Lena Napisano Styczeń 22, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 22, 2012 Do dzisiejszego dnia nikt by mnie nie przekonał, że długopis może być lepszym pisadłem. Dziś jednak mój Delfin nie sprostał oczekiwaniom pozostawiając na palcach cudowny, różowy kolor Diamine Claret Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DomeN Napisano Styczeń 24, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 24, 2012 Przypomniała mi się pewna sytuacja, kiedy długopis okazuje się lepszy od pióra. Jaka? Zagrożenie życia poprzez zakrztuszenie. Nauczyciel biologii wspomniał kiedyś, że podczas takiego zakrztuszenia i marnej wizji na wyrzucenie z siebie przyczyny duszenia, można rozłożyć długopis na części pierwsze i wbić sobie w pewnym miejscu na krtani korpus, który ma otwory z obu stron. Dzięki temu zyskujemy cenny czas na ratunek . Dość drastyczne, jednak jest to plus dla długopisu. Mimo to, preferuję pióra. Nic nie zastąpi tej finezji podczas pisania . Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz_ja Napisano Styczeń 24, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 24, 2012 Nie radzę przebijać sobie krtani samym długopisem, bo tylko szkody się narobi (wyobrażasz sobie przebicie nim skóry?). Najpierw powinno się wykonać nacięcie nożem (przeciąć skórę i tchwicę), a następnie z korpusu długopisu zrobić rurkę tracheotomiczną (bo zabieg to właśnie tracheotomia). No chyba, że nie ma nawet noża... aczkolwiek nadal nie wyobrażam sobie siły przyłożenia potrzebnej do wykonania owej czynności samym tylko długopisem. Bólu co niemiara i ubaw po pachy... PS z drugiej strony, na "amerykańckich" filmach, to długopisem przebijają się nawet przez opłucną, by usunąc powietrze i ewentualne płyny, więc czymże jest taka malutka tracheotomijka? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DomeN Napisano Styczeń 24, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 24, 2012 Jakby był wybór to wiadomo, że lepiej użyć nożyka . Może nauczyciel wspominał coś o przecinaniu lub nacinaniu, w sumie nie pamiętam dobrze. Ale rada jednak cenna w razie wypadku . Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Q Napisano Styczeń 25, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 25, 2012 .... Najpierw powinno się wykonać nacięcie nożem (przeciąć skórę i tchwicę), a następnie z korpusu długopisu zrobić rurkę tracheotomiczną (bo zabieg to właśnie tracheotomia). No chyba, że nie ma nawet noża... aczkolwiek nadal nie wyobrażam sobie siły przyłożenia potrzebnej do wykonania owej czynności samym tylko długopisem.... Mateusz, może jakiś filmik poglądowy byś wrzucił Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz_ja Napisano Styczeń 25, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 25, 2012 heh, myślę, że zmysł estetyczny wrażliwżych osób mógłby zostać nieilie połechtany Ale można znaleźć na necie. Jeszcze. Bo później dzięki {ACTA}{ACTA} albo {ACTA} i {ACTA}{ACTA}{ACTA} być {ACTA} różnie. Oczywiście, z ACTA to taki żarcik. Jestem przeciwnikiem, ale nie wychodziłbym zaraz na ulicę. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Q Napisano Styczeń 25, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 25, 2012 ale wiesz, chętnie zobaczylibyśmy fachowca przy pracy Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nicpon Napisano Luty 4, 2012 Zgłoś Share Napisano Luty 4, 2012 To co jest na amerykańskich filmach... to jest na amerykańskich filmach Do tracheotomii jest potrzebne ostre narzędzie i najlepiej miejscowe znieczulenie, ponieważ w momencie nacięcia nawet świadomej osoby, która się tego spodziewa wystąpią mimowolne skurcze mięśni - a ty trzymasz ostrze wbite w krtań, no cóż może się zrobić krwawo Inna sprawa że krtań łatwiej zmiażdżyć niż naciąć - potrzeba do tego zabiegu raczej ostrego narzędzia (przeciętny wysuwany nożyk techniczny się nie sprawdzi - ale są dostępne w sprzedaży wymienne ostrza ala skalpel które można montować na różnych uchwytach) i sporej precyzji, żeby nie naciąć zbyt dużo naczyń krwionośnych inaczej osoba której chcemy udzielić pomocy albo się wykrwawi albo utonie we własnej krwi. Pióra bardzo lubię bardzo dobrze mi się nimi pisze, cała zabawa z różnymi kolorami atramentów mi się podoba, to że nie trzeba dociskać tylko się sunie po papierze, taki dreszczyk emocji przy pisaniu. Zawsze będę z nich korzystał. Ale... Bardzo dawno lubiłem bardzo długopisy Bica, te najprostsze żółte. miło mi się nimi pisało, cienka kreska (nigdy nie lubiłem grubych kresek - mam bardzo drobny charakter pisma), później jakoś wpadłem na zenithy, ale to nie było to, długopisy nie przetrwały do wymiany wkładu ponieważ się łamały albo były gubione, ale potem był on... Jotter - stalowy w GT, bardzo mi się podobał, nigdy nie lubiłem rzeczy które za bardzo krzyczą, tutaj jestem, ale ten akurat mi odpowiadał, służył mi przez długi okres czasu, aż w końcu zaginął. W przerwie pomiędzy wykładami wyskoczyłem do carrefoura, w poszukiwaniu nowego. Akurat nie było jotterów, ale był ładny stalowy Pentel, zakupiłem. Idealny ciężar, wymiary, odpowiedni uchwyt - w dodatku wykonany z ebonitu... Pierwsze przyłożnie i !