Skocz do zawartości

Gaja07

Użytkownicy
  • Ilość treści

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Gaja07's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. @Klerk, @nilfein, @Tales Bardzo Wam dziękuję za obszerne odpowiedzi. Muszę zwrócić uwagę na zakładanie naboju, może rzeczywiście coś robię nie tak, a Pelikan jest delikatniejszy niż na przykład Parkery, których używałam czy Kaweco. Tu moje wyjaśnienie, ponieważ nieprecyzyjnie wypowiedziałam się w pierwszym poście. Miałam wcześniej dwa pióra, oba Parkery, ale nie przypadły mi do gustu, były przede wszystkim stanowczo za ciężkie. Wtedy właśnie zaczęłam czytać forum i dowiedziałam się, że nie muszę się męczyć, bo Parker nie jest firmą nr 1, jak mi się dotychczas wydawało. Wtedy wybór padł na Kaweco Sport (rozważałam Lamy Safari, ale wyprofilowane miejsce na palce nie przypadło mi do gustu, choć lekkość pióra i długość były idealne), a niedługo po nim właśnie na Pelikana. Zrobię tak, jak piszecie, wypłukam pióro, wysuszę i oddam do reklamacji. Zobaczę, jaką odpowiedź uzyskam. Może wymiana stalówki i zakup konwertera rozwiążą problemy. A może będzie istniała możliwość wymiany na pióro z tłokiem? Dziękuję Wam bardzo.
  2. Dzień dobry. To mój pierwszy post na tym forum. Czytam już od dawna i zawsze Wasze rozważania/odpowiedzi były na tyle wyczerpujące, że wystarczyło je przejrzeć i wątpliwości znikały. Tym razem jest inaczej. Pod wpływem lektury forum zdecydowałam się na zakup pióra lekkiego i dobrze leżącego w dłoni. Najpierw było to Kaweco Sport. Pisało mi się nim wyśmienicie, ale było troszkę za krótkie, nawet z zatkniętą skuwką, więc postanowiłam sprawić sobie coś droższego, a Kaweco podarowałam dziecku. Zdecydowałam się na pióro Pelikan Classic P205 stalówka F (zaznaczam, że nie jestem wielką fanką piór wiecznych i kwota, którą zapłaciłam za nie, przyprawiła mnie o zawrót głowy - 450 zł). Zależało mi na nabojach, a nie tłoczku (decyzja nie do końca przemyślana). Piszę nim 3 miesiące i mam pewne uwagi. Stalówka drapie gładki papier np. taki, jak w zeszytach Oxford. Jeśli mam do czynienia z papierem gorszej jakości, bardziej chropowatym, jest wszystko w porządku, ale właśnie na gładkim, śliskim papierze, pióro nie sunie gładko, tylko drapie, wywołując ciarki. Wydaje mi się też, że jest stosunkowo mokre oraz że naboje są w nim zamontowane dość luźno. Odnoszę wrażenie, że nabój zaraz wypadnie. Zdarzyło się, że atrament z naboju wylewał się do środka pióra. Wtedy też pióro jakby bardziej mokro pisało, a nabój wystarczył na dwa dni, chociaż wcale dużo nie piszę. Taka sytuacja z przeciekaniem naboju zdarzyła się dwa razy. Czy takie usterki mogę naprawić sama czy raczej pióro nadaje się do reklamacji? Chciałam dokupić konwerter do niego, ale obawiam się, że też jego otwór będzie za luźny. Nie wiem, czy dobrze tłumaczę, bo jestem laikiem w sprawach piór. Nie wiem też, czy piszę w dobrym miejscu, ale akurat @nilfein wypowiedział się na temat tych piór, dlatego tutaj. Też mi się wydaje, że pióro za taką kasę (wiem, że to nie tak wiele dla kolekcjonerów, ale dla mnie za artykuł piśmienniczy to szaleństwo) nie powinno już wymagać ode mnie poprawek. Chyba że jestem w błędzie?
×
×
  • Utwórz nowe...