Skocz do zawartości

Pióro dla wybrednego


Polecane posty

Cześć!

Przymierzam się do zmiany mojego narzędzia piszącego, i w związku z tym, choć mam już jakichś kandydatów, zwracam się do Was z prośbą o rekomendacje. Zeby jednak przybliżyć Wam moje zawiłe wymagania, sensowne wydaje się opisanie pokrótce mojej piórowej przygody. Początkowo pisałem piórami, jakie znalazłem w domu, ale moim pierwszym piórem "poważnym" było (i jest, dalej je posiadam) Lamy Safari Black ze stalówką EF. Pióro to ma dla mnie to "coś", co czyni je w jakiś sposób wyjątkowym mimo swojej powszechności - jest po prostu ciekawe, wyróżniające się, może też przez to że wersja black jest taka fajna matowa i ma również czarną stalówkę. Dzięki niemu zainteresowałem się tematem piór wiecznych. Naturalnie więc przyszła kolej na następny zakup, tym bardziej że dość gruba kreska EF-ki Lamy i jej mimo wszystko mało elegancki wygląd coraz bardziej mi przeszkadzały. Tym razem, uzbrojony w większą świadomość, szukałem cienko piszącego ładnego pióra ze stalówką ze złota. Wybór padł na Aurorę Ipsilon Deluxe, ze stalówką oczywiście EF. To pióro również miało to "coś", dzięki czemu nawiązałem z nim "relację", miało złotą stalówkę, co prawda nie tak ładną jak choćby w wyższych modelach Aurory, ale zawsze, i całkiem cienką. I niby wszystko było OK, ale moja dziewczyna, obecna żona, dostała wówczas Pilota 78G z F-ką, który bardzo cienko pisał. Zafiksowałem się na cieniutkiej kresce i kupiłem Sailora 1911S, niestety ze względu na brak modeli ze stalówką EF nabyłem F-kę, która nie okazała się szczególnie cieńsza od Aurory, choć estetycznie jest dla mnie o wiele lepsza (być może także ze względu na rozmiar, ta w Aurorze jest przy niej maluteńka ;)). Niestety z Sailorem nie udało mi się nawiązać relacji, brakuje mu tego "czegoś", co wyróżniało by go w moich oczach, pozostał narzędziem do pisania notatek. Dlatego aktualnie zdecydowałem wybrać się na poszukiwania kolejnego przystanku w podrózy przez życie i pióra.

Jeśli dotrwaliście do tej pory, mogliście zauważyć, jakie mniej więcej kryteria są dla mnie istotne - choć nie oczekuję od pióra spełnienia ich wszystkich! (dodatkowe utrudnienie ;p):
- stalówka w miarę cienko pisząca (minimum EF Aurory Ipsilon Deluxe - to nie jest typowa EF Aurory, więc wydaje mi się, na podstawie Nib Nooka w GouletPens, że są i europejskie EF-ki o podobnej kresce),
- klasyczny, elegancki wygląd (niekoniecznie cygaro, lubię jak pióro jest dość smukłe, choć do pewnych granic),
- fajnie byłoby gdyby stalówka była złota,
- dodatkowym plusikiem byłby tłoczek, ale to opcjonalnie,
- musi mieć to "coś" - może coś, co wyróżnia przynależność do marki jak pelikani dziób czy montblancowa gwiazdka (tego wg mnie brakuje Sailorowi czy Platinum), może wyjątkowy materiał, może jakiś inny unikatowy feature.

Aktualnie pióra, które są na mojej liście to:
1) Montegrappa Elmo Chrysocolla - z EF-ką, stalową ale bardzo ładną i fajnej wielkości, w wyjątkowym zielonym finiszu dostępnym tylko w 300 sztukach, europejska marka z tradycjami https://www.gouletpens.com/collections/montegrappa-elmo-fountain-pens/products/montegrappa-elmo-fountain-pen-chrysocolla?variant=31488386924587
2) Pelikan M400 - także z EF-ką, tutaj jest złoto, tłoczek i tradycje, piękna stalówka, ale obawiam się czy kreska nie będzie zbyt gruba https://www.iguanasell.com/products/pelikan-fountain-pen-souveran-m400-black-green-994863?_pos=1&_sid=6c69fe487&_ss=r
3) mam oko na Pelikana 140 z lat 50. zielonego z EF-ką, ale bardziej czuję pociąg do M400.

