Murio Napisano Październik 25, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 25, 2013 Właśnie natrafiłam na coś dla Ciebie Coś co łączy papier i gadżety? Wiesz Murio? ePapier? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
E.la Napisano Październik 25, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Październik 25, 2013 hmm może? nie wiem koleżanka wysyłała mi link dziś na FB ale to jakaś tajemnica i w poniedziałek powiedzą co to dam znać czy to ePapier Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murio Napisano Październik 25, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 25, 2013 Nic innego mi nie przychodzi na myśl Co najwyżej takie tablice dla dzieci do pisania rysikiem, które można "wymazać" Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
E.la Napisano Październik 25, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Październik 25, 2013 Ja tez nie wiem.... liczyłam na ciebie, a koleżanka na mnie Do poniedziałku blisko jakoś musi wytrzymać Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aoirghe Napisano Październik 26, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 26, 2013 Witaj E.la. Wącham książki zawodowo, więc serce rośnie, gdy widzę tylu wąchaczy Jeśli chodzi o wyższość papierowego tomiszcza nad czytnikiem, to dodam, że na marginesach można robić spontaniczne notatki, a potem je jednym rzutem oka ogarnąć. No i wykorzystać się dają wszechstronnie, jak tu już ktoś zauważył mają swój ciężar i objętość. U mnie 50. tomowa Sowietskaja Encykłopedia skutecznie blokuje krawędź schodów, chroniąc moją niewidomą kotkę przed upadkiem. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
E.la Napisano Październik 29, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 O Nie!!!! tylko nie pisać po książkach! Ja jestem z tych, którzy cichaczem w bibliotekach czyszczą książki gumką do mazania Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murio Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 A ja tą, która na jednej z pierwszych stron w kryminale zdradza zakończenie... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 ja zawsze najpierw czytam ostatnią stronę. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 To dość dziwny zwyczaj, ale ja tak bardzo często robię Nie wiem czemu. No chyba, że jest to kryminał... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murio Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 Ja w podobny sposób oceniam, czy książka jest dobra Otwieram w losowym miejscu gdzieś w środku i czytam jedną stronę. Jak wciąga i nie męczy - czytam od początku. Inaczej olewam Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 Ja w podobny sposób oceniam, czy książka jest dobra Otwieram w losowym miejscu gdzieś w środku i czytam jedną stronę. Jak wciąga i nie męczy - czytam od początku. Inaczej olewam Taaak... I tą świetną zasadą się kierując jestem głównym źródłem zarobku pani sprzedawczyni z pobliskiego antykwariatu... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aoirghe Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 Taaak... I tą świetną zasadą się kierując jestem głównym źródłem zarobku pani sprzedawczyni z pobliskiego antykwariatu... A tak z ciekawości i nie na temat: ile macie antykwariatów w Lublinie? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aoirghe Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 O Nie!!!! tylko nie pisać po książkach! Ja jestem z tych, którzy cichaczem w bibliotekach czyszczą książki gumką do mazania E.la, toteż ja piszę piórem nie ołówkiem, i tylko po własnych książkach Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 E.la, toteż ja piszę piórem nie ołówkiem, i tylko po własnych książkach JA TEŻ PISZĘ PO KSIĄŻKACH [dadada duuuuummm] A tak z ciekawości i nie na temat: ile macie antykwariatów w Lublinie? Uhhhh... Ale rąbnęłaś pytanko! Nie jestem Ci w stanie policzyć, bo ja w "antykwariat" wliczam wszelkie te takie nawet maleńkie, jednoosobowe pseudofiremki, jak baba siedzi za ladą w kanciapie i sprzedaje codziennie inne książki, co kto jej odda i w takich się najczęściej zaopatruję, bo najtaniej. Mam nałóg posiadania książek, które czytam. Takich prawdziwych, poważnych, wielkich i z papierami jest obstawiam coś koło 30-40 w całym Lublinie, ale jakby wliczyć wszystkie te maluchy, to tego jest multum. Poza tym trzeba wiedzieć GDZIE kupować. Ja mam kilka swoich ulubionych miejsc i dzięki nim mogę w łatwy sposób spełniać się w moim nałogu jednocześnie nie bankrutując doszczętnie. Jakbyś kiedyś potrzebowała konkretnych informacji to pisz PW, chętnie polecę (Ci coś.) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aoirghe Napisano Październik 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 Takich prawdziwych, poważnych, wielkich i z papierami jest obstawiam coś koło 30-40 w całym Lublinie, ale jakby wliczyć wszystkie te maluchy, to tego jest multum. no to muszę Ci powiedzieć, że mną wstrząsnęłaś! czy my nie żyjemy w jakichś innych krajach? epokach? równoległych rzeczywistościach? u nas są dwa, a i tak ledwo ciągną, bo ludziska nie chcą czytać... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
