Skocz do zawartości

Gama Eyas czyli ebonitowe handmade cudo z Indii


Gorz

Polecane posty

Gama Eyas produkowane ręcznie przez Gem & Co w Chennai w Indiach. Manufaktura rodzinna istnieje według dostępnych informacji od 1920 roku. Obecnie pióra produkuje trzecie pokolenie. Gama Eyas to regularnego rozmiaru czarny ebonitowy eyedropper z dużą stalówką # 6 (#35) dostępny w wersji matowej i polerowanej. Rozrzut cenowy tego modelu to od 25 do 39 USD.

 

Rozmiar i waga:

Samo pióro jest regularnych rozmiarów. Jestem przyzwyczajony do zdecydowanie mniejszych piór gdyż głównie posługuje się japońskimi produktami. W porównaniu do Pilota Custom Heritage 91 czy sporadycznie używanego przeze mnie Hero 100 nie wspominając o Pilocie 78G czy Sailorze 1911 jest to zdecydowanie kawał pióra (angielski termin „substantial” się ciśnie któremu słowo „konkretne” nie do końca to oddaje) jednak nie jest to podręcznikowe jumbo a ponadto nie odczuwa się tego jeżeli chodzi o jego wagę. Pióro waży około 20 gramów czyli jakieś dwa razy więcej niż Pilot 78G który jest bardzo lekkim piórem. Pióro jest dobrze wyważone i nawet kobietom z niewielkimi dłońmi pisze się nim swobodnie (dałem do potestowania niech stracę J).

Statystyka:

Pióro zamknięte                  148 mm

Posted                                 170 mm

Unposted                             132 mm

Przeciętna śr. korpusu         14.5mm

Przeciętna średnica sekcji     12 mm

Przeciętna średnica nasadki  16 mm

 

Jakość wykonania:

Pióro wykonane jest z ebonitu, ręcznie. Wybrałem opcję matową jest również dostępna opcja polerowana która też wizualnie wygląda atrakcyjnie jednak uznałem że matowe wygląda ciekawej i nie pomyliłem się. Faktura pióra jest bardzo atrakcyjna nie tylko wizualnie. Pióro jest bardzo przyjemne w dotyku ze względu na fakturę którą widać na zdjęciach. Ścianki korpusu są  grube podobnie solidnie wykonana jest nasadka. Gwinty wykonane z bardzo dużą precyzją, co ciekawe pióro nie ma uszczelki – łącznie korpusu z sekcją odbywa się wyłącznie na bardzo drobny i ciasno spasowany gwint pokryty jakąś substancją uszczelniającą – nie odnotowałem żadnych przecieków z tej strony.

Klips jest ładnie ukształtowany (nawiązuje trochę do klipsa Pelikana) i wygląda ładnie aczkolwiek blacha z której jest wykonany nie jest gruba i przy bliższych oględzinach nie wygląda już tak solidnie ale to pozory. W porównaniu do klipsa Pilota 78G czy Hero 100 ten klips jest dużo lepszej klasy. Miejsce spasowania mocowania klipsa jest wykonane nienagannie. Spływak również wykonany z ebonitu (niestety ma mniejszą średnicę nić 6mm a przy tego rozmiaru stalówkach najczęściej w tym rozmiarze spływaki są używane co powoduje że ciężko go będzie wymienić), jest bardzo długi, osadzony na bardzo silny wcisk. Demontaż i montaż stalówki i spływaka wymaga sporo pracy i wysiłku albo specjalistycznych narzędzi. Na korpusie jest bardzo elegancki i precyzyjny  grawer? „Gama”. Wszystko prezentuje się nienagannie, nawet biorąc pod uwagę fakt że piór jest wykonywane ręcznie. Nie zauważyłem żadnych niedoskonałości wykonania. Pióro nie wydziela również żadnych przykrych chemicznych zapachów. Jestem pod wrażeniem jakości mechanicznej obróbki, porównując to do obecnych chińskich produkcji, nawet Hero z wyższej półki (to jak obecnie jest wykonywane Hero 100 woła o pomstę do nieba).

Jakość wykonania wizualnie oceniam na 10/10. Trudno uwierzyć że zapłaciłem za to pióro 25 USD z wliczonymi kosztami przesyłki.

Pióro z oryginalną stalówką nie ciekło, zbierał się atrament na łączeniu stalówki i spływaka z sekcją ale w niewielkiej ilości i to normalne zjawisko występujące również np. w dużo droższym Pilocie Custom Heritage 91 czy Sailorze 1911. Niestety po wymianie stalówki chyba za płytko ją osadziłem ponieważ zdarzył mi się wczoraj wyciek na palce takie jednorazowe „smarknięcie” atramentu. Nie wiążę tego jednak z wykonaniem pióra ponieważ efekt wystąpił dopiero po dokonaniu przeze mnie montażu innej stalówki.

