Skocz do zawartości

Pilot Custom Heritage 92


visvamitra

Polecane posty

Po udanej przygodzie z TWSBI 580, skusiłem się na kolejne transparentne pióro. Kryteria miałem jasno określone: tłokowy system napełniania, dostępność w wersji bez złoceń i, z przymusu, akceptowalna cena. Pierwsze skojarzenie - Aurora Ottantotto:

 

FbjyPy.jpg

Źródło

 

 

Byłoby miło, ale jak to pisał Wyspiański "A tak by się serce rwało do ogromnych, wielkich rzeczy, a tu pospolitość skrzeczy, a tu pospolitość tłoczy, włazi w usta, uszy, oczy". Zapomniał jedynie o kieszeni. Życie.

 

Szczęśliwie mogę pozwolić sobie na nieco szerszy wybór niż - zaskakująco udany - pakistański Dollar Pen albo - zdecydowanie nieudany - FPR Guru prosto z Indii. Po rozważeniu za i przeciw kilku modeli, zdecydowałem się na Pilota Custom Heritage 92 z tłokowym systemem napełniania i zgrabną stalówką wykonaną z czternastokaratowego złota. Dostępne jest w czterech wariantach kolorystycznych:

 

kXmPdw.jpg

 

W Japonii pióro to kosztuje 12-14 000 jenów (380-420 PLN), w Europie kosztuje dwukrotnie więcej. Polityka cenowa Pilota jest zaskakująca. Zwłaszcza w dobie internetu, porównywarek cenowych, kantorów internetowych, przedpłaconych kart walutowych i nieograniczonych możliwości zadośćuczynienia swoim zachciankom na całym świecie. Temat ten był wielokrotnie poruszany w blogosferze i na forach internetowych, ale wszystko wskazuje na to, że bonzowie Pilota nie mają serca. Może chodzi o to, że są patriotami i wcale nie chcą zwiększać poziomu sprzedaży u swoich zagranicznych dystrybutorów, tylko wzmacniać japoński eksport?

 

Trudno byłoby mi zrozumieć osobę, która jest skłonna zapłacić w polskim sklepie prawie 900 złotych za pióro, które można kupić w Japonii za (wliczając wysyłkę) 400 złotych. Cła i VATu nie dodaję. Dzięki zakupom u odpowiednio dobranych sprzedawców, można uniknąć tych niepożądanych zjawisk atmosferycznych.

 

FEFgqf.jpg

 

Dałem upust emocjom, wróćmy do tematu. Czyli do pióra. W Pilocie tym wszystko mi się zgadzało: wygląd, rodowane elementy, tłokowy system napełniania, cena (ale nie ta europejska, tylko ta japońska). Opinie na forach zbierał niezłe. Nad czym tu się zastanawiać? Zamówiłem. Pióro dotarło do mnie szybko, używam go od około ośmiu miesięcy i nadszedł czas, żeby podzielić się z wami moimi przemyśleniami na temat tego japońskiego cudu techniki.

 

 

Pierwsze wrażenia

 

EcQwAg.jpg

 

 

ru4UID.jpg

Pióro zapakowano w zgrzebne plastikowe pudełko. Nie zraziłem się. Większości pudełek pozbywam się od razu po rozpakowaniu pióra. A pióro prezentuje się znakomicie. Ma klasyczny, lekko cygarowaty kształt. Co więcej zakończenie pióra i z jednej i z drugiej strony jest ścięte. Dokładnie tak, jak lubię. Pilota wykonano z miłego w dotyku i dla oka tworzywa sztucznego. Lubię TWSBI 580, uważam, że jest to porządne pióro w bardzo rozsądnej cenie, ale już po chwili zabawy Pilotem, musiałem przyznać, że Tajwańczyk znacznie ustępuję Japończykowi jakością materiałów i precyzją wykonania. Pilot sprawia wrażenie dużo trwalszego, niemal nie do zdarcia. Jest lepiej wyważony i lepiej wyprofilowany.

