Skocz do zawartości

MIecznik

Użytkownicy
  • Ilość treści

    179
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MIecznik

  1. Supra to taka hybryda. Nie wiedzieć czemu producent założył, że można wyjąć z niej jedną tuleję i zrobić mniejsze (...). Ukierunkowałbym się na Kaweco Liliputa.
  2. Oj, nie byłbym o tym przekonany. Mają rozkalibrowane tokarki i byle jakie wzorniki. Troszkę przy tym pracowałem. Natomiast przy okazji pragnę Panowie zwrócić uwagę na jeden w/g mnie bardzo istotny szczegół / detal. GWINT! To zdradza warsztat i w konsekwencji jakość wyrobów. Bo porównując jakość gwintów robionych jak na tym filmie z jakością gwintu w rzeczonym Narwhalu to jest przepaść. Już wyjaśniam. Ręcznie robione gwinty są inne, ostre, bywa, że poszarpane. Z tego powodu odpuściłem sobie zakup pióra z ebonitu od wspomnianej tu niedawno polskiej firmy. Też między innymi robią kilka piór z ebonitu. Po bliższym oglądzie sobie odpuściłem. Właśnie kiepski gwint. Jeśli tu ktoś jest, kto kiedyś pracował "narzynkami" i robił gwint na pręcie stalowym / miedzianym itd... to wie o czym piszę. Nie będzie porównania z gwintem robionym maszynowo. A takie gwinty mamy w Narhwalu. Miękkie jak kocie futerko...
  3. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Widziałem filmy z manufaktury Rangi, ale twierdzę, z dozą przekonania, że są to materiały propagandowe. Bo widnieje tam Hindus przy tokarce, o której wspomniałeś. Ale czas pracy nad jednym piórem byłby monstrualny wręcz, przy zestawieniu z zamówieniami jakie ta manufaktura obsługuje. Myślę, że pracują faktycznie na automatach. A ceny mają niższe (chociaż ostatnio od dwóch lat się podrożyli) - bo to Indie. Natomiast z powtarzalnością kształtu, to u nich jest różnie...
  4. W sumie to dobre pytanie, bo akurat w kwestii tych piór, z tego tworzywa - to trzeba jednak doliczyć ich niszowość. Dawniej były produkowane seryjnie i to była norma, dziś jest kilka manufaktur / firemek, które od kilkunastu lat wyczuły bluesa i reaktywują stare trendy. Robią to gorzej lub lepiej. Zgadzam się, że rzeczony przeze mnie powyżej Noodler's nie należy do czołówki reprezentacyjnej - ale jak by nie było z ebonitu jest zrobiony. Później już mamy przeskok jakościowo / cenowy i możemy zapolować na Rangę. Od lat "trzepią" pióra z ebonitu. Dalej już wspominałem...
  5. No to pytasz o ebonit, a okazuje się, że jesteś w posiadaniu. Sam nam zatem opisz swoje wrażenia. Po co ja się tu produkuję??
  6. Ebonit, to tworzywo stare, jedno z pierwszych jakie zostały wymyślone (połowa XIX w.)i znalazły zastosowanie również w produkcji piór wiecznych. W zasadzie jest bezzapachowy. Stosunkowo ciężkie tworzywo - 1,3 g/cm3. Różne wersje kolorystyczne. Ebonitu raczej się nie maluje. W procesie tworzenia - dodaje się barwniki. Mocno odporny na ścieranie, twardy.
  7. OK. 👍 wiem, że to pytanie nie do mnie, ale obawiam się, że tu na PWF nie ma konkretnych odpowiedzi na takie pytania A ja bym odpowiedział - "bo ebonit ma to coś..."
  8. Doceniam sarkazm, ale ja to zupełnie inaczej widzę. Ornamentyka to jedno, natomiast jakość wykonania, grubość ebonitu jest na wysokim poziomie. Są dużo droższe pióra, które pewnie ocierają się już o snobizm / kicz, w cenie idącej w tysiące. Ale pisałeś, że szukasz ebonitu - podałem przykład, w/g mnie bardzo solidnego i pięknego pióra. A tak przy okazji to pewnie chodziło Ci o "grawerunek", a nie o "grawera". Cóż, autor miał na myśli zupełnie inne skojarzenie. Ale obśmiać można wszystko...
