Skocz do zawartości

Miś


Polecane posty

Pokrywka, guzik, osadka, ochraniacz.... i wszystko jasne :-D

 

Czy mamy dostępne jakieś inne, polskie instrukcje dla porównania słownictwa... bo bym się chciała po Wasilewskim trochę przejechać, ale jeśli te cuda były powszechnie stosowane to może się jednak powstrzymam.

 

Ps. no nie mogę... w tym dziale pisarskim widzę oni kucharki i krawcowe zatrudniali

 

 

 

to może się przy okazji pośmiej z tych głupich Anglików, że stalówkę (zlatkę) określają staroangielskim słowem oznaczającym dziób. co oni doprawdy, znawców od kur tam zatrudniali?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Rbit9n, chętnie bym się pośmiała (bo to zdrowe), tyle że dziób wydaje mi się bardzo fajny w gruncie rzeczy i zupełnie nie tak śmieszny jak pokrywka i guzik. Jeżeli do tego dodam, że jedna z moich najbardziej ulubionych firm nazywała swoje modele: jaskółka, kos, kawka, łabędź (za kurę też bym się nie obraziła... no może nie dla najwyższej linii) to nawet ten dziób mi bardziej pasuje niż stalka ;-)

 

Btw. staro-staro-angielskie słowo "dziób" to neb.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoją drogą (chyba tak lepiej, niż BTW) tak, neb, który wyewoluował w nib.

 

a cap to jak by nie patrzeć czapka. czy to dopiero nie jest zabawne? pióro zabezpiecz czapką.

z kolei button, to nasz guzik. dlaczego zatem guzik jest śmieszny, a button już nie? i tak dalej, i tak dalej.

 

ale nic to. miłego długiego radośnika, wyraju tudzież wypoczynu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW - bo to wiesz ;-) W jakiś sposób nawet mnie wzruszyła Twoja dbałość o moją poprawność językową, ale mimo wszystko, jeśli pozwolisz, pozostawię sobie wolność wyboru co do sposobu formułowania własnych opinii.

 

Mam wrażenie, że delikatnie się zrobiłeś uszczypliwy po moim wpisie krytykującym czy też wyśmiewającym trochę, nie przeczę, ulotkę Wasilewskiego i wydaje mi się, choć może się oczywiście mylę, że uraziłam tym jakąś strunę, związaną z tym konkretnym producentem. Czy tak? Jeśli tak, trudno. Nie wielbię Kawuski, choć bez dwóch zdań doceniam ambicje producenta i dostrzegam dużo wyższy poziom produkowanych przez niego piór w porównaniu z rodzimą konkurencją (aczkolwiek w przypadku modelu, nomen omen Eternum, który miałam ostatnio okazję dobrze pooglądać, to porównanie wypada już słabiej). Z drugiej strony, nawet gdybym wielbiła ślepo i zupełnie bezkrytycznie, ta ulotka również doprowadziłaby mnie do zdrowego, głośnego śmiechu. Gdyby to była ulotka Watermana czy Pelikana czy INCO moja reakcja nie uległaby zmianie w najmniejszym nawet stopniu. 

 

Dużo ciekawszy od wyższości języka polskiego nad wszystkimi innymi wydaje mi się temat poruszony przez Kasię. Bo to ciekawe dlaczego przez te wszystkie lata nie utrwaliła się w naszym języku jakaś jednolita nomenklatura piórowa. Kiedy o tym myślę, nie mogę się oderwać od tych wspominanych już gdzieś wyżej związków z kolekcjonerstwem. Przecież pióra były sprzedawane, słabe bo słabe, ale ludzie je kupowali i używali. I może właśnie w tym rzecz - tylko użytkowo. Pamiętam moją mamę, która przez całe życie pisała piórami, ale nigdy nie słyszałam w jej ustach jakiegokolwiek innego terminu jak "pióro". Pióro było czymś "jednym", nie miało części, nawet słowa "stalówka" nie umiem sobie przypomnieć. Dlatego moim zdaniem fakt, że nie mamy utrwalonego od lat słowniczka wynika przede wszystkim, że świat kolekcjonerów piór albo nie istniał albo siedział głęboko w podziemiu, rozproszony na jednostki. Brak wymiany informacji, brak publikacji... oto dlaczego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chomsky. Nie mam pojęcia! A jeśli masz jakiś problem prywatny, służę PW.