 

Konstrukcja

 

iD2y2j.jpg

 

pmvI3L.jpg

 

aBbijf.jpg

 

Heritage 92 to doskonale wykonane pióro wieczne. Próbę czasu (na razie krótką, bo ośmiomiesięczną) zdało celująco. Tworzywo sztuczne, z którego wykonano Pilota ma w sobie coś fajnego, sprawia wrażenie o wiele bardziej solidnego i „masywnego” niż tworzywo sztuczne użyte w korpusie TWSBI albo Pelikana M205. Nie wiem, jak to ładnie ująć, wena nie przychodzi, ale ten plastik nie jest w dotyku plastikowy. Jest solidny, trwały, zbity.

 

Pilot nie należy do piór wagi ciężkiej, nawet po dłuższej sesji odręcznego pisania nie powinny wystąpić zakwasy.

 

Waga: 20 g

Zamknięte: 137 mm

Otwarte: 129 mm

 

System napełniania

 

Oen6Bu.jpg

 

Bajka. Pilota wyposażono w udany tłokowy system napełniania. Tłok chodzi lekko, nie miewa kaprysów, nie stęka. Wystarczy zanurzyć stalówkę w inkauście, przekręcić tłok do oporu, wytrzeć stalówkę i sekcję i można zacząć pisać. System działa bezbłędnie. Co ciekawe Pilot Custom Heritage 92 jest, jak dotąd, jedynym piórem Pilota napełnianym w ten sposób. Z bliżej nieokreślonych powodów japomnscy producenci piór wiecznych przez dłuższy czas jak ognia unikali ciekawszych niż tłoczek albo nabój systemów napełniania. Ale jak już system taki skonstruowali, zrobili to bardzo dobrze.

 

Stalówka

 

g0wUCg.jpg

 

 

KKF2Qo.jpg

 

 

Właśnie. Stalówka. To od niej wszystko zależy. Nawet najlepiej wykonane pióro nieziemskiej urody wyposażone w słabą stalówkę, pozostawi po sobie co najwyżej niesmak. Pilota wyposażono w złotą, rodowaną stalówkę  dostępna w standardowych rozmiarach EF, F, M i B. To przykre. W końcu Pilot ma w ofercie ponad piętnaście wariantów stalówek. Widocznie uznali, że co za dużo i niezdrowo i nie pozwolą Klientom na połączenie ekstrawaganckiego systemu napełniania z nietypową stalówką. Szkoda.

 

Wybrałem emkę. Żałuje tego wyboru. Powinienem był zamówić stalówkę w rozmiarze B. Ponieważ jednak tego nie zrobiłem, piszę emką. I jak? Jak się nią pisze, zapytacie. Dobrze? Bardzo dobrze? Fantastycznie?

 

Hmmm.

 

No jak? W końcu to Pilot, klasa sama w sobie.

 

A ja wam powiem, że Pilotem pisze się tak sobie.

 

Stalówka w rozmiarze M jest nieprzyzwoicie sztywna. Kreska jest, jak dla mnie, za wąska, ale na to przymknąłbym oko, gdyby była mokra a pióro pisało bez przyłożenia siły. Niestety to się nie dzieje. Stalówkę trzeba docisnąć do papieru, żeby uzyskać rozsądny efekt. Czuję się nią zawiedziony. Gdyby ktoś miał pomysł na poprawę przepływu, niech się nie krępuje i da znać.

 

Podsumowanie

 

Warto czy nie warto?

 

Zależy. Od oczekiwań, możliwości finansowych, przeznaczenia pióra. gdybym wiedział to, co wiem, nie kupiłbym go ponownie. Może źle trafiłem, może stalówkę trzeba jeszcze trochę rozpisać? W sumie nie używam go tak często, przegrywa z TWSBI 580 (stub 1,1 jest po prostu genialny), Lamy 2000 i Van Goghiem. Bez dwóch zdań jest to piór warte uwagi, wykonane lepiej niż TWSBI i Pelikan 205, ale fani „masełka” mogą poczuć się zawiedzeni. Czy pióro to jest warte swojej ceny? I tak i nie – jest warte swojej japońskiej ceny (400 PLN +/- 10 %), nie jest warte swojej europejskiej ceny (ok. 850 – 900 PLN).  

