasów mi nikt nie sprzeda ;)

    Ależ oczywiście, recenzja na tym blogu jest dość pozytywna chociaż zdjęcia pokazują, że próbka pod działaniem wody ulega pewnemu rozmyciu. Sam to ocenisz, proponuję zrób sobie kilka testów zanim go użyjesz zawodowo. Ja chyba trochę źle skonstruowałem zdanie i odnośnik do tego bloga umieściłem w złym kontekście - po przecinku, a nie po kropce. :)

     

    Nie 'doktoryzując się' z tematu można powiedzieć, że ogólnie atramenty Noodler's są trochę kontrowersyjne. Na sąsiednim forum jest cały wątek 'moje przygody z Noodler'sami', czy coś takiego - daje do myślenia. Jeżeli dobrze trafisz i będziesz zadowolony, wszystko w porządku. Ja osobiście, z pewnych racji, które wcześniej szeroko wyłuszczyłem, szukałem atramentów 'pancernych' i podobnie jak @visvamitra (atramentowy guru) obstawałbym jednak przy brązach pigmentowych w rodzaju Platinum lub R&K. Nota bene szukam wciąż trwałych zieleni i czerwieni.

     

    Jak się trochę pobawisz tymi atramentami które zamówiłeś, pochwal się na forum obserwacjami - będzie nam miło.

  5. @Endoor - ale przecież jest Platinum Sepia - pigmentowy, świetnie się zachowuje. Noodler's 41 jest w porządku. Paww chce brązowego, są wodoodporne brązy, więc po co namawiać go na czarne?

    Nie namawiam tylko informuję - intencją było szersze spektrum wiedzy (co z resztą napisałem w poście) :), a Noodler's nie za bardzo jest w porządku - nie ma miejsca żeby przytaczać obszerne dyskusje w tym temacie, ale na właściwości Brązu 41 można popatrzeć choćby tutaj. Osobiście obstawałbym przy pigmentowych brązach np. Platinum Sepia (jak wspomniałeś), albo R&K z serii dokumentus, który nota bene mam od Ciebie i sobie chwalę. :D

  6. @paww, ja potrzebowałem atramentów 'pancernych' ze względu na notatki z wykładów, nie raz zalane herbatą, kawą tudzież inną cieczą ;), albo zwyczajnie 'opalcowane'. Ostatecznie zdecydowałem się na Montblanc Permanent Black. Nie strzępi, nie przebija, nie zasycha, nie jest IG (Iron Gall) i nie jest pigmentowy. Natomiast jest to prawdziwie trwała (oprócz testów które widziałem na fpn trochę się nim sam pobawiłem - trzymałem kartkę w misce z wodą ponad 24h i na parapecie rok - zero zmian), a także głęboka czerń. O dziwo w tej klasie atramentów jedna z tańszych. Dlaczego Toffee Brown taki nie jest!?  :wallbash:

     

    Jako pewną ciekawostkę można wspomnieć pigmentowy Sailor Nano Black - super pancerny (widać po testach na fpn), chociaż jak dla mnie cena jest trochę zbyt wygórowana. Wiem, że nie chciałeś atramentów czarnych ale wydaje mi się, że warto dla samej wiedzy o nich wspomnieć. W przypadku atramentów żelazowo-galusowych, pigmentowych i innych trwałych pieszczotliwie nazwanych "dziwadeł" jak choćby najnowszy Montblanc Permanent Blue (NON IG, a trwały), tudzież ESSR Ink (zdecydowanie odradzam), trzeba mieć pióro ze szczelną skuwką - te atramenty mają tendencję do przysychania na stalówce.

  7. Noodler'sa z pewnych względów należałoby moim zdaniem odradzić (na prawdę sporo negatywnych opinii na różnych forach). Atrament IG brązowy (a także zielony, niebieski i inne) będzie działał tak, że po ewentualnym zamoczeniu lub zalaniu dokumentu barwnik się rozpłynie (będzie brzydka plama) natomiast zostanie zupełnie czytelny szaro-czarny napis. Domyślam się, że raczej nie o to Ci chodzi.

