Skocz do zawartości

R&K Morinda (PepsiCo)


bosa

Polecane posty

Mam tu jakąś jego próbeczkę, to zaraz sobie zobaczę, czy mnie się spodoba.

Ale na wymiany płynów to ja zawsze chętnie. A wybierasz się na ścianę wschodnią jakoś niebawem?

 

co to znaczy niebawem? czy maj to niebawem? a czerwiec? wiesz przecież, że u nas czas płynie wolniej.

 

 

On mieszka na ścianie wschodniej. Nie łucieknie.

Rzeszów jest parę minut bardziej na zachód niż Lublin. ba! całe, okrągłe 34 minuty i 13 sekund.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

młody jesteś, naiwny. podśmiechujki sobie tu robisz. ale pomyśl. jak coś jest fajne, to się mówi, że jest w cipkę. mówi się, czy nie? a jak coś jest słabe, to się mówi, że jest ch**we. no tak? no! no więc Rzeszów ma pomnik czynu, a Lublin ma dzwonnicę na Kraśnickich. i właśnie dlatego wyemigrowałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

młody jesteś, naiwny. podśmiechujki sobie tu robisz. ale pomyśl. jak coś jest fajne, to się mówi, że jest w cipkę. mówi się, czy nie? a jak coś jest słabe, to się mówi, że jest ch**we. no tak? no! no więc Rzeszów ma pomnik czynu, a Lublin ma dzwonnicę na Kraśnickich. i właśnie dlatego wyemigrowałem.

u mnie się mówi, że dobre jest w pytę albo w ch*j, (co na to samo wychodzi), nigdy nie słyszałam że jest dobre w cipkę.  :o  słabe jest tak jak mówisz. ch*jowe.

to tak w kwestii językoznawczej... może są różnice regionalne. ale w sumie ja zaliczyłam Gdańsk, Warszawę i Kraków jako miejsca dłuższego pobytu i wszędzie było tak samo :blink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze. Strasznie dorosły był w takim razie Twój powód emigracji.

a widzisz, w pierwszej chwili, to ja się przeprowadziłem do Neu Sandez. ale tam nie pasowałem do biotopu. brak dresu, był powodem mojego stresu. po dwóch latach w NS przeprowadziłem się do Rzeszowa i możesz wierzyć, lub nie, dopiero wtedy, pierwszy raz w życiu, na własne oczy zobaczyłem pomnik, którego wcześniej nie znałem, ani z wizerunku, ani z opowieści. kto by sobie bowiem zaprzątał głowę jakąś mieściną w Bieszczadach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodząc z małego offtopu:

Dziś odkryłam kolejną mieszankę, która Morinda mi stworzyła: Z Pelikanem Konigsblauem dała ładny ciemnofioletowogranatowy. Jest dość wodnistym atramentem, może to dlatego tak ładnie się miesza? Nie sądziłam, że z kupna jej buteleczki będzie tyle korzyści.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...