 

Plusy

 

  • jakość wykonania
  • jakość użytych materiałów
  • system napełniania
  • pojemność (ok. 1,2 ml)

 

Minusy

 

  • cena (poza Japonią)
  • sztywna stalówka 
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja i fajne foty.

Nad piórem zastanawiam sie od pewnego czasu. Trochę sie zmartwiłem tą stalówką.

Złota nie powinna być tak twarda. Być może trzeba nad nią popracować.

Mam jednego Pilota z F-ka, ale jet gładki i podaje sporo atramentu - nie mam do niego żadnych uwag.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piter - bo ja wiem? Chińskie pióra piszą mokro, kilka Pilotów i dwa Platinum, które przerobiłem piszą mokro. Stare (z czasów kiedy nie było internetu i eBaya) japońskie pióra, które miałem okazję wypróbować też podawały sporo atramentu. Co więcej dla Pilota najważniejszy jest rynek zachodni, tam mają najwięcej odbiorców. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@visvamitra, dziękuję za wspaniała recenzję sam przymierzałem się do Heritage 92, ale ostatecznie zdecydowałem się na 823-kę także ze stalówką M. Wrażenia z pisania mam bardzo podobne chociaż nie użyłbym tak mocnego określenia, że stalówka "aż nieprzyzwoicie sztywna". Faktycznie jest 'sztywna' cokolwiek subiektywnie to znaczy. Dla porównania Osmią 884, czy Sheafferem z lat 50-tych pisze mi się o wiele lepiej. Dla mnie akurat ta M-ka jest ociupinkę za gruba, wolałbym coś w rodzaju F/M. Moje pióro po zapisaniu ok 1,5 strony A4 przestawało pisać - zrobił się mały zonk. :angry: Próba na kilku atramentach dała taki sam nędzny efekt i niewiele myśląc odesłałem pióro do sprzedawcy.  Jest jeszcze jedna teoria, że te pióra wymagają odpowiednich atramentów (przepływ, lepkość). Może faktycznie musiałbyś dobrać atrament o możliwie największym przepływie i wtedy byłbyś zadowolony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@visvamitra, dziękuję za wspaniała recenzję sam przymierzałem się do Heritage 92, ale ostatecznie zdecydowałem się na 823-kę także ze stalówką M. Wrażenia z pisania mam bardzo podobne chociaż nie użyłbym tak mocnego określenia, że stalówka "aż nieprzyzwoicie sztywna". Faktycznie jest 'sztywna' cokolwiek subiektywnie to znaczy. Dla porównania Osmią 884, czy Sheafferem z lat 50-tych pisze mi się o wiele lepiej. Dla mnie akurat ta M-ka jest ociupinkę za gruba, wolałbym coś w rodzaju F/M. Moje pióro po zapisaniu ok 1,5 strony A4 przestawało pisać - zrobił się mały zonk. :angry: Próba na kilku atramentach dała taki sam nędzny efekt i niewiele myśląc odesłałem pióro do sprzedawcy.  Jest jeszcze jedna teoria, że te pióra wymagają odpowiednich atramentów (przepływ, lepkość). Może faktycznie musiałbyś dobrać atrament o możliwie największym przepływie i wtedy byłbyś zadowolony.

 

Ja mam w sumie podobne przeboje z TWSBI 580, jak jest napełnione atramentem tak w mniej więcej 4/5 to problem z przerywaniem pojawia się już po kilku linijkach. 

No i nie wiem co dalej zrobić zarówno Heritage 93 i Custom 823 były na mojej liście zakupów do końca wakacji... ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recenzja jak zawsze rewelacyjna - zresztą pióro również bardo mi się podoba i jest na liście zakupowej. Jednie trochę zasmuciła mnie wiadomość o sztywnej oraz niezbyt mokrej stalówce (zwłaszcza w kontekście innych wypowiedzi wskazujących, że jednak również trzeba po prostu trafić na piszące mokrzej i wciąż jest to trochę loteria...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra recenzja. Przekonała mnie do zakupu pióra. Demonstrator słusznych rozmiarów ze złotą stalówką i tłokowym systemem napełniania za 400 zł. Bardzo kusi.

