Skocz do zawartości

musicman

Użytkownicy
  • Ilość treści

    457
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez musicman

  1. Aurora 88 to moje wymarzone pióro :). Mam Talentum i dlatego trochę szkoda mi kupować pióro z taką samą stalówką. Ale kusi już od dawna... 88 ma wszystko to, co czego oczekuję od pióra.
  2. Kto powiela te mity z tym kopiowaniem czarnego... po pierwsze to od razu widać, a po drugie kolorowego nie da sie skopiować? Kto to wymyślił?
  3. Możliwe tylko po co mi takie pióro ?. Ja mam F - z założenia miało być cienkie na dłuższe pisania na jakiś szkoleniach itp. F MB nie jest aż tak cienka w sumie... Jak M u Aurory i innych. Ogólnie fajne pióro ale wielkim fanem MB nie jestem zwłaszcza przez ich stalówki gwoździe. Ale niektórym to pasuje. Mój drugi i na pewno ostatni MB.
  4. Jakość i wykonanie ok ale jest - w mojej skali - nieprawdopodobnie sztywne. Pisze się nim jak gwoździem i to jeszcze całkiem suchym. Ratuje je to, że robi to naprawdę gładko i przyjemnie.
  5. Zieleń od Grafa. Trochę za ciemna jak dla mnie ale sam kolorek bardzo przyjemny.
  6. To już są dobra luksusowe, więc ciężko o racjonalne wyceny. Równie dobrze może być 10, 20 czy 60 tys.
  7. Ale czy z piórami jest inaczej? Tutaj są dla mnie jeszcze lepsze jaja Ale patrząc w ten sposób nie kupiłbym ani jednego pióra.
  8. ENDER - jak oceniasz stalówkę? U mnie jest (mam przynajmniej takie wrażenie) nazbyt sucha. Pióro fajne ale trochę się zawiodłem na samej stalówce. Myślałem, czy nie oddać na Chmielną dla polepszenia przepływu...
  9. Ale patetnt! Mógłbyś napisać jak to wygląda w praktyce? Jest spora różnica? Mógłbyś jakieś próbki porobic?
  10. Zachęciłeś mnie to kupna kropek. Co do koloru to ja preferuję właśnie lekko kremowe.
  11. emrzet - dzieki za info. Twoja opinia o Graffie jest zgodna z tym co oczekiwałbym od tego pióra. W związku z tym z listy must have nie zniknie Dzieki.
  12. Ktoś kto nie przepada za Safari powie, że źle świadczy o drogim GVFC :-> Bardzo mi sie podoba ten GVFC, jest na mojej krótkiej liście 'musze to mieć'. Mógłbyś porównać stalówki pomiędzy tymi dwoma piórami? Mam Safari ale nie specjalnie mi się podoba to jak pisze. Trochę mnie zmartwiłeś
  13. W związku z bardzo pozytywnym odbiorem przeze mnie tego pióra postanowiłem na szybko napisać kilka zdań. Wiem, że nie jest to profesjonalna recenzja, ale jak nie stracę zapału napiszę takową po mniej więcej rocznym użytkowaniu mojego ulubieńca. Pierwsze wrażenie. Pióro, od którego, do niedawna odwracałem wzrok. Zbyt ascetyczny wygląd i ta częściowo schowana stalówka. Nie moja bajka. Ale… rok bez nowego pióra robi swoje i tym razem plan był taki, że pióra ma być praktyczne do pisania na codzień w pracy (biuro/budowa). Pomijając sprawę wyglądu Lamy 2000 pozostało na placu boju właściwie bez konkurencji. Wszystkie moje potrzeby spełnione - skuwka wciskana z możliwością osadzenia na piórze podczas pisania, funkcjonalny klips, nie za duże (dla mnie to max MB 146), złota stalówka, podgląd ilości atramentu, napełnienia przez tłok i niezbyt drogie. Wersja z makrolonu wydawała się piórem idealnym… poza wyglądem :-). Po obejrzeniu kilku filmów i przeczytaniu kilku bardzo pozytywnych opinii pomyślałem, że to wcale nie takie głupie pióro i warto dać szansę. Szybka ucieczka z pracy i po kwadransie wracałem już z wersją z makrolonu. Miało być piórem idealnym, ale ciągle miałem w głowie wersję stalową, która zrobiła na mnie większe wrażenie i rozum rozumem ale po kolejnym kwadransie znowu wracałem ale tym razem z wersją heavy. Teraz banan na twarzy był prawdziwy :-). Rozum poległ. Taki techniczny… i poległ… Po tym przydługim wstępie dodam, że pióro prezentuje się bardzo dobrze. Jego ascetyczny wygląd jest spójny i znacznie lepiej się prezentuje na żywo niż na zdjęciach. Oczywiście leżąc obok Pelikana 800 czy MB to