@#$$%^&, kto tak bardzo chciał skrzywdzić tak fajny długopis - wkład żelowy dający kreskę jakieś 3 mm, nie do zaakceptowania. Po zajęciach błyskawicznie zakupiłem kolejnego stalowego Jottera w wersji CT, który nadal gdzieś się znajduje w domu, i tak mam w razie czego kolejnego Ale jakoś tak nie znoszę marnowania pieniędzy - jeżeli coś mam zakupić, to muszę to wykorzystać, wywaliłem wkład żelowy, wepchnąłem odrobinę mokrego papieru do środka (wkład był odrobinę za krótki), znalazłem gdzieś cienki wkład do długopisów i go wepchnąłem do środka zakręciłem. TO BYŁO TO! Wyczuwalny ciężar, ergonomiczny uchwyt, wytrzymała forma i cienka kreska. Mam już całkiem sporo artykułów piśmienniczych, ale niczym nie piszę mi się aż tak dobrze, już nie korzystam z niego tak często, ale nadal pozostaje niedoścignionym ideałem w zakresie ergonomii... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piko Napisano Czerwiec 14, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 14, 2012 Nie radzę przebijać sobie krtani samym długopisem, bo tylko szkody się narobi (wyobrażasz sobie przebicie nim skóry?). Najpierw powinno się wykonać nacięcie nożem (przeciąć skórę i tchwicę), a następnie z korpusu długopisu zrobić rurkę tracheotomiczną (bo zabieg to właśnie tracheotomia). No chyba, że nie ma nawet noża... aczkolwiek nadal nie wyobrażam sobie siły przyłożenia potrzebnej do wykonania owej czynności samym tylko długopisem. Bólu co niemiara i ubaw po pachy... PS z drugiej strony, na "amerykańckich" filmach, to długopisem przebijają się nawet przez opłucną, by usunąc powietrze i ewentualne płyny, więc czymże jest taka malutka tracheotomijka? Faktem jest, że można. Mój brat i bratowa (oboje lekarze, w tym laryngolog z praktyką operacyjną) zastosowali tracheotomię przy pomocy długopisu przy okazji jakiegoś wypadku drogowego. Nie było mowy o jakimś wstępnym nacinaniu, gdyż zwyczajnie nie mieli żadnych narzędzi do tego. Niemniej osobie nie będącej lekarzem trudno byłoby zdecydować się na tego rodzaju działanie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz_ja Napisano Czerwiec 14, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 14, 2012 Ała... wolę sobie tego nie wyobrażać. W kontekście tego Forum: ciekawe jaki to był długopis? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piko Napisano Czerwiec 14, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 14, 2012 Ała... wolę sobie tego nie wyobrażać. W kontekście tego Forum: ciekawe jaki to był długopis? Też wolę sobie tego nie wyobrażać. Nie mam pojęcia, co to był za długopis i pewnie nikt nie pamięta, bo było to lata temu. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qwerty Napisano Czerwiec 20, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 20, 2012 W pewnych okolicznościach długopis jest zdecydowanie lepszy niż pióro. Np. gdy trzeba zaadresować list (dostaliście kiedyś list zaadresowany piórem, kiedy tylko dociekliwość listonosza sprawiła, że on do was dotarł, bo adres właściwie spłynął? No właśnie), podpisać fakturę, wypełnić druk nadania paczki, podpisać potwierdzenie odbioru czegoś albo po prostu wrzucić do plecaka nie martwiąc się, czy atrament się nie wyleje. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek A Napisano Czerwiec 20, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 20, 2012 ... po prostu wrzucić do plecaka nie martwiąc się, czy atrament się nie wyleje. Pelikan M 250 nie takie rzeczy robił i nic mu się nie stało Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piko Napisano Czerwiec 21, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2012 W pewnych okolicznościach długopis jest zdecydowanie lepszy niż pióro. Zdecydowanie tak i tak właśnie stosuję długopisy, kiedy warunki nie zezwalają na posługiwanie się atramentem. