Skocz do zawartości

Pilot Plumix


Alveryn

Polecane posty

Największa porcja designu, jaką możesz dostać za 35 zł. :P
Plum2.jpg

Plumix jest nietypowym „Japończykiem”: tanim, dość łatwo dostępnym w Polsce, niepodobnym do żadnego Montblanca. :)
Wykonany „budżetowo”, w całości z plastiku, stalówka oczywiście stalowa. Projektanci Pilota na szczęście uznali, że pióro szkolne nie musi być brzydkie i zwykłe. Na uwagę zasługuje skuwka bez klipsa, z „uszami” zapobiegającymi staczaniu się pióra ze stołu. Spore okienko podglądu z ciemnoszarego plastiku, które pozwala obserwować atrament dopływający do spływaka – efekt jest fantastyczny, zwłaszcza w przypadku używania kolorowych atramentów. Pióro ma wyprofilowane miejsca na palce, co sugeruje, że jego przeznaczeniem może być też nauka pisania. Stalówkę dość łatwo obrócić, żeby dopasować jej kąt do własnego ustawienia palców na obsadce.
Plum1.jpg

Korpus ma ciekawy, nieregularny kształt. Trochę przypomina mi kałamarnicę, za to Mojej Lubej – lecącego chińskiego smoka, łącznie z uszkami na skuwce („w bardzo nowoczesnej interpretacji”). :D Pióro jest ładne i niczego nie można mu pod tym względem zarzucić. Szczególnie podoba mi się oszczędność formy – to nie jest ciężkie, przerysowane dzieło w stylu limitowanych edycji europejskich marek, gdzie wydaje się, że im więcej się błyszczy, tym lepiej. Plumix jest oszczędny, ale piękny. Piórowe Zen.
Zwykle do piór Pilota trzeba stosować firmowe naboje, ale do Plumixa pasuje standard international. Po załadowaniu odczekujemy chwilkę, przykładamy pióro do kartki i... niespodzianka dla każdego, kto nie przyjrzał się wcześniej stalówce. Jest ścięta, bo to pióro do kaligrafii. :P Posiadam Plumixa ze stalówką w rozmiarze M i dla niej zakres zmienności grubości kreski jest spory (co widać na próbce pisma). Nie miałem okazji przetestować, czy np. EF-ka pisze „normalnie”.
Prbki.jpg

Plumixem pisze się pięknie, ale szybkie notatki wymagają nieco wprawy – co nie znaczy, że się nie da. :) Plumix będzie idealny również do codziennego notowania dla osób z zamaszystym charakterem pisma. Można sobie z przyjemnością wyobrazić, jak takie notatki będą wyglądać. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 89
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Rano, bo o tej porze już tylko nocne i zjazdy do zajezdni.

35 zł (a może to było 36?) zapłaciłem pół roku temu na Świętokrzyskiej w Warszawie. Zdarzają się też w sporo niższych cenach, ale raczej w sieci.

Pióro na czerwony atrament rzondzi. :)

Edytowano przez Alveryn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pluminixy albo Plumixy (nie przyjrzałem się szczerze mowiąc) w rozmiarze M i przystępnej cenie (ok 25 zł chyba) widziałem w MAKRO.

Pióro wygląda fajnie. tzn nie pasuje np do pracy, ale żeby popisać w domu - jak najbardziej ;) Mi przypomina chyba jedkan bardziej kałamarnicę. szczególnie ze skówką nałożoną na obsatkę. A stalówka wygląda na taką samą jak w Prera/78g dobrze mi się wydaje? Chyba w plumixach jest też dostępna stalówka BB która w 78g nie jest już dostępna (nieprodukowana).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

No i mam to piórko.

Co do designu, na żywo jakby nieco rozczarowuje. Coś a la jednorazówka BIC.

Wykonanie nie powala: skrzypiący plastik, zadziory tu i ówdzie.

Ergonomia: nie do końca pod moją rękę, raczej nie na pisanie wielogodzinne. Jest to części kwestia wyważenia a po części wyżłobień na palce, tu powinno pomóc niewielkie przesunięcie stalówki. Stalówka, w moim wypadku BB, jest trochę drapiąca i dość sucha. Liczę, że się wyrobi. Na pewno jeszcze raz porządnie przepłuczę spływak. Ślad jest ładny.

Pozytyw: duże okienko podglądu, aż się prosi o kolorowy atrament.

Porównanie ze stalówkami ściętymi Brausego: Maczanki dają jednak dużo lepszy, "autentyczny" wygląd pisma. Jeśli ktoś chce się bawić w minuskułę karolińską, kroje gotyckie czy italikę, lepiej niech sięgnie po maczanki, zdecydowanie. Co nie oznacza, że Plumix jest zły - jest łatwo przenośny, zawsze gotowy do użycia, można go mieć zawsze przy sobie i w wolnej chwili ćwiczyć średniowieczne pismo na pudełku po butach;)

Porównując Pilota Plumixa z innymi piórami do kaligrafii, uważam, że dużo lepiej wypada Lamy Joy (ale trzykrotnie drożej), natomiast Herlitz (zestaw z trzema końcówkami) prezentuje się słabiej niż Plumix.

W sumie cieszę się, że kupiłam to pióro i uważam, że jest warte ceny, którą za nie dałam, tj.25zł plus przesyłka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...