Skocz do zawartości

Sheaffer Intrigue


Thay

Polecane posty

Na stalówki Van Gogha chyba wielu się skarżyło. Ja miałam w ręku dwie stalówki, które pisały niezbyt gładko. Ale to jeszcze bym wytrzymała. Gorzej, ze spływak źle działał. Raz był kompletnie suchy, innym razem zalewał.

Waterman miał bardzo suchą stalówkę, która przerywała. Wysłanie do francji nie pomogło. Dopiero wymiana w polskim serwisie stalówki załatwiła sprawę.

Parker I.M. zaychał, wymagał długiego rozpisywania, nawet po bardzo krótkim czasie nieuzywania.

Stalówka Pelikana M 215 była w ogóle dziwna, bo czułam jakbym pisała gumą, a nie stalą. Zły przepływ atramentu, zbyt skąpy. Pomogła wymiana stalówki.

Z Crossem okazało się podobnie. Po pierwszym zalaniu nawet nieźle pisał, po kilkutygodniowym niepisaniu okazało się, że nadaje się do serwisu. Znów kłopoty ze startem, suchość i gumowe pisanie.

Ja wiem, że ta gumowa netafora jest może mało czytelna. Ale spróbujcie pamazać gumką do zmazywania po papierze, takie własnie uczucie towarzyszy mi przy pisaniu niektórymi stalówkami. Wymycie ich, dokładne wypolerowanie nie pomagają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilien, na Twoim miejscu zaraz przesiadłbym się na długopisy i klawiatury, no chyba, że wkłady wyciekają w najmniej odpowiednich momentach, a klawisze zakleszczają się po kilku naciśnięciach ;)

A jak wychodzisz z domu, to nic szczególnego się nie dzieje? :lol:

Edytowano przez Pan_Q
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja się nie przejmuję. To tylko pióra są zepsute. Mnie zło nie dotyka :ph34r:

Po wyjściu z domu nic. Cała negatywna energia skupia się na piórach :D

Ale są też takie, które daja frajdę: te naprawione oraz Waterman Charleston, Platinum i Sailor, Parker Premier i Sonnet po wymianie stalówki, TWSBI, Montblanc :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie negatywna energia - to po prostu jakość współczesnych piór.

Jeszcze raz - to nie moje osobiste doświadczenia, bo już dosyć dawno przeszedłem na vintage, ale fachowców z serwisów, którzy obserwują nadchodzące fale uszkodzonych pisadełek.

Duże firmy wycofują się z wieczystej gwarancji. Dlaczego? Wiedzą, co produkują?

Jest w ogóle jeszcze coś takiego (prócz Wilanda)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...