 

 

Pisanie

Piór zaopatrzone było pierwotnie w dużą stalową stalówkę rozmiaru #35 z grawerem „Gama” bez oznaczenia grubości, pomimo że w specyfikacji była informacja że jest w nim montowana dwutonowa stalówka Iridium Point Germany rozmiaru indyjskiego F. Przy zakupie poprosiłem o opcję sprawdzenia pióra przed wysyłką. Po napełnieniu atramentem i delikatnym potrząśnięciu (nie miałem cierpliwości czekać aż zadziała efekt kapilarny) zaczęło pisać bardzo płynnie, standardową linią europejskiego F, dość mokrą ale nie przesadnie (napełniłem je czarnym atramentem Pelikana). Jak się potem okazało to głównie zasługa konstrukcji spływaka. Stalówka bardzo gładko pisząca jedna z bardziej gładkich fabrycznych stalówek z którymi miałem do czynienia, podkreślają to też inny użytkownicy tego pióra. Nie wykluczam że została „podrasowana” w sklepie ale być może to zasługa producenta. Nie zaobserwowałem efektu „leniwego startu”, o którym pisali inni recenzenci tego pióra. Pióro pisało płynnie po kilku minutach odłożone na bok nie zakręcone, zakręcone pisało bez większych problemów po upływie doby. Dłużej leżakowanego nie testowałem.

Obecnie jest w nim zamontowana dwutonowa stalówka IPG rozmiaru F ale bardzo cienka. W standardzie europejskim pisze jak np. EF Pelikana. Zamontowana w innym piórze z oryginalnym plastikowym spływakiem typowym dla tych stalówek dawała cienką i suchą linię. Po zamontowaniu do Gamy niestety pisze bardzo mokro. Jest to pewien problem dla osób leworęcznych do których się zaliczam. Wydaje mi się że dam radę coś na to zaradzić szpara  w tej stalówce jest dość szeroka i spróbuję ją zwęzić, przez co pióro będzie pisać bardziej „sucho”.  Jeżeli mi się nie uda poproszę o pomoc któregoś z kolegów z forum albo zamontuję oryginalną stalówkę Gammy która co prawda jest ciut grubsza ale nie tak mokra (ma węższą szparę).

Reasumując z obydwoma stalówkami pianie tym piórem daje dużą przyjemność.  Gdyby nie ten  mokry spływak dałbym 10/10 ale to kwestia silnie ocenna  ponieważ jednak to ja oceniam daję 9/10. Mokre piór w moim przypadku to niestety problem przy zamiarze codziennego użytkowania.

Nadmienić należy o pojemności ładunku tego pióra. Nie mierzyłem dokładnie ale wlewałem około 2 ml atramentu żeby nie napełnić korpusu maksymalnie tylko do bezpiecznego poziomu.

 

Ogólne wrażenie i cena/jakość

Tutaj nie ma co dyskutować bezapelacyjne 10/10. Być może nie jest to małe dzieło sztuki od np. Kena Caversa ale oglądając recenzje innych ręcznie robionych piór to nie może otrzymać innej oceny. Nawet jeżeli kupimy je za maksymalną cenę 39 USD. Składają się na to  klasyczny materiał wysokiej jakości i precyzja wykonania oraz cena. Przy 25 USD z wliczoną przesyłką nie ma nawet o czym dyskutować. Za wadę (ale dla nielicznych) należy uznać bardzo trudny demontaż stalówki i jej ponowne osadzenie.

 

Zdjęcia przedstawiają porównanie Gama Eyas  i Pilota 78G

 

IMG201607_sqqnhsq.jpg

IMG201607_sqqnhar.jpg

IMG201607_sqqnhae.jpg

IMG201607_sqqnhqh.jpg

 
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Edit

Po moich zabawach związanych z wymianami stalówki w mojej Gamie i po długich poszukiwaniach odnalazłem bloga pewnego grafika z którego wynika że teoretycznie pióra te nie nadają się do samodzielnego demontażu (choć ich sprzedawcy twierdzą coś innego oferując do kompletu zamienne stalówki). Autor opisuje że demontaż stalówki w piórach Gama  jest dość prosty aczkolwiek jak ostrzega autor może spowodować uszkodzenie pióra przy czym autor zaznacza że sam tego nie doświadczył, zniszczył spływak i stalówkę próbują wyszarpać je ręką z pióra zanim odkrył metodę którą opisuje.

A więc to "proste" usuwanie stalówki polega na odwróceniu procesu uszczelniania czyli należy umieścić sekcję ze spływakiem i stalówką

w zamrażarce na 3-4 minuty. Po wyjęciu spływak daje się wyjąć ręcznie. Zapewne też w tym przypadku daje się łatwiej osadzić.

Oczywiście po przeprowadzeniu takiej procedury konieczne jest ponowne "rozpęcznienie" spływaka w celu uszczelnienia pióra poprzez umieszczenie go na kilka minut we wrzątku. Jeżeli się tego nie uczyni pióro cieknie lub pluje od czasu do czasu atramentem który zbierze się pod stalówką w znacznej ilości. Należy uważać aby nie umieścić sekcji we wrzątku szczególnie jeżeli jest kolorowa ponieważ może się odbarwić!

Dodam jeszcze że w tego typu eyedropperach które nie mają oringów uszczelniających należy pamiętać aby po umyciu pióra i po zauważeniu ubytku smaru silikonowego na gwincie sekcji należy uzupełniać ten smar  gdyż inaczej pióro cieknie na łączeniu sekcji i korpusu pomimo że spasowanie gwintu jest bardzo dobre a sam gwint jest bardzo drobny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...