visvamitra - podaj (choćby na PW), jeśli możesz, namiary sprzedawców, którzy gwarantują uniknięcie "niepożądanych zjawisk atmosferycznych". :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważajcie na stalówki EF w Pilotach :) W niektórych armiach, są na wyposażeniu szpitali polowych :P

 

Jeżeli F-ka w Pilocie 78G tnie papier na pół, to EF-ki prawdopodobnie nie ma w ogóle. Jest tylko złudzenie albo, parafrazując Houellebecq`a możliwość stalówki ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Visvamitra: Za powieszenie tych zdjęć w internecie powinni Ci wysłać stalkę <B> z podziękowaniami :P

Dzięki za obszerną recenzję, dzięki niej widać jak wiele elementów jest lub może być ważnych przy użytkowaniu pióra. Moja 92-ka nie kaprysi jeśli chodzi o przepływ i nie mam też wrażenia, że muszę dociskać. Urzekło mnie w tym piórze to, że spływak jest "uszczelniony" w sekcji i można napełniać zanurzając jedynie tuż powyżej otworu powietrznego.

 

No i pytanie chłopaki - Endoor i Nicpoń - jak wam przestaje tak nagle pisać, to co robicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

No i pytanie chłopaki - Endoor i Nicpoń - jak wam przestaje tak nagle pisać, to co robicie?

Z góry się zastrzegam, że poruszam się trochę we mgle niewiedzy, ale:

1. Lekko odkręcałem tłoczek i odsuwałem go, ale to pomagało tylko na chwilę.

2. Trochę później dowiedziałem się, że po zatankownaiu Pilota 823 nie należy dokręcać tłoczka (nazwa tego elementu końcowego uciekła mi z głowy) do końca, tylko należy zostawić niewielką szczelinę. Byłoby to absurdalne moim zdaniem gdyby nie ciekawe zdarzenie. Mój były szef po 10 latach współpracy awansował na inne stanowisko, a zarażony moim hobby sam zakupił Pilota 823. Na jego piórze przetestowaliśmy powyższy patent i... działa. Inna sprawa, że on początkowo tankował pióro atramentami Pelikana "zwykłymi", ew. Watermana. Później użyliśmy Pelikana z serii Edelstein plus nie dokręca tłoka do końca i wszystko gra i buczy. Dziwne moim zdaniem ale prawdziwe.

3. Powyższe "wytłumaczenie" wydaje mi się absurdalne na tyle, że pióro po dwóch tygodniach prób wysłałem do sprzedawcy, a on je przekazał do serwisu. Sprzedawca w Japonii bardzo miły, przeprasza, nie ma problemu, natychmiast zajmie się sprawą itd. A tymczasem działanie serwisu Pilota w Polsce. :wallbash: Otóż serwis przyjął pióro, ale dowiedziałem się że w zasadzie niczego nie naprawiają tylko odsyłają do serwisu w Paryżu albo ostatecznie do Japonii do producenta. Jednakże w moim przypadku (jakimś szczególnym chyba ;)) bardzo miła pani zakomunikowała mi, że piórko odsyłają do mnie (a nie do serwisu w Paryżu na przykład) i dalej muszę sobie radzić sam ponieważ pióro kupiłem na eBay-u. Pomyślałem, to co z tego, przecież gwarancja powinna być międzynarodowa. Niestety, co kraj to obyczaj hehe panienka zakomunikowała - "gdyby pan kupił pióro u nas w kraju to co innego, a tak nic nie możemy zrobić...". Poważnie zastanawiam się nad tym czy w końcu nie napisać na nich skargi do producenta. Ech... jaki kraj taka... słoma z butów. ;)

 

W sumie czekam już dość długo bo jakieś 4 tygodnie, ale jestem w kontakcie ze sprzedawcą i pewnie niedługo piórko wróci. :)

Edytowano przez endoor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Visvamitra: a może warto wysłać? Tylko, na podstawie opisu wyżej, raczej bezpośrednio do Japonii ;)

 

Endoor: Tak właśnie trzeba z tym piórem. Pamiętam, że ktoś już się na to naciął :-) pilot-custom-823-amber-instructions-deta 

 

Info jest w instrukcji i na naklejce, która powinna być na piórze nowym.