całkiem inna bajka ale jeśli ktoś lubi taki styl to będzie zachwycony. Dla mnie to trochę stylistyczna odskocznia w stosunku do mojej pozostałej gromadki. Jako pierwsze pióro - osobiście pewnie bym go nigdy nie wybrał. Jednak dla osób lubiących taką stylistykę jest to pióro wręcz idealne, zwłaszcza wersja z makrolonu (cena/jakość). Budowa i jakość wykonania. Mam forumowe Lamy Safari i nie powaliło mnie to pióro :). Stalówka, plastik itd - wiem, że cena… Model 2000 to już zupełnie inna bajka. Porównując do MB, Caradnache i Aurory wykonanie oceniam bardzo wysoko, spasowanie elementów i precyzja ich wykonania jest na wysokim poziomie. W zasadzie nie ustępuje swoim znacznie droższym kolegom z branży. Od strony wewnętrznej całość wykonana jest z tworzywa. Wieloletni użytkownicy tych piór nie narzekają na usterkowość więc nie powinno być obaw o plastiki. Zewnątrz wszechobecna stal (?) szczotkowana. Klips jest z kolei gładki i błyszczący. Zauważyłem, że przesuwa się niecały milimetr wzdłuż pióra. Jest to w każdym Lamy 2000, ale sprawia wrażenie nie najlepiej spasowanych elementów. Napełnianie. Poprzez tłok. Nie jestem fanem naboi i konwerterów. Im więcej można załadować tym lepiej. W przypadku Lamy wchodzi około 2 razy więcej atramentu niż w przeciętnym konwerterze (nie sprawdzałem dokładnie - mierzone na moje oko i na podstawie info z netu). Dla mnie ilość wystarczająca do pisania przez cały dzień. Po wykręceniu tłoka w celu napełnienia jest trochę za dużo luzów - w tym przypadku myśl „czy każdy typ tak ma?” nieco mnie nurtuje :). Stalówka. To co dla mnie najważniejsze w piórze. Wykonane jest z 14 karatowego złota. Po wyjęciu okazuje się, że jest bardzo mała. Wstępnie miał być rozmiar F - liczne notatki, jakieś szkice itp. Jednak z biegiem lat kieruję się ku grubszym (tylko stalówkom). Rozum poległ ponownie. Na szczęście wybór był dobry, a od „cienkiej” roboty mam inne pióro. Podczas pisania jest dosyć twarda, ugina się delikatnie, ale zdecydowanie nie jest to flex. Zachowuje się trochę jak nowe Montblanki. Sztywne ale piszące bardzo gładko. Medium Lamy pisze bardziej „buttery smooth” niż fine od Montblanka. Do tego MB sprawia wrażenie jeszcze większego gwoździa. Przyznam, że Lamy pisze mi się przyjemniej. Porównując do kilkunastoletniej 146-i (medium), którą to sprzedałem koledze z forum (pozdro Rafał) sprawuje się dosyć podobnie. Ostatnio pisałem nim przeszło rok temu ale pamietam je bardzo dobrze - pewnie dlatego, że do dzisiaj żałuję :D. (pomimo to pozdro x 2 Rafaf) Pióro jest naprawdę ciężkie, ale dobrze wyważone. Ciężar powoduje, że pióra nie trzeba wogóle naciskać. Ograniczam się jedynie do nadawania kierunku pisania. Po założeniu skuwki mocno zmienia się środek ciężkości i pisanie staje się dla mnie niewygodne. Podsumowanie. Polecam! Niebawem wstawię fotki. Brak macro - będą niestety z telefonu.
  14. Cześć, oni mają bardzo wiele serii. Orientujesz się czy jakość papieru jest podobna w zeszytach klejonych i w "zwykłych" blokach?
  15. Czasem piszą ze zaprojektowano albo złożono gdzieś tam, a części np z chin. Ciężko dojść jaka prawda.
  16. Zapisałem kilka takich notatników w twardych oprawach i papier jest super. Teraz kupiłem rozmiar B5 w miękkiej oprawie i o ile pamiętam ok.120 str. Papier już nieco cieńszy, bardziej błyszczący. Jest to naprawdę mało odczuwalne, ale po zapisaniu 20 innych L1917 wyczuwam te delikatne różnice. Dla przeciętnego użytkownika raczej nie zauważalne.
  17. Chyba niepotrzebnie wziąłem Lamy 2000 :-) bo uwielbiam stalówki Aurory.
  18. Temat do zamknięcia. Lamy już dołączyło do pozostałej gromadki. Problem z tym pisaniem pod kątem - jakbym nie obejrzał to bym nie wymyślił :).
  19. Mam tylko zwykłe Urokiem nie powala, w porównaniu z takim Pelikanem 800 to jak żelbet przy rokokoko Porównanie wielkości z Aurorą Talentum
×
×
  • Utwórz nowe...