  9. To akurat prawda. Są solidne. I producent daje duży wybór stalówek. Ale z tym wszystkim niestety łączą się koszta. Ebonitowe pióra z racji swej niszowości są kosztowne. Może warto pomyśleć o Narwhalu? Uważam to pióro za wyjątkowo udane. Swoje kupiłem kiedyś tu: klik
  10. Wybacz @Rittel ale odebrałem Twoją recenzję jako prowokację . Dla mnie to coś, przez uprzejmość zwane "piórem wiecznym" stanowi corpus delicti, że można jak się chce sprowadzić szczytną ideę pióra wiecznego do poziomu absurdu. Tak to odebrałem. Mam prawo do swojego osądu, mam nadzieję, że nie przesadziłem.
  11. A tu co prawda Noodler's ale również w całości ebonitowy i w dobrej cenie: https://www.amazon.pl/gp/product/B071YSHF76/ref=ppx_yo_dt_b_asin_title_o00_s00?ie=UTF8&psc=1
  12. P.S. Na OLX poszukaj sprzedawcy z Pabianic. Ma różne "nick'i" - bogata oferta. Wystawia często, gęsto ebonitowe pióra.
  13. Kolekcjonuję pióra ebonitowe. Na "zatoce" kupisz: https://www.ebay.com/sch/i.html?_from=R40&_trksid=p2380057.m570.l1313&_nkw=ebonite+fountain+pen&_sacat=0 Kupowałem też u producenta: https://rangapens.com/ Hindus uczciwy, zamówiłem jedno, przysłał 2 szt. Do dziś po wielu latach przysyła mi oferty handlowe. Dalej już drożej - np. Narwhal Nautilus - czysty ebonit. Ale już inna półka cenowa. Zdrówka, Marcin
  14. Często tu wracamy do "chińczyków". Loteria. Już praktycznie przestałem kupować tego typu "kwiatki". Kupujemy oczyma, a później rozczarowanie. Bywa jeszcze gorzej - stalówki ze stali miękkiej jak ołów. Przy lekkim nacisku nie wracają do pierwotnego stanu. Dlatego temat, jaki tu był nie raz poruszany: "Czy warto kupować chińskie pióra?" - będzie zawsze aktualny. P.S. Ale pióro z chowaną stalówką + skuwka to dla mnie jakieś kuriozum.
  15. Faktycznie wygląda świetnie! Płatki róży! Pewnie jeszcze pachnie jak róża. Przynajmniej tak sobie wyobrażam. Pozdrawiam Pióromaniaka Marcin
  16. Jeśli posiadacie Lamy Petrol ale w wersji tej dawnej / tradycyjnej z ABS - to biorę od razu. Poluję na ten model już wiele lat
  17. Mam na to wypróbowany sposób. Zwykłym plastrem (przylepcem) takim z apteki (bez opatrunku) oklejasz obydwa detale i masz super tarcie. Wystarczy, żeby odkręcić palcami. Można dodatkowo założyć gumowe rękawice gospodarskie. Podgrzewanie niepotrzebne.
  18. Pochodna ropy naftowej, tworzywo sztuczne jak wiele innych, polistyren, poliester... W marketingu piórowym, często używana nazwa, żeby "podnieść" jakość produktu w oczach odbiorcy. Podobnie często nadużywają nazwy: "szlachetna żywica". Ludzie się łapią na takie coś.
  19. Wspomniałem o Bostonie Safety Pen'ie. To wyjątkowe pióro. Gdzieś tu na forum jest moja recenzja. W uproszczeniu, to pisadło często jest traktowane jako wół do testowania różnych atramentów. Powiem szczerze, że sam wlewam do niego okresowo różne ciecze, które z atramentem niewiele mają wspólnego. Bywało, że pisałem tuszem kreślarskim, a często tuszem do stempli - tytułem eksperymentu. Ostatnio zalałem je tuszem do drukarki HP . Poważnie. Zresztą obejrzyj filmiki na Y.T. ludzie tak na poważnie robią z Noodler'sem Bostonem różne dziwne rzeczy . Dlatego szukałem / szukam złotej stalówki. Złoto więcej zniesie niż stal. Na mojej widzę już pewne ślady korozji / wżery. To od moich eksperymentów. i przez specyfikę "parkowania" stalówki. Po zamknięciu pióra, stalówka się cofa i jest przechowywana wewnątrz korpusu. Tonie w cieczy, która akurat "gości" wewnątrz.