Pozdr. R.

 

 

Lux, to może Ty w takim razie będziesz mógł tu wrzucić dla porównania ulotkę Jubilera, która jest do ściągnięcia na forum (niestety nie mam wymaganej ilości komentarzy, żeby tego dokonać) lub choćby zacytować?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ups, takie trudne zadania techniczne mi zadajesz ;-)

Przywołuję jeno niektóre z użytych w niej słów: "przemysł krajowy" (żartowałem), złota stalówka, obudowa ze stylonu, wydłużona linia klipsu, kapa, korpus, osłona rurkowa, gałganek (haaaa super!). To wszystkie miłe słowa i słówka :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się objawiła ta kapa na piśmie :) Klips i korpus, całkiem jak współcześnie. W odniesieniu do korpusu spotkałam się określeniem: rączka, obsadka.

 

Możesz uchylić rąbka tajemnicy do czego odnosi się" osłona rurkowa i gałganek?  :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Język ewoluuje i nic z tym nie zrobimy. Można promować pewne słowa (Tsyrawe) ale to ludzie decydują o ich upowszechnieniu. Tutaj, na tym forum, na brązowym i na stronach www pasjonatów promujecie używanie flat topów, button fillerów, vacuumów, touchdownów, itp., jako autorzy recenzji, artykułów, opisów.

Napisałem te słowa patrząc na... na co? Ekran, matryca to patrzydło, widziadło? Mysz komputerowa to manipulator?  To ja wolę myszkę, ekran, matrycę, klawiaturę. Przynajmniej większość mnie rozumie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się objawiła ta kapa na piśmie :) Klips i korpus, całkiem jak współcześnie. W odniesieniu do korpusu spotkałam się określeniem: rączka, obsadka.

 

Możesz uchylić rąbka tajemnicy do czego odnosi się" osłona rurkowa i gałganek?  :rolleyes:

 

"Wcisnąć dźwignię w wykroju osłony rurkowej" :-)))

No a gałganek to wiesz... chyba nie mieli ręczników papierowych wtedy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flaptopy, button fillery, itp, biorą się z lenistwa i niechlujstwa. Niech sobie język ewoluuje; w tym przypadku bezmyślnie zasysa z angielskiego. Terminologia zwiazana z wiecznymi piórami jest i tak dość ogólnie mało znana. Posługuje się nią niewielka grupa osób. Reszta za chwilę nie będzie nawet wiedziała co to jest "stalówka", bo skąd? Nie rozumiem skąd ta niechęć przed odrobiną kreatywności. Co sie przyjmie, to się przyjmie, ustawy nikt nie wprowadza.

 

To miło z twojej strony, że uzywasz polskich określeń na mouse, monitor, keyboard i matrix. What was your point, btw?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni popieram tsyrawe. Oczywiście czasem polski odpowiednik brzmi po prostu źle lub jest znacznie mniej wygodny niż angielski pierwowzór, ale poza tymi wyjątkami zdecydowanie jestem za tworzeniem rodzimych nazw.
Od siebie dodam, że nadzwyczaj denerwuje mnie tak powszechne na forum słowo "inkaust", szczególnie gdy bez narażania się na powtórzenia można użyć mniej pretensjonalnego "atramentu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zreasumujmy zatem:

 

Konsekwentnie będę używać terminologii polsko-angielskiej, powody wyłuszczyłam już w tym wątku.

 

A. Części pióra:

 

1. Skuwka (cap) - skuwka, nakrętka, kapa, osłona

2. Klips (clip) - klips

3. Korpus (barrel) - korpus, rączka, osłona rurowa, obsadka

4. Sekcja (section) - sekcja, osadka

5. Staówka (nib) - stalówka

 

-------------

 

Proponuję dodawać do powyższego na zasadzie "cytuj" wszystkie terminy, które zasłyszeliście. Tym sposobem, myślę uda nam się coś fajnego :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flaptopy, button fillery, itp, biorą się z lenistwa i niechlujstwa. Niech sobie język ewoluuje; w tym przypadku bezmyślnie zasysa z angielskiego. Terminologia zwiazana z wiecznymi piórami jest i tak dość ogólnie mało znana. Posługuje się nią niewielka grupa osób.

