Skocz do zawartości

Czajniczek Russella

Użytkownicy
  • Ilość treści

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Czajniczek Russella's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Wow, nie zwróciłem uwagi że ktoś tu odpisał więc sorka za zwłokę. Odpowiadając na pytanie - sekcja i korpus (od wewnątrz o ile pamiętam dobrze) są metalowe więc pióro jest naprawdę ciężkie. Pióro przy długim pisaniu może być faktycznie kłopotliwe, natomiast ja mam generalnie małe dłonie więc to też może być powód. Moim zdaniem pióro ze względu na unikatowy design dobrze nadaje się na pióro "wyjściowe" do np. podpisów etc. U mnie pojawił się dodatkowo problem wadliwej stalówki więc skontaktowałem się ze sklepem w celu wymiany i aktualnie cieszę się modelem Mysterious - tym razem ze sprawną stalówką. Tutaj już problemu masy nie ma więc jak już zdecyduję się na jakąś recenzję to raczej tego modelu bo tamten odesłany. Naboje zgodnie z opisem na stronce pasują "typu pelikan" czyli standardowe. Ja używam Garnet Red od Farbera Castela. W zestawie też jest tłoczek. Tak się prezentuje:
  2. W kwestii Hemisfery - mam starszą wersję ze stalówką "F" i wydaje mi się że może spełniać twoje oczekiwania no chyba że masz jakieś wyjątkowo duże dłonie. Pisze bardzo cienko, na tyle by drobny maczek był wyraźny ale nie na tyle by drapać i pisze bardzo płynnie. Robię nią notatki na studiach i pod tym względem nie zawodzi. Jak te nowsze się sprawują to nie wiem bo nie mam. Z nowszych Watermanów z tej półki cenowej mam Embleme. Inny model i inna stalówka ale półka cenowa podobna i jest tak jak mówił miecznik, stalówka jest twardsza i troszkę grubsza niż ta u starej Hemi ale no nie mogę powiedzieć nic złego o tym piórze, może poza tym że producent trochę poleciał z ceną. O Watermanach chodzą tu różne zdania ale no moja prywatna opinia jest taka że użytkuje mi się je bardzo dobrze więc no mogę myślę ci hemisferkę polecić. W kwestii Allure - mam wersję ze szczotkowanej stali (graduate). Sam materiał wykonania jest dla mnie dużą zaletą. Wielkościowo jest bardzo dopasowane do dłoni i nie ślizgają się dłonie po sekcji. Pióro oceniam na "czwórkę" - mam taki problem że nie mogę przestać go porównywać do hemisfery i embleme i w tym porównaniu no, wypada trochę gorzej. Jest troszkę bardziej "toporne" Jinhao 85 tak jak przedmówcy mówią - super pióro. Reszty nie użytkowałem
  3. Strasznie kiepski ze mnie fotograf w dodatku nie mam dziś już dziennego światła więc tyle musi wystarczyć. Nowy nabytek, jak chcecie mogę spróbować kiedyś zrobić recenzję tego pióra. Ogólnie nie wiem czego to kwestia ale na zdjęciach (włącznie z tym) ten atrament wygląda znacznie lepiej niż w rzeczywistości. Na zdjęciu ma więcej niebieskich nut, na żywo to świeżo wyrosła trawa. W piątek postaram się wstawić więcej zdjęć
  4. Może nie doprecyzowałem wcześniej, nie próbuję obdzierać 51 z miana legendy. Mój post odnosił się jedynie do tej aktualnie produkowanej wersji
  5. Odchodząc od tematu pelikana - tak patrzę sobie na to zdjęcie i zaczynam się zastanawiać czy hero (albo jinhao) nie jest lepsze w produkcji parkerów (przynajmniej serii 51) od samego parkera. Zwłaszcza jeśli uwzględnimy cenę...
  6. Nie jestem fanem pelikanów, ale bardzo ładnie prezentuje się na zdjęciach. Ten niebieski wzór jest tak hipnotyzujący że ciężko mi oko od niego oderwać. Aż by się chciało zatankować jakiś potężny niebieski atrament, coś w stylu visconti blue Chętnie bym się zapoznał z twoją opinią bo wydaje mi się (stosunkowo nowy jestem w tym świecie więc nie wiem na ile to prawda a na ile moje wrażenie) że pióra Pelikana razem z Sailorami czy Pilotami są w świecie piór wiecznych bardzo gloryfikowane i kontrastowane z "oklepanymi" Parkerami i Watermanami.