E.la Napisano Październik 29, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Październik 29, 2013 Jak po swoich to to mam ciarki tylko na rekach, jak po cudzych to na całym ciele Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Październik 30, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 30, 2013 no to muszę Ci powiedzieć, że mną wstrząsnęłaś! czy my nie żyjemy w jakichś innych krajach? epokach? równoległych rzeczywistościach? u nas są dwa, a i tak ledwo ciągną, bo ludziska nie chcą czytać... w Lublinie połowa ludzi nie ma roboty, więc z nudów czyta, a druga połowa to studenci, którzy książkami zabijają nudę na wykładach. miałem takiego kolegę, który nudę na wykładach ze stosów zabijał farmakologią prof. Kostowskiego. nuda nie miała szans, ta książka ważyła z pięć kilo. także tego. jak studiowałem była taka fajna księgarnia na Krak.Przedm. nad delikatesami, nad sądem. skupowali stare książki z hurtowni i sprzedawali je za grosze, dokładnie za złotówki. człowiek nie miał dylematu, kupić piwo czy dwie książki, albo dwa piwa czy książkę. mieli też antykwariat, w którym kilka podręczników starych udało mnie się kupić. teraz niestety nie ma ani księgarni, ani delikatesów. znaczy księgarnia jest, ale na Wieniawskiej. znaczy była dziesięć lat temu. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aoirghe Napisano Październik 30, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 30, 2013 w Lublinie połowa ludzi nie ma roboty, więc z nudów czyta, a druga połowa to studenci, którzy książkami zabijają nudę na wykładach. Nie wystarczy, żeby ludzie czytali, muszą jeszcze te książki kupować. A nawet jeśli przyjmiemy, że ktoś siedzi w pracy w antykwariacie, bo lubi, a nie żeby się z tego utrzymać, to jeszcze trzeba opłacić ZUSy srusy, itp. atrakcje z wesołego miasteczka min. Rostowskiego. Bezrobotni nie utrzymają tylu antykwariatów. Pozostają ci studenci z Lublina Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Październik 30, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 30, 2013 Jak po swoich to to mam ciarki tylko na rekach, jak po cudzych to na całym ciele To w takim razie zapewnię Ci tylko ciarki na rękach ;D jak studiowałem była taka fajna księgarnia na Krak.Przedm. nad delikatesami, nad sądem. skupowali stare książki z hurtowni i sprzedawali je za grosze, dokładnie za złotówki. człowiek nie miał dylematu, kupić piwo czy dwie książki, albo dwa piwa czy książkę. mieli też antykwariat, w którym kilka podręczników starych udało mnie się kupić. teraz niestety nie ma ani księgarni, ani delikatesów. znaczy księgarnia jest, ale na Wieniawskiej. znaczy była dziesięć lat temu. Na Krakowskim Przedmieściu jest dalej bardzo fajna księgarnia, gdzie można bardzo tanio kupić książki. Choć to raczej nie ta o której mówisz Nie wystarczy, żeby ludzie czytali, muszą jeszcze te książki kupować. A nawet jeśli przyjmiemy, że ktoś siedzi w pracy w antykwariacie, bo lubi, a nie żeby się z tego utrzymać, to jeszcze trzeba opłacić ZUSy srusy, itp. atrakcje z wesołego miasteczka min. Rostowskiego. Bezrobotni nie utrzymają tylu antykwariatów. Pozostają ci studenci z Lublina No zaraz się dowiem, że osobiście podtrzymuję rynek książkowy w Lublinie Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aoirghe Napisano Październik 30, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 30, 2013 No zaraz się dowiem, że osobiście podtrzymuję rynek książkowy w Lublinie Bosa, a nie planujesz przeprowadzić się do Olsztyna? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Październik 30, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 30, 2013 Bosa, a nie planujesz przeprowadzić się do Olsztyna? No w najbliższym czasie raczej nie, ale mam podobno jakąś daleką rodzinę w Olsztynie, więc jak mnie kiedyś tam zawieję to Wam nakręcę koniunkturę Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
novator Napisano Październik 31, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 31, 2013 JA TEŻ PISZĘ PO KSIĄŻKACH [dadada duuuuummm] Uhhhh... Ale rąbnęłaś pytanko! Nie jestem Ci w stanie policzyć, bo ja w "antykwariat" wliczam wszelkie te takie nawet maleńkie, jednoosobowe pseudofiremki, jak baba siedzi za ladą w kanciapie i sprzedaje codziennie inne książki, co kto jej odda i w takich się najczęściej zaopatruję, bo najtaniej. Mam nałóg posiadania książek, które czytam. Takich prawdziwych, poważnych, wielkich i z papierami jest obstawiam coś koło 30-40 w całym Lublinie, ale jakby wliczyć wszystkie te maluchy, to tego jest multum. Poza tym trzeba wiedzieć GDZIE kupować. Ja mam kilka swoich ulubionych miejsc i dzięki nim mogę w łatwy sposób spełniać się w moim nałogu jednocześnie nie bankrutując doszczętnie. Jakbyś kiedyś potrzebowała konkretnych informacji to pisz PW, chętnie polecę (Ci coś.) No to już wiem kogo podpytać, w razie czego, o dostępność danej pozycji na rynku... Ja często kupowałem na "alledrogo". Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Październik 31, 2013 Zgłoś Share Napisano Październik 31, 2013 Ja też kiedyś załatwiałam książki przez internet, ale potem zorientowałam się że jak się umie szukać to można kupić książki kosztujące 40 złociszy w empiku za nawet dyche... I to niemal całkiem nowe Więc zanim kupię w internetach to sprawdzam w moim czynnych źródłełkach, dobry sposób Tylko wiadomo, na nowości trzeba trochę poczekać i czasem cenę trudno przeskoczyć. Więc nie jest to metoda dla niecierpliwych. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GranatowyPrawieCzarny Napisano Listopad 6, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 6, 2013 Witam! Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
novator Napisano Listopad 6, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 6, 2013 Witam! Cześć. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.