Świetna nazwa: tail plug :P U nas przyjęło się, za angielskim blind cap, mówić ślepa skuwka i zasadniczo u hamerykanów ma to zastosowanie również do plungerów/Vacuum-fillerów a nie tylko button-i bulb-fillerów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac zgoda, pióro było nowe i była instrukcja i wszystkie naklejki. Jednak żeby nie było że idę w zaparte, nie działało prawidłowo nawet po odkręceniu 'blind cap-a', przeczyszczeniu spływaka itd. W poprzednim poście pisałem o tym w pkt. 1. Natomiast u mojego szefa działa bez zarzutu. Ostatecznie po konsultacji z dr-em @Stickym, @Andem, i innymi zdecydowałem się wysłać piórko do serwisu bo jednak nie pracowało stabilnie więc skwapliwie skorzystałem ze swoich praw gwarancyjnych. Swoją drogą ciekawe, że nikt w serwisie Pilota w Polsce nie potrafił tego tak wytłumaczyć jak Ty. Duże podziękowanie :).

Edytowano przez endoor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Visvamitra: Za powieszenie tych zdjęć w internecie powinni Ci wysłać stalkę <B> z podziękowaniami :P

Dzięki za obszerną recenzję, dzięki niej widać jak wiele elementów jest lub może być ważnych przy użytkowaniu pióra. Moja 92-ka nie kaprysi jeśli chodzi o przepływ i nie mam też wrażenia, że muszę dociskać. Urzekło mnie w tym piórze to, że spływak jest "uszczelniony" w sekcji i można napełniać zanurzając jedynie tuż powyżej otworu powietrznego.

 

No i pytanie chłopaki - Endoor i Nicpoń - jak wam przestaje tak nagle pisać, to co robicie?

 

Ja kląłem... i generalnie trochę poruszałem tłokiem tak żeby na spływaku pojawiła się kropla atramentu a potem cofałem tłok - pozostawało akurat tyle żeby chwilę sobie popisać.

Generalnie poza tym że pióro miało pewne problemy z regularnym podawaniem atramentu to problemem w TWSBI były zbyt blisko siebie położone skrzydełka stalówki - stąd kiepski przepływ nawet w momencie kiedy spływak i stalówka była praktycznie otoczone atramentem. Zmiana stalówki na Knoxa poprawiła ten aspekt. Po drodze poszerzyłem nieznacznie kanał na spływaku kilka razy. Przed PenShow pióro jeszcze raz wyczyszczę i zobaczę na świeżym atramencie jak się sprawa będzie miała.

 

Jednak na Custom 92 ochota mi nie przeszła, jak będziesz miał swojego na PenShow to chętnie spróbuję :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

2. Trochę później dowiedziałem się, że po zatankownaiu Pilota 823 nie należy dokręcać tłoczka (nazwa tego elementu końcowego uciekła mi z głowy) do końca, tylko należy zostawić niewielką szczelinę. Byłoby to absurdalne moim zdaniem gdyby nie ciekawe zdarzenie. Mój były szef po 10 latach współpracy awansował na inne stanowisko, a zarażony moim hobby sam zakupił Pilota 823. Na jego piórze przetestowaliśmy powyższy patent i... działa.

(...)

Wg mnie wszystko jest ok. Pilot 823 to vacuum filler. Tak ma własnie być. To samo jest w moim TWSBI 700 vac. W instrukcji TWSBI zostało napisane, a raczej narysowane, w jakiej pozycji należy ustawiać tłoczek, jeżeli chce się pisać krótko i długo. Jeżeli tłoczek po napełnieniu pióra będzie całkowicie dokręcony, to oczywiście pióro będzie pisało tytlko to momentu wyczerpania atramentu znajdującego się przed tłoczkiem. Wynik 1,5 strony o którym wspomniał wczesniej endoor jest i tak bardzo dobry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...