  20. Ale z kawą zrób test. Ja oniemiałem. Wydawało mi się, że to niemożliwe 🍺
  21. @Markol Weź pod uwagę, że Sonnety są piórami, które są stosunkowo najczęściej podrabiane. Nic tu nie sugeruję, ale dawno temu, jak poszukasz to znajdziesz wywiązała się tu na forum rozmowa w kontekście właśnie Sonneta kupionego a jakże w autoryzowanym sklepie w Polsce. Ktoś tu zamieścił zbliżenie koślawego napisu na skuwce, gdzie litery nie trzymały linii. I dalej - kolega (naprawdę nie pamiętam kto to pisał) sugerował, że sklep handluje delikatnie mówiąc fejkami... Podobno sprzedawca bez słowa przyjął pióro. Ale przyjrzałem się dokładnie grawerunkowi na mojej skuwce - napis jest równy, literki "PARKER" i po drugiej stronie "FRANCE" jak wygrawerowane laserem. Pamiętam, że się tu ludzie podzielili na teoretyków spiskowych i tych, którzy mówili, że te typy tak mają. Otóż twierdzę, że te typy tak nie mają, a że kraj nasz to kraj cudów, jest wysoce prawdopodobne, że wypychane są pióra i nie tylko pióra nieoryginalne. I dlatego te różnice i opowieści dziwnej treści. My podejrzewamy, że to wina słabej standaryzacji i lichej powtarzalności. A tymczasem. Odbiegając od tematu, jak lubisz kawę to kup w Polsce Jacobs Krönung i kup w Niemczech. Zdziwisz się. Podobnie z elektroniką, chemią gospodarczą itd... Akurat przypadkiem Parker Sonnet, którego posiadam kupiony był w Niemczech. Może dlatego mam szczęście. Nie sądzę, żeby producent był na tyle durny, żeby zmieniać co kilkanaście lat wnętrze skuwki na gorsze, lepsze. Chodzi mi o tę tulejkę / sarkofag. Za to miałem w rękach Sonneta chińskiego, robionego na obraz i podobieństwo oryginału. Zdziwiłbyś się. Z zewnątrz nie do odróżnienia. Wiesz co go zdradziło? Sposób zamykania. Chińczyk zamykał się z większym oporem i nie było tego lekkiego stukotu metalowego ringu skuwki o sekcję. Tak jakoś, jakbyś coś wpychał w mokrą glinę. Dlatego upieram się, że trzeba być bardzo ostrożnym w opiniach, bo nie raz materiał badawczy pochodzi z różnych źródeł. Zdrówka
  22. Akurat posiadam Sonneta rzeczonego i nie zauważyłem żeby kiedykolwiek wziął był zasechł. A było tak, że przeleżał w opakowaniu Parkera z załadowanym nabojem ponad rok (...) Po prostu zapomniałem o nim. Piszę swoimi ebonitami, a za Sonnetem nie przepadam. Dostałem w prezencie i sobie leżał. Traf chciał, że wczoraj przeczytałem powyższe rady odnośnie uszczelniania. Wyjąłem pióro i pisze. I to natychmiast od "kopa". Po roku, bo dostałem równo rok temu na urodziny. Dlatego skłonny jestem przyznać rację, że winowajcą może być często inkaust. Szczególnie, że @Darek był łaskaw wspomnieć, że kupił go w opakowaniu zastępczym. Diabli wiedzą, czy było czyste i nie nosiło śladów czegoś tam... A Sonnety nie zasychają i nie warto tworzyć "urban legend", bo to pióra na poziomie wyższym jak wspomniał @Klerk i producent nie dałby d...y tak jak w przypadku IM-a czy innych budżetowców.
  23. I tak reasumując, każda stalówka, nawet platynowa, ma irydową kulkę. Nie złotą, bo by się wytarła, nie platynową to samo by się stało. Owszem były i są stalówki stalowe, bez irydu z takim zawiniętym w trąbkę koniuszkiem, ale nie o tym mówimy. Tak poważnie, to tak jak tu pisał kiedyś @tom_ek albo ktoś inny, złote stalówki wcale nie będą bardziej giętkie od stalowych. Są złote i tyle. Za to mają inne zalety. Tak łatwo nie korodują, szczególnie przy używaniu trudnych atramentów. Szukałem tu jakiś czas temu złotej stalówki do Noodler'sa Bostona Safety Pen'a nie dlatego, że miałem taką fanaberię, ale dlatego, że specyfika tego pióra polega na tym, że stalówka chowa się wraz z założeniem skuwki i "pływa w atramencie". Dlatego złoto jest w takim przypadku rekomendowane. Reszta w kontekście złotych stalówek to raczej względy czysto estetyczne.
×
×
  • Utwórz nowe...