  7. Wydaje mi się że przez jakieś 4-6 miesięcy wchodziłem co jakiś czas poczytać forum
  8. W końcu postanowiłem się zarejestrować tutaj. Może bez zbędnych formalności po prostu pokażę swoje piórowe CV 😏 Z góry przepraszam za rozpisanie się,ale moi znajomi nie interesują się tym jednym z moich hobby więc muszę wygadać się w internetach. 1. Stary Parker Vector którego dostałem po tym jak w 2 albo 3 klasie bodajże 2004 lub 2005, moje szkolne pióro rozlało się w piórniku więc mama stwierdziła że trzeba kupić coś troszkę lepszego niż za 5 zł. Od niego zaczęło się moje zamiłowanie do piór i do innych instrumentów piśmienniczych. Wciąż sprawne ale z racji tego że skuwka nie działa odeszło na zasłużoną emeryturę. 2. To jedno pióro które miał chyba każdy w domu. Prawdopodobnie starsze ode mnie. Odgrzebałem je z 3 lata temu i to był mój pierwszy raz kiedy używałem pióra z tłoczkiem. Strasznie zasycha i przerywa więc też już na emeryturze. 3. Parker Urban kupiony w 2012 roku. Z nim jest historia taka że niestety skrzydełka stalówki są mam wrażenie troszeczkę niedorobione i się rozchodzą. Nie wiem w czym rzecz pod lupą wyglądało to tak jakby jedno było trochę większe niż drugie. Po kilku latach stwierdziłem że podociskam i powyginam tą stalówkę. Albo będzie lepiej albo kaplica. Jest lepiej Chociaż pisze ono bardzo grubo więc zacząłem je używać jako pióro do nagłówków i podpisów 4. Kolejny Vector bo chciałem mieć sprawnego - w porównaniu z tym starym mam wrażenie że wykonanie jest takie bardziej tandetne. Niemniej dalej lubię Vectory i uważam je za bardzo wygodne. 5. Jinhao 85 (chyba, nie pamiętam dokładnie). Sprawa bardzo ciekawa bo niby chińczyk z allegro za 3 dychy a jednak to bardzo wygodne pióro i jedno z moich ulubionych. 6. Waterman Hemisphere - Razem z jinhao chyba najlepsze co mam w stajni. Nigdy nie przerwało i nigdy nie zawiodło. Pływa po papierze jak po maśle. Jinhao lepiej leży w dłoni ale hemisferka lepiej pisze. Ma taką wadę że jak się odwróci stalówkę to strasznie drapie. 7. Waterman Graduate. Nie jest zły, ale w tej kategorii cenowej wolę Vectora albo Jinhao. 8. Duke nie pamiętam jaki, kupiłem na przecenie. Ciężki więc fajnie leży w dłoni i ma smoka. 9. Caran D'Ache 849. Osobiście uważam te sześciokątne szwajcary zarówno 849 jak i ecridory za najładniejsze pióra jakie istnieją. Bardzo dobrze leżą w dłoni. Stalówka jednakże od hemisferki gorsza, ale no nie można chyba mieć wszystkiego. Odwrócony drapie. Atramenty: Parker quink blue (mój ulubiony atrament, tak, lubię nudne kolory :D), parker quink black, pelikan 4001 dark green, hero washable blue. Z tych bardziej wymyślnych to pelikan edelstein topaz i pilot iroshizuku ku-jaku. Generalnie czerń i szerokie spektrum niebieskiego i zielonego. Czerwienie pomarańcze i brązy to nie mój styl. Jeszcze chcę wypróbować waterman mysterious blue i mam ochotę na jakiś chamski róż/fiolet ale to zobaczymy Ogólnie lubię bardzo pióra Caran D'Ache i Waterman więc niedługo coś do kolekcji (prawdopodobnie Waterman) wpadnie. I zapewne jeszcze jedno Jinhao ale inny model. Z kolei nie trafiają do mnie pióra Pelikana. Nigdy żadnym nie pisałem ale jak patrzę na zdjęcia to wydają się takie... pozbawione duszy... Obłe sztuczne prześwitujące korpusy i ten plastikowy gwint mnie odstrasza. Ale no nie wiem może kiedyś zmienię zdanie jak dotknę Mam jeszcze takie zboczenie że lubię pisać długopisem W domu od dawna waterman hemispherka jakaś stara i Parker IM Dark Espresso. Bardzo fajne. Brakuje mi jeszcze dobrego ołówka automatycznego bo poprzedniego popsułem ale nie wszystko na raz. Pozdrawiam :)
×
×
  • Utwórz nowe...