     

    Pewną alternatywą są atramenty pigmentowe, których żadna siła nie rusza (może nawet wybielacze i kwasy ;)). Osobiście przetestowałem kilka kolorków w tym brązy i zielenie trzech producentów, (które ułożyłem w taki mój prywatny ranking):

     

    1. Super5 - Frankfurt (ciemny brąz).

    2. Rohrer & Klingner seria dokumentus ink - Braun (fajny nasycony brąz)

    3. De Atramentis seria document ink - Braun (taki kakaowy brąz, powinien być osiągalny w Abernatopen).

     

    Pani Liz Steel wyczarowuje niesamowite pastelowe grafiki przy pomocy tych atramentów (tutaj próbka dla Super 5), ale warto przejrzeć jej bloga - opad szczęki gwarantowany. Niestety atramenty pigmentowe momentami mogą przysychać na stalówce, po prostu trzeba dbać nieco częściej o jej "higienę". Szczęśliwie nie zanotowałem zjawisk w rodzaju wykwitów na stalówce, pleśni, tudzież tzw. wypełzania na stalówkę w powyższych atramentach.

     

    Oczywiście brązów jest 'od groma i ciut ciut'. Ostatnio używałem i używam PR Ebony Brown, ale wystarczy odrobina wilgoci i napis się rozpływa, GvFC Hazelnut Brown mnie rozczarował - słabo nasycony, słaby przepływ. Jak dla mnie mistrzowski jest Montblanc Toffee Brown (niestety nie wodoodporny) oraz wszystkie brązy firmy Sailor (niestety także tylko częściowo wodoodporne).

  8. Wąsaty-życzę dalszej radości z pisania Cross'em :) Podoba mi się, mimo, że nie nigdy nie byłem zwolennikiem tej marki.

    @Pawel88 - także nie jestem jakimś szczególnym fanem tej marki, a wzornictwo Art Deco nie przemawia do mnie, ale zakochałem się w stalówkach Crossa, które wizualnie i 'technicznie - że się tak wyrażę' są genialne. :)

     

    Czarny Townsend, to takie moje jeszcze niezrealizowane marzenie. :D

  9. Oczywiście masz rację. Niepotrzebnie zamąciłem :) Miałem na myśli że stalówka nie zawsze drapie we wszyskich kierunkach- kreśląc w lewo jest super, a kreśląc w prawo drapie.. Staram się wtedy tak mazać aby wygładzić z tej strony, w którą drapie.

    Ale oczywiście są to ósemki albo kółka.

    Oczywiście, zgoda. :) Warto dodać, że faktycznie na sam koniec można nieco przyspieszyć naturalny proces ścierania ziarna irydowego i wygładzić tak "jak się pisze" dla własnej wygody i nawet zetknąłem się z tym na którymś PenSHow Poland. Stąd może wzięło się Twoje skojarzenie, ale to jest czynność sam koniec procesu, którego początek jest taki jak w cytowanym przeze mnie poście.

     

    To w ogóle nie jest łatwa operacja (wygładzanie stalówki), bo zasadzie nieodwracalna. ;)  Na przykład stalówki pilota 743 rozmiar japońskie F w ogóle nie odważyłbym się dotykać i "zrobił" mi ją swego czasu mistrz @Alveryn.

  10.  

    Witam forumowiczów.
    Jestem szczęśliwym posiadaczem pióra Faber-Castell Basic Leather ze stalówką „M”. Pióro jest super. Jak ono wypada w porównaniu z piórami: Faber-Castell Loom i Faber-Castell Ambition? Głównie chodzi mi o to jak się nimi pisze?

     

     

    FC Basic, to pióro na prawdę duże i z wymienionych przez ciebie najcięższe. Dla mnie najważniejszym wyznacznikiem jest -  długość bez skuwki - 133,8 mm, sporo moim zdaniem. Teoretycznie nie występuje ze stalówką EF (w każdym razie nigdzie nie znalazłem). To raczej pióro dla osoby dorosłej.

     

    FC Loom, mniejsza i lżejsza nieco wersja Basic'a. Moim zdaniem dobra dla dziecka na przykład, fajna do noszenia z notesem i takiego codziennego pisania. Ciekawostka, występuje ze stalówką EF. Dla mnie za małe jednak.

     

    Ambition, nieco wyższa półka cenowa od Basica. Jest sporo odmian tego modelu. Długość bez skuwki - 121 mm, jak dla mnie mało trochę.  Uważaj bo w najtańszej wersji występuje wyłącznie z nabojami, nie ma możliwości montażu konwertera.

     

    Oczywiście stalówki są stalowe i we wszystkich modelach takie same, aczkolwiek są bardzo gładkie i świetnie się nimi pisze. Mam kilka tych piór i moim zdaniem to są świetni kandydaci na tak zwanego "woła roboczego".

×
×
  • Utwórz nowe...