Białek

Możliwość rozciągnięcia tematu w czasie jest niewątpliwie lepsza do podjęcia decyzji niż sytuacja, kiedy jest się tylko raz w danym miejscu, a samo wydarzenie też jest jednodniowe. Wtedy wóz albo przewóz. 

Cześć.

Letnia pora, to duża ilość różnego rodzaju targów i bazarów ze starociami. Czy myślicie, że to dobre miejsce na kupno pióra? Czy raczej omijać z daleka i nie liczyć na okazję na jakiś rarytas? 

A jaka jest lista obecności w etui? 🙂

Narysuj, jeśli możesz, kilka nut. Będzie dobrze widać efekt.

2 godziny temu, KamilH napisał:

Cześć Bartek

Cześć 🙂

18 godzin temu, Markol napisał:

Cześć 😀 Za moich młodych lat pióro też było jeszcze obowiązkowym narzędziem pisarskim, choć nie była to już era maczanek tylko dość upiornych Żaczków.

Ja raczej pamiętam chińskie wyroby - pióra, atramenty i nieśmiertelne gumki do ścierania😁

W zależności od potrzeb i chęci:

rotring 600

Italix

Visconti van Gogh

i Parker Victory i Duofold Junior

5 godzin temu, Zurek napisał:

Elementy mosiężne najlepiej u tokarza dorobić, o ile się nie znajdzie (w co wątpię). Co do marmuru to chyba kamieniarz coś doradzi, nawet u takiego który nagrobki wykonuje coś się poradzisz. Na wyczyszczenie mosiądzu w necie znajdziesz wiele porad, ale taki spatynowany jednak ma swój urok.

W sumie też tak na początku myślałem. W końcu marmur, to marmur - pozostaje kwestia doboru odpowiedniego gatunku. Tokarz też powinien sobie poradzić - wzór nie jest skomplikowany. Chyba ta droga będzie najprostsza. Dzięki.

Dzień dobry. W tym roku trafił do mnie stary ekrytuar. Dwa szklane kałamarze, suszka, stojak na koperty i bibułę i miseczka (na razie nie wiem jakie jest jej przeznaczenie). O ile z samym wyczyszczeniem nie będzie raczej problemu, to elementy marmurowe mają w kilku miejscach ubytki oraz brakuje dwóch nóżek, które trzeba będzie dorobić, jeśli się nie znajdą. Czy może ktoś już zmagał się z takim problemem i zna miejsce, gdzie taką renowację można zrobić? Pozdrawiam.

Dzień dobry. Piórem zacząłem pisać jeszcze w czasach, kiedy w klasie stał kałamarz z atramentem (gdyby komuś zabrakło), a długopis był uważany raczej za "szatański" wynalazek. Miło znaleźć miejsce, gdzie jeszcze uchowali się zwolennicy wiecznego pióra.