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz_ja Napisano Czerwiec 21, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2012 (edytowany) W pewnych okolicznościach długopis jest zdecydowanie lepszy niż pióro. Np. gdy trzeba zaadresować list (dostaliście kiedyś list zaadresowany piórem, kiedy tylko dociekliwość listonosza sprawiła, że on do was dotarł, bo adres właściwie spłynął? No właśnie), podpisać fakturę, wypełnić druk nadania paczki, podpisać potwierdzenie odbioru czegoś albo po prostu wrzucić do plecaka nie martwiąc się, czy atrament się nie wyleje. Problem numer 1: Diamine Registrars (lub podobny). Zapewniam, prędzej spłynie tusz długopisu. W zasadzie to prędzęj kartka ulegnie biodegradacji niż ten atrament choć trochę się rozpuści. Problem numer 2: wrzucić do plecaka? Ja rzeczy raczej wkładam. Artykuły piśmienne (niezależnie czy to pióro, długopis czy ołówek) zawsze w pokrowcu lub odpowiedniej przegródce. Tak więc dla mnie wciąż: pióro > długopis PS Jedyny problem jaki ostatnio miałem to gdy moje pióro postanowiło siknąć atramentem w czasie egzaminu ustnego, gdy sporządzałem notatki do otrzymanych tez Ale sytuacja i tak została szybko opanowana. Gdyby wylał długopis byłby o wiele większy problem Długopisu używam tylko gdy jest przeznaczony "na straty" - na przykład zawsze na moim biurku leży jakiś długopis, bo jakoś tak często w moim domu znikają pisadła, więc lepiej by był to jakiś BIC niż jakiś Pelikan Edytowano Czerwiec 21, 2012 przez Mateusz Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lepki Napisano Czerwiec 21, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2012 W pewnych okolicznościach długopis jest zdecydowanie lepszy niż pióro. Np. gdy trzeba zaadresować list (dostaliście kiedyś list zaadresowany piórem, kiedy tylko dociekliwość listonosza sprawiła, że on do was dotarł, bo adres właściwie spłynął? No właśnie) Dostawałem listy i paczki adresowane piórem i zawsze wszystko było czytelne,sam również adresuję piórem. Raz tylko adres był może lekko rozmazany, ale nadal super-czytelny.Ktoś chyba do tego celu wykorzystał pióro ze stalówką B, a chciał napisać adres drobnym maczkiem Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skwercio Napisano Czerwiec 21, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2012 Przydaje się też, jak chcesz dźgnąć wkurzającego kolegę w szkole Piórem może to być problematyczne Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lepki Napisano Czerwiec 21, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2012 no tak, szkoda pióra, długopis to przeżyje Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thay Napisano Czerwiec 21, 2012 Autor Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2012 Pióra byłoby przy takim zastosowaniu dużo bardziej niebezpieczne. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alveryn Napisano Czerwiec 23, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 23, 2012 Stalowym Vectorem można zrobić poważną krzywdę. Albo przedziurawić aluminiową puszkę. Ale nic nie przebije tego Jottera. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qwerty Napisano Czerwiec 23, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 23, 2012 Dostawałem listy i paczki adresowane piórem i zawsze wszystko było czytelne,sam również adresuję piórem. Raz tylko adres był może lekko rozmazany, ale nadal super-czytelny.Ktoś chyba do tego celu wykorzystał pióro ze stalówką B, a chciał napisać adres drobnym maczkiem No widzisz, a do mnie kiedyś jesienią, w porze deszczowej, dotarła przesyłka zaadresowana piórem z praktycznie nieczytelnym adresem. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thay Napisano Czerwiec 24, 2012 Autor Zgłoś Share Napisano Czerwiec 24, 2012 ALle to już jest kwestia atramentu. Są taki, które unoszą się na wodzie po rozpuszczeniu papieru. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alveryn Napisano Czerwiec 24, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 24, 2012 No widzisz, a do mnie kiedyś jesienią, w porze deszczowej, dotarła przesyłka zaadresowana piórem z praktycznie nieczytelnym adresem. Ale dotarła. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Czerwiec 24, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 24, 2012 Dlatego warto używać odpowiedniego atramentu (Diamine Registrar`s) lub podkładu (naklejek adresowych, które powleczone są substancją wchłaniającą atrament i chroniącą go przed rozmyciem). Skutecznie:) A długopis jest lepszy od pióra w jednej sytuacji: kiedy koniecznie trzeba coś zanotować, a nie mamy pióra, za to mamy długopis. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz_ja Napisano Czerwiec 24, 2012 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 24, 2012 Można też zwyczajny atrament "przejechać" najzwyklejszą w świecie świeczką. Woda go nie ruszy choćby nie wiem co Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.