Zasychanie starych IMów jest wynikiem dziwnej decyzji w konstrukcji. Chodzi o to, że pod klipsem jest niewidoczny na pierwszy rzut oka podłużny otwór długi na jakieś 8mm.
I teraz patent na to jest taki, żeby ten otwór zatkać. Najprostsza metoda jaką sam zastosowałem to nakapać tam trochę roztopionego wosku, tqk żeby cały zakryć, nadmiar zeskrobać zapałką i viola. Pióro zyskuje nowe życie, nagle atrament przestaje tak szybko wyparowywać i nie zasycha