Skocz do zawartości

Pióra - test trzydniowy


zmechu

Polecane posty

Zainspirowany postem kolegi g_k (http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/6108-pi%C3%B3ro-z-zakr%C4%99can%C4%85-skuwk%C4%85/page-3#entry97276) postanowiłem zrobić taki test ze swoimi piórami, które akurat miałem pod ręką. Czyli chyba rzecz w piórach najważniejsza - startowanie "od strzału", bez konieczności rozpisywania, nawet po dłuższej przerwie.

 

Przetestowałem nastepujące pióra:

- Huaxia 308, jakieś chińskie kupione kiedyś na alledrogo

- Suxi 330, pióro z czasów PRL

- NoName Iridium Point Germany, z firmowego zestawu promocyjnego

- Sheaffer VMF

- Parker IM

- Jinhao X750

- Jinhao 159

- Jinhao 250

- Jinhao X450

- Pilot 78g

 

Procedura testowa: w piątek przed południem załadowałem pióra atramentem Waterman Florida Blue. Dwa pióra czerwonym Parkerem Quink, w noname siedział jakiś nabój bliżej nieokreślonego pochodzenia. Pióra po załadowaniu leżały z zamkniętymi skuwkami, nieruszanie i nie niepokojone do poniedziałkowego przedpołudnia. Po czym wzięte do ręki podjęły walkę z pobudką :-) Pisane na poślednim papierze makulatorowym z terminarza. Wyniki jak na zdjęciu:

 

t6xcar.jpg

 

Zasadniczo prawie wszystkie pióra przeszły pobudkę wzorowo. Jedynie Parker IM spisał się średnio - choć i tak ten egzemplarz był w serwisie gwarancyjnym z powodu bad-flow. I chiński Suxi na początku pisał ciemniejszą barwą, zapewne coś zalegało w spływaku. Ale to pewnie wynik katowania przez 15 lat atramentami Hero ;-) Gdybym miał jeszcze marudzić, to czerwony atrament w obydwu Jinhao w pierwszej literze jest jakby ciemniejszy, ale nie wiem czy to kwestia pióra, czy niebieskiego atramentu który mógł jeszcze zalegać w piórze sprzed napełnienia (nie bawiłem się zbytnio w płukanie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne i praktyczne badanie.

Ja takich testów nie robiłem. Ale stwierdziłem, że taki weekendowy odpoczynek w zasadzie nie szkodzi żadnemu z moich piór, oczywiście o ile w ogóle jest sprawne. Po tygodniu niektóre mają chwilowe problemy. A, ku mojemu zaskoczeniu, niektóre startują nawet po kilku miesiącach leżakowania. Postanowiłem sprawdzić które egzemplarze tak się sprawują.

Dzięki, że mnie zainspirowałeś! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat Parkera IM to ostatnio słyszę tylko same narzekania i coś w tym chyba jest - nawet powyższy test to potwierdza...

 

Ale jak już się rozrusza to pisze bardzo przyjemnie. Co do wyboru atramentu - celowo wybrałem Floridę, którą chwalą za dobry przepływ. Jak tylko znajdę coś bardziej hardkorowego (o czarnym Hero myślałem, ale nie znalazłem w marketach) to powtórzę test.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parker IM :) nie mam pytań :)

Ten test trzeba wkleić na główną żeby kolejnym pokoleniom pióromaniaków nie trzeba było pewnych rzeczy tłumaczyć :)

 

A na poważnie - naprawdę tak trudno zrobić dobrą stalówkę do fajnego korpusu?? Bo te Parkery mi się podobają ale pisanie nimi to katorga :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny hero - zależy jak trafisz, wcale nie musi to być hardcorowe wyzwanie dla piór, moje niektóre miesiącami potrafiły leżeć zatankowane hero i funkcjonują do dziś ;) Jeśli brać jakiś atrament do testów typu hardcorowe wyzwanie to powinien od być powtarzalny jakościowo, bo możesz równie dobrze trafić, na świetne hero ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie test jest mocno bez sensu. Trzy dni to kiepskie wyzwanie.

Też tak myślę.

W takich testach świetnie wypadłyby Pelikany. Mój GO! zastartował bez problemy po chyba rocznej (jak nie więcej, ale minimum rocznej) przerwie. To robi wrażenie :)

Inny ptasior bezbłednie wystartował po 2 miesiącach, ale to już pikuś w porównaniu z poprzednim przykładem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie takie "miłe" zaskoczenie jakiś czas temu sprawił jeden z moich Regali...

zapomniał się i zaplątał gdzieś w biurku..

i tak przeleżał około roku.. - zatankowany oczywiście   - i gdy się odnalazł ku mojej uciesze  - zastartował bez żadnych oporów i najmniejszych problemów

 

(bo to wytrwała i niezniszczalna machina - na co dzień teraz przebywa w torbie mojej)  

 

oto i ono:

DSC_6646.jpg

 

DSC_6650.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...