ddntp Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Szykuję sie do zakupu pióra. Do tej pory używałem Parkera Jotter’a ze stalówką M, który po przeżyciu kilku upadków (+/- 6) ostatecznie nieszczęśliwie spadł i zakończył swój żywot (właściwie to była taka niefortunna seria, bo próbowałem je łapać i niechcący zrobiłem kaskadę upadków, ze zjawiskowym śladem naokoło). Przerzuciłem się na stare pióro Watermana Hemisphere ze stalówką F (kiedyś dostałem jako prezent). Niestety na piórze widać ślady intensywnego użytkowania i chcę je zastąpić jakimś nowym zakupem. Po lekturze wielu wątków zdecydowałem się na Sheaffer’a Intensity – wg wielu opinii stalówka niczego sobie (mam nadzieję, że porównywalna do Waterman’owego, którym świetnie mi się pisze, choć po tym starym Parkerze równie dobrze by się pisało kawałkiem drutu) i co najważniejsze – zakręcana skuwka. W Parkerze poszła właśnie ta kluczowa część, której niestety już nie dało się założyć na pióro, stąd nacisk na zakręcaną skuwkę. Stalówka F – większej już nie chcę, jestem zmuszony pisać po papierze ksero o bardzo niskiej jakości i M-ki po prostu się rozlewają (atrament to inna sprawa). Z tego co czytałem pióro będzie trochę ciężkie, ale mi to nie przeszkadza – i tak zazwyczaj używam pióra bez skuwki. Jaki są Wasze opinie o ww Sheaffer’ze? Aha - koniec z upadaniem pióra na podłogę – zakupię sobie do pióra jakiś ładny pokrowiec. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Markol Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Szukajcie, czytajcie a dowiecie się http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/740-sheaffer-intensity-9230-subiektywna-opinia/ Obawiam się, że pokrowiec niewiele pomoże. Pióra zwykle spadają na podłogę wtedy, kiedy odłożymy je "tylko na chwilkę" Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Przypadkiem całkowitym trafiło to pióro w moje posiadanie, mimo że ma wszystkie cechy, które pióro u mnie skreślają xD Brzydkie, metalowa sekcja, naboje i to Sheafferowe. Brr. Ale wykonanie w porządku, stalówka (co prawda wyglądająca paskudnie) pisze całkiem przyjemnie i cienko. Upadki też powinno wytrzymać, chyba że z odkrytą stalówką to wątpię Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ann_gd Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Hm.. Nieśmiało podrzucę Ci pod rozwagę Kaweco Al Sport. Zakręcana skuwka, aluminiowy korpus. O Intensity słyszałam niepokojące wieści... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ddntp Napisano Maj 7, 2015 Autor Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Podczas swoich poszukiwań brałem jeszcze pod uwagę Waterman'a Expert oraz Pilot'a Prera. Ostatecznie skreślił je brak zakręcanej skuwki - dałem sobie tę cechę jako główny wyznacznik przy wyborze pióra. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ann_gd Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Dlatego Al Sport to niezły trop Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nikita Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Jestem w posiadaniu Intensity i swego czasu eksploatowałam je namiętnie (dopóki nie wpadły mi w łapki pióra lżejsze). Zaliczyło też upadek - niestety stalówka tego nie przeżyła... Co do jakości wykonania, to ja to piórko polecam i nie wiem, co niepokojącego miała Ann na myśli... Aktualnie rzadko sięgam po nie, ale to tylko dlatego, że dla mnie (w porównaniu z innymi, które posiadam) okazało się za ciężkie i przy długim pisaniu ręka się męczy (no może bez przesady, bo kiedyś dawało radę ale skoro dłoń się rozwiosła innymi, lżejszymi to teraz wybrzydza ) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
visvamitra Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Intensity jest spoko. Solidnie wykonane, wygodne. Wygląd jednym się spodoba, innym nie. Mnie podoba się umiarkowanie, z przewagą na tak. Ale są na rynku ciekawsze pióra. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
