Skocz do zawartości

Gatczyna - Spitzen oder nichtspitzen: das ist hier die Frage!


Polecane posty

Uszanowanie wszystkim!

Jest to mój pierwszy post/temat na tym forum.

Otóż od 5 lat zajmuje mnie historia ołówków, blog który prowadzę, wprawdzie w głównej mierze poświęciłem tematyce historycznej vide okresowi administracji XIX wiecznego Imperium Rosyjskiego tudzież "anonsom" z okresu wojny polsko-bolszewickiej 1919/20 roku; jednak ponieważ że, postanowiłem coś zmienić i zaprowadzić własny 'Ordnung' w kąciku poświęconemu recenzjom moich ulubionych 'drewienek', takoż podejmę się oceny szeregu ołówków, zapodając jednocześnie informacje nie tylko użytkowe ile również historyczne.

[1] Recenzja ołówków Mitsubishi 9800 / 9852 EW

http://gatczyna.blog...00-9852-ew.html

Miscellanea:

[1] Recenzja pióra Lamy Safari Matte Black - czyli rzecz o przodowniku pracy

http://gatczyna.blog...li-rzecz-o.html

Pozdrawiam,

Marcin F. Michalski

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można ukryć faktu, iż niegdyś księstwa/królestwa niemieckie wiodły prym w produkcji ołówków - ostało się to zresztą i po dziś dzień.

Niemiecki/francuski był zaś powszechnie znanym i używanym w kręgach finansjer wszelakich.

Przykładowo Imperator Mikołaj I, władał biegle francuskim zarówno w mowie jak i w piśmie [w Russkiej Starinie wszystkie przedruki jego listów do Dybicza czy Paskiewicza, są w oryginale tj. nie tłumaczone na rosyjski - po francusku].

Sam w "ojczystym" języku niewiele potrafił. Są noty że kaleczył go rubasznie, tak więc wolał po francusku i niemiecku, się komunikować.

Edytowano przez bavarsky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopicki, człowiek Honoru, baron 'Francyi', odznaczony licznymi orderami polskimi, francuskimi czy rosyjskimi, słynął do końca życia z szarmanckości wobec kobiet, jak gdy mając lat 83 napisał na bileciku zaadresowanym do Zofii Potockiej: „Nie miałem pociechy tak dobrej, jaką mi bilet Hrabiny poddał wyraźnie pisany. Czytam, czytam, proszę o podobne oraz przyjąć ucałowania paluszków na piórze.” ([w:] Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Krakowie, Odział na Wawelu, Akta Potockich, sygn. 347), do tych ciekawostek dochodzi całe mnóstwo anegdot z czasów „Saragossy”, Królestwa Kongresowego, okresu Rzeczypospolitej Krakowskiej jak i licznych podróży Naszego jenerała.

W miscellaneach zapodaję natomiast przyczynek do sposobu nauczania 'alfabetu' - analfabetów:

[2] "Szkoły gramoty" w 1 Armii Konnej:

http://gatczyna.blog...mii-konnej.html

Edytowano przez bavarsky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blackwings.jpg

Przymierzam się do recenzji ołówków Blackwing 602. Paczka z US, właśnie do mnie zmierza.

Niegdyś za dobrych czasów były produkowane przez amerykańską filię Fabera, założoną w II połowie XIX stulecia, przez Johna Eberharda Fabera.

Obecnie 'tłoczy' je firma PALOMINO z Kalifornii.

Wielkim entuzjastą tychże ołówków był m.in. Vladimir Nabokov; 'Wielki Koniuszy/Uzależniony' - od grafitu, by tylko wspomnieć raptusem wszystkie dzieła jakie stworzył; te zaczynały swój byt na tym padole jako 'katalog kartek' zapisany od A do Z ołówkiem.

Wcześniej pojawi się natomiast recenzja ołówka Hardtmutha serii Koh-I-Noor 1500; która to będąc tłoczona w zakładach w Czeskich Budziejowicach kontynuuje wiekowe przeszło tradycje 'żółtego' Koh-I-Noor'a który gdy pojawił się na 'salonach' wywołał niemałą sensację w początkach zeszłego wieku.

Odpowiednikiem tej 'linii' była/jest 'zielona' seria Castell - która od powstania rywalizowała o prym w świecie 'drewienek' z Hardtmuthem.

Edytowano przez bavarsky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest również coś na rzeczy w troszkę innym podejściu do ołówków w Stanach i w Europie.

'U nas' w 'starym świecie', ołówki produkowane przez 'wielką trójcę' były doskonalone tak pod względem wyglądu jak i właściwości piśmienniczych.

Grafit był masowo zwożony z kopalń syberyjskich, odpowiedni proces rozdrabniania, mieszania z gliną garncarską i woskiem; a następnie wypalania przyczynił się natomiast do wyodrębnienia różnej skali 'miękkości' wśród ołówków.

W Europie od zarania Bleistift-Industrie, produkowano pierwszoligowe ołówki przeznaczone dla politechnik, szkół artystycznych [vide artystów] itp.,

W Stanach, troszkę spóźniono się z masową produkcją ołówków, tzn. uczyniono go wtenczas gdy w Europie występowało już kilka podstawowych 'standardów' zunifikowanych pod względem miękkości - takoż i eksport z Europy tych partii ołówków za wielką wodę postępował na dużą skalę - w Ameryce główni producenci jak Joseph Dixon, stwierdzili iż nie ma sensu rywalizować w produkcji ze świetnymi 'ołówkami do rysunku' z Europy, lepiej robić dobrze 'jedną wersję' z przeznaczeniem do użytku codziennego tzw. 'General Writing'.

I tak się ostało, późniejsze filie europejskie zakładane w Stanach [poza nielicznymi wyjątkami], również skupiały się na produkcji 'znanych' tylko tam ołówków do użytku szkolnego tzn. zbytku bezpośredniego, natomiast ołówki przeznaczone do rysunku o różnej gradacji, były albo w całości importowane z Europy, albo np. tylko grafit - korzystając z 'lokalnego' drzewa do produkcji drewnianych 'wkładek'.

Stąd mamy tradycję pisania ołówkiem w Stanach.

Edytowano przez bavarsky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...