 

Tsyware, nie zgodzę się z Tobą, a może inaczej - częściowo się zgodzę. Lenistwo, niechlujstwo - pewnie jest w tym ziarno prawdy, ale wg mnie to lenistwo i niechlujstwo wiąże się tylko i wyłącznie z brakiem równoległego podawania polskiej terminologii, choć przyznam szczerze, że nie mam dobrego określenia na Flat Top. Button filler to po prostu system przyciskowy i tyle i bardzo wg mnie dobrze brzmi.

Muszę jednak przyznać, że nie bardzo już rozumiem Twój tok myślenia kiedy po raz kolejny mówisz o bezmyślnym zasysaniu angielskiej terminologii. Jaka w tym bezmyślność? Możesz mi to jakoś przybliżyć bo naprawdę chcę zrozumieć z czego wynika Twoja niechęć.

 

I nie masz racji mówiąc, że tą terminologią posługuje się niewielka grupa. Jeśli popatrzeć z perspektywy tylko naszego podwórka to pewnie tak, ale jeśli globalnie trudno powiedzieć, że setki tysięcy to mało.  

Edytowano przez rka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scooby, jak byś tak wyjrzał dalej poza tego Misia i rozejrzał się trochę bardziej po rzeczonym blogu... 

 

 

rka - rozglądam się po tym blogu gdzieś od roku, ponieważ bardzo mi się podoba :) Dopiero dziś odkryłam, kto go pisze. Gratuluję! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A. Części pióra:

 

1. Skuwka (cap) - skuwka, nakrętka, kapa, osłona

2. Klips (clip) - klips

3. Korpus (barrel) - korpus, rączka, osłona rurowa, obsadka

4. Sekcja (section) - sekcja, osadka

5. Staówka (nib) - stalówka

 

W podręczniku do kaligrafii J.Czernecki, J. Szablowski i S. Tatuch (Lwów 1904), autorzy pisząc o stalówkach (polecają pióra Wasilewskiego, Bromilskiego oraz Gergowicza) nazywają stalówki "pióro ".

"Polecamy pióra o delikatnym, miękkim rozczepieniu, stalowe lub miedziane".

 

Dalej jest opis rączki:

"Rączka służy do pisania i składa się z :

1: trzonka drewnianego,

2: Skówki żelaznej z zameczkiem czyli zwornikiem (pisownia oryginalna)

3: Stalówki czyli pióra właściwego"

 

Dalej następują opisy różnych rączek różnych polskich firm ze wskazaniem Majewskiego, jako produkującego "bez sączków" (sęków?).

 

A w sprawie inkaustu, w podręczniku tym znalazłem taką informację:

"Rozpłyn, czyli czernidło pisarskie, atramentum zwał się także, stąd w języku polskim inkaustem znany".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezmyślność to bezmyślność to brak należytego myślenia. Niedbalstwo i łatwizna umysłowa taka sama, jaką można obserwowac wśród Polonii. Kopiowanie nie wymaga lotności. Ja nie mam niechęci przeciwko adaptowaniu obcej terminologii -- tego sie nie uniknie i ma to też swoją dobrą stronę. Ja jestem przeciwko pewnej prowincjonalności (nikogo z moich światłych kolegów tutaj na forum nie oskarżam :rolleyes:), która widzi smieszność w polskich słowach. Angielski "button" tak, ale polski "guzik" fuj; ten sam guzik, który naciskany jest w windach, i rozmaitych urządzeniach miliony razy każdego dnia. Kto krzywi się i chichocze ze słowa "samochód"?. Śmieszne określenie, na pewno, boki zrywać, ale jest bez śmieszków powszechnie używane w Polsce.

Ciszę się, że dawni Polacy mieli tyle wyobraźni i rozsądku, kiedy nadawali nazwy nowym wynalazkom. Ileż trzeba mieć fantazji i chęci by powstały takie słowa jak: jezdnia, samolot, tłok, parowóz, kolej, sprzęgło, silnik...

Wolę, kiedy mój rodzimy język jest bogaty i barwny, a nie jest ofiarą kolonialnego podboju.

 

Nie jest łatwo trzymać się swojego języka. Wiem coś o tym, bo sam w dziedzinie, którą się zajmuję posługuję się językiem angielskim. Ciesze sie zawsze, kiedy uczę sie polskich odpowiedników. 

Edytowano przez tsyrawe
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...