Brulion Interdruk WWF z "Biedronki"

[Lepki]

Niedawno byłem w Biedronce i natknąłem się na ciekawe zeszyty, od razu przykuły moja uwagę swoim nietypowym eko-wyglądem. Pomyślałem "A co tam, kupię jeden na wypróbowanie". Muszę się przyznać, że poleciałem na wygląd: prosty, schludny, do tego informacja, że wspomagam ratowanie przyrody kupując ten zeszyt. Wybrałem wersję z łapkami chociaż kusiła mnie też panda. 

 

 

Papier jak to w zwykłych zeszytach...przeciętny. Do pisania piórem dość "suchym" nadaje się, niezależnie od grubości stalówki, pisałem nim zarówno Sheaffer'em Imperial z XF jak również Kaigelu z M i nie przebijają, natomiast już Prelude podający większą ilość atramentu powoduje punktowe przebijanie na drugą stronę, co jednak nie przeszkadza jakoś bardzo. Poniżej można sobie zobaczyć jak to mniej więcej wygląda.

 

Jak widać występuje delikatne strzępienie i pogrubienie linii, ale tragedii nie ma. Ot, jest nadal przeciętnie.

 

Nie pamiętam już ile ten zeszyt kosztował, chyba około 10zł. Za tę cenę otrzymujemy brulion B5 z 112 stronami w kratkę, przeciętnej jakości i z miłym dla oka wyglądem. Czy warto? Sam nie wiem, na pewno długo mi posłuży jako tzw brudnopis. 

 

Jutro jeszcze 3 recenzje produktów z poniższego zdjęcia:

 

 

[Ciumbaka]

Zgadzam się. Czar tych zeszytów pryska wraz z ich otworzeniem. Widziałam je, ale nie zdecydowałam się na zakup.

[visvamitra]

Okładka niczego sobie. Reszta - nie za bardzo.

[Lepki]

Co ciekawe pisząc Kaigelu ze stalówką M, zalanym brązem Watermana nic nie przebija. Także wszystko zależy od "mokrości" stalówki, jak jest dość sucha to spoko.