discovery Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Intensity (białe) mam od pół roku. Dosyć często nim piszę, ze zdjętą skuwką. Stalówka <F> daje cienką kreskę, pisze lekko. Ma dołączony konwerter, więc naboje, to nie problem. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ddntp Napisano Maj 10, 2015 Autor Zgłoś Share Napisano Maj 10, 2015 Sheaffer Intensity zamówiony, a konkretniej model 9234 (szary lub jak to inni opisują kolor włókna węglowego). Model podobno z przed 2 lat, jakościowo jak wygląda to się okaże gdy do mnie dotrze. Wczoraj miałem w rękach model czarny z chromowanymi paskami - wyglądał paskudnie. Ciężar mi nie przeszkadzał, zatankowany był jakimś błękitem o nieodgadnionym składzie. Co do stalówki - pisze cienko jak igła, kreska wydawała mi się 2 razy cieńsza od Watermana Hemisphere (a niby oba mają F na pokładzie). Do tego dokupię jakiegoś blue-black'a, atrament przy takiej stalówce musi być niestety ciemniejszy, żeby było go widać. znalazłem taką oto jego recenzję (ze stalówką M dla odmiany): Sheaffer Intensity 9234 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Markol Napisano Maj 10, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 10, 2015 Zatem niech Moc będzie z Tobą Pochwal się, jak już dotrze. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ddntp Napisano Maj 12, 2015 Autor Zgłoś Share Napisano Maj 12, 2015 A tak się prezentuje nowy nabytek: Co do opinii o niedoróbkach: póki co 2 dniowe macanie nie wykazało jakichkolwiek uchybień produkcyjnych. Pióro przyszło w klasycznym Sheaffer'owym pudełku z gwarancją (książeczka wyprodukowana na Słowacji), 2 Sheaffer'owymi nabojami (dla odmiany ze Słowenii). Samo pióro powinno zatem być wyprodukowane w innym państwie na S, niestety nie było nalepki z informacją o jego miejscu produkcji. Jedynym mankamentem z którym się teraz muszę zmierzyć, to zatłuszczony tłoczek. Po rozpakowaniu pióro i adaptor przeczyściłem wodą destylowaną. Tłoczek na oko wyglądał na zatłuszczony, po kąpieli z kroplą detergentu niby wszystko usunąłem - widocznie tylko mi się wydawało. Teraz muszę palcem postukać w sam tłoczek, żeby atrament nie zatrzymywał się w jego połowie. Pióro przeszło już chrzest bojowy, połowa tłoczka z atramentem zużyta. A tak wygląda porównanie kreski (atrament blue-black Pelikana): Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ann_gd Napisano Maj 12, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 12, 2015 Spróbuję jutro sprawdzić, czy tłoczek można rozmontować, bo wsadzenie kuleczki od zużytego naboju do środka może pomóc w tym, żebyś nie musiał stukać a atrament spływał swobodnie. Moje wątpliwości co do tego pióra dotyczyły innego wykończenia korpusu - co do tego jedynie mogę zarzucić, że ma metalową sekcję, a mi takie po prostu nie leżą Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ddntp Napisano Maj 12, 2015 Autor Zgłoś Share Napisano Maj 12, 2015 (...) bo wsadzenie kuleczki od zużytego naboju do środka może pomóc w tym, żebyś nie musiał stukać a atrament spływał swobodnie (...) Jeśli już, to bym do środka wrzucił kuleczkę z jakiegoś tworzywa, mam awersję po dźwięku stukającej kulki w Parker'owym adaptorze. Co do metalowej sekcji - trochę brudzi się palcami, ale przynajmniej widać gdzie jest brudna po napojeniu pióra atramentem. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ann_gd Napisano Maj 13, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 13, 2015 Naboje no name mają plastikowe kuleczki, myślę, że taka wystarczy Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Andrew Napisano Maj 13, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 13, 2015 Jeśli konwerter taki sam jak w setce, to się nie rozkręca Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ddntp Napisano Maj 16, 2015 Autor Zgłoś Share Napisano Maj 16, 2015 Pióro już 2 razy nabijane atramentem, a problem jego nie spływania ciągle bez rozwiązania. Poczekam do wypisania resztki atramentu w tłoczku i znowu pobawię się w czyszczenie. Są jakieś bardziej drastyczne sposoby odtłuszczania niż ciepła woda + parę kropel płynu do naczyń? W ostateczności mógłbym tłoczek napełnić mieszaniną fenolu z chloroformem (to odtłuści wszystko), ale boję się o rodzaj plastiku zastosowanego w tłoczku, mógłby tego nie wytrzymać. Samego adaptera nie da się rozkręcić, żeby zapakować do środka jakąś kuleczkę (czego bym nie chciał, zawsze mnie to denerwowało w Parkerze) albo przeczyścić go wacikiem. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.