Skocz do zawartości

Sheaffer Prelude


Pingwin

Polecane posty

Sheaffer Prelude, czyli kiełbasy czar (przeczytajcie, to się dowiecie, co miałem na myśli)

Tytułem wstępu

Pióro kupiłem, bo opinie miało dobre, a jego wygląd tez do mnie przemawiał. Do tego trafiłem na nieco niższą cenę (choć trudno powiedzieć, by była to prawdziwa okazja).,,A co tam, najwyżej sprzedam”, pomyślałem sobie.

Skórka, czyli wygląd zewnętrzny

Ktoś kiedyś powiedział (chyba Pan_Q), że Prelude ma kształt cygara – i jest to prawda. Równie dobrze można jednak stwierdzić, że ma kształt kiełbaski, i tak właśnie ja uważam. :P

Mój Preludek (dlaczego kojarzy mi się z Praludkami? No wiadomo, Pratchettomania) jest barwy… ciemnobordowej? Niech mnie jakaś pani poprawi.

Sekcja jest czarna, plastikowa, ma dwa karbowane wgłębienia na palce – dla lepszego chwytu. Faktycznie, nieco pomagają.

Korpus jest prawie jednakowo szeroki na całej długości (stąd pewnie skojarzenie z kiełbasą), podobnie skuwka, na której szczycie zamontowano biały klejnot. Na dole siedzi jeszcze jeden szeroki pierścień z trzykrotnie powtórzonym napisem,,SHEAFFER USA”. Do tego szeroki klips z pustym miejscem (trochę jak u Watermana) i Biała Kropka, którą ktoś mi niestety ukruszył.

Faszerowanie

Naboje (specjalne Sheafferowskie, ale podobno pasują tez uniwersalne) albo konwerter, czyli tak, jak w większości współczesnych piór.

Kołek (zna ktos bajkę Andersena,, Zupa z kołka od kiełbasy?'' :))

Serce pióra (właściwie dlaczego tak mówimy? Czy trzustka byłaby złym określeniem?) stanowi stalówka ze stali nierdzewnej, pozłacana, dwukolorowa. Napisy na niej:

SHEAFFERS

F

a dookoła zawijasy. Pisze nieźle, z tym, że w moim egzemplarzu dojechała nieco uszkodzona. Daje dość cienką, mokrą kreskę.

Jakość wykonania

Całkiem dobra. Wszystkie elementy do siebie pasują, nie ma żadnych luzów. Całość sprawia wrażenie solidnej, wręcz pancernej.

Kilka zdjęć…

…za których jakość bardzo przepraszam.

zdjcie0432z.jpg

zdjcie0467db.jpg

zdjcie0468v.jpg

Próbka mięsa (tfu! Pisma)

Pozdrowienia dla wegetarian.

002nde.jpg

Wszystkie prawa do piosenki zastrzeżone! ;)

Cena/jakość

Koszt nabycia tego pióra to ok. 170 zł. Jest to jak najbardziej akceptowalna cena.

Podsumujmy

Prelude to naprawdę porządne pióro, godne polecenia. Muszę powiedzieć, że gdy siadałem do pisania tej recenzji, miałem zamiar je w przyszłości sprzedać, ale… odechciało mi się. Chyba sam siebie przekonałem. :)^_^

Edytowano przez Pingwin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiełbaski zrobionej z prawdziwej świni? ;)

Tak, z prawdziwej, ekologicznej świni. :lol:

Dzięki za recenzję. Sheaffer Prelude to typowe pióro codziennego użytku. Jeśli ktoś lubi Sheaffery, nie powinien narzekać.

Jasne. Pióro to jest świetnym,,wołem roboczym''. Porządna, solidna konstrukcja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Tak, z prawdziwej, ekologicznej świni. :lol:

Świńskie produkty, dwie za dolara, pięć za dwa dolary?

Prelude nie przestaje mnie zaskakiwać. To jedno z najwytrzymalszych współczesnych piór. Obsadka to jeden kawałek plastiku, stalówka - sztywna blacha; tam się prawie nie ma co popsuć. Co najwyżej od czasu do czasu trzeba odrobinę przeczyścić i śmiga. ;)

Tym bardziej drażni mnie ten kawałek metalu przy samej stalówce w tegorocznych wersjach "wypasionych".

"Straż! Straż!", str. 148.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą w recenzji brak wzmianki, że można to piórko kupić po 100zł.

Ostatnio niepotrzebnie odpuściłem aukcje, używane, ale stan idealny, 2 stalówki F, jedna pozłacana, chyba za 82 zł poszło.

Wczoraj za to, nówka w Etui poszła za 110zł + przesyłka. Wniosek taki, że Prelude i Hemisphere można wyrwać dużo niżej niż cena sklepowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Używam od 7 lat, 'zajechałem' już dwa, a jedno mi ukradziono :)

Moim zdaniem najprzyjemniejsze do codziennego, cenię chwyt, wyważenie i gwoździowatą stalówkę (naprawdę cienką F).

Amerykański jak Ford Crown Victoria, prosty, nie narzucający się designem, bez kompleksów, ale też po amerykańsku - bez polotu, trochę naiwny, miejscami tandetny (połączenie agresywnie wręcz ozdobnego graweru na stalówce z praktycznym gripem przypomina ichniejsze plastikowe kasetony :))

Od jakiegoś czasu przestałem pisać ręcznie, więc znaczenie Prelude'a spadło, jako że znajdą się fajniejsze pióra podpisowe, ale miłe wspomnienia, wraz z resztkami kolekcji Prelude, pozostały.

Edytowano przez Wodnik Olszynek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...