Jeśli chodzi o cenę, to chciałbym zamknąć się w 1200 zł, już M400 trochę mi to nagina, więc drobne odchylenia jestem w stanie zaakceptować :) Załączam próbkę pisma Aurory (papier Rhodia, atrament Iroshizuku Shin-kai) dla pokazania pożądanej przeze mnie grubości kreski (ideałem byłaby cieńsza, ale zdaję sobie sprawę, że może być z tym ciężko).image;s=1000x700

Z góry dziękuję za Waszą pomoc, i za dobrnięcie do końca tej paplaniny :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @Gauss wybredny?

Nie sądzę. Wybredny to by był, jak by miał dylemat, które z poniższych piór wybrać :

aca488ef36e4d3dc.jpg

46e8e3b163e812d0.jpg

f0a0ec6637e52f15.jpg

A tak, to z tą swoją listą jest zwyczajnie marudny !  😈

zdrówka 

PS.  @dobrzynska_ - ja znalazłem to "coś" w Pelikanie M200, ale takim :

b54660a6b37c9ec8.jpg

zdrówka

Edytowano przez konis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MarcinEck napisał:

Powiedz za to coś @Konisie o tym żółciaku... jaki to model, bo jeśli z serii 200 to dlaczego ma złotą stalkę?

To był M200. A ma złotą stalkę, bo ją tam wsadziłem w miejsce pozłacanej i dlatego teraz jest M250.

zdrówka

Edytowano przez konis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne to zielono-szare, a złotodzioby żółtopióry M200 vel 250 też się bardzo ładnie prezentuje. Pisałabym!

Zastanawia mnie jedna rzecz w Pelikanach - a mianowicie gwintowanie sekcji, skuwki i tłoczka. Są (jeśli się nie mylę) z żywicy lub plastiku. Ciekawe, jak bardzo przecierają się od zużycia i jak bardzo przegrywają w tej kwestii z metalowymi gwintami np Kaweco AL Sport...

Edytowano przez Stalówkowy Potworek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Stalówkowy Potworek napisał:

.........

Zastanawia mnie jedna rzecz w Pelikanach - a mianowicie gwintowanie sekcji, skuwki i tłoczka. Są (jeśli się nie mylę) z żywicy lub plastiku. Ciekawe, jak bardzo przecierają się od zużycia i jak bardzo przegrywają w tej kwestii z metalowymi gwintami np Kaweco AL Sport...

Nie sądzę, aby Pelikan przegrał w tej dziedzinie z Kawecopodobnymi współczesnymi wyrobami podpisanymi i opatrzonymi logo Kaweco.

Oto Pelikan 100N, którego produkcja rozpocęła się w 1937 roku.

0451b99b294ea296.jpg

Pióro ma logo Pelikana na szczycie skuwki, które obowiązywalo do 1938 roku.

13b46346214459cf.jpg

Czyli pióro to już liczy sobie  82 lub 83 lata.

A wszystkie gwinty sprawne, pewne i wyglądają jakby je ktoś wczoraj zrobił.

83c8f037a5ed055c.jpg

b34b25a52a8b98b6.jpg

Ciekawe, jak będzie wyglądał Kawecopodobny wyrób za lat 10

zdrówka

 

Edytowano przez konis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, konis napisał:

Ciekawe, jak będzie wyglądał Kawecopodobny wyrób za lat 10

No, to zaskoczyłeś mnie. Jakoś  mi się wbiło w umysł, że metale są trwalsze od tworzyw sztucznych w ogólności, ale widocznie za mało uważałam na lekcjach chemii czy fizyki. :D

Bardzo wymowna jest ta prezentacja gwintów, śliczne Ci za nią dzięki. Jestem pełna podziwu dla stanu tej piękności!

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stalówkowy Potworek Metalowe gwinty, szczególnie aluminiowe, mają wadę, o której mało się mówi, ale może być dość uciążliwa. Zakręcaniu i odkręcaniu często towarzyszy niezbyt przyjemny dźwięk. Al sporta nie da się przez to używać w ciszy, choć większość hałasu jednak powstaje przy nakładaniu skuwki jeszcze przed zakręcaniem. W nocy można kogoś obudzić a w dzień zirytować. Taki gwint pelikanowy, jaki na zdjęciu pokazuje @konis, to coś wręcz przeciwnego - czysty relaks i przyjemność z odkręcania i zakręcania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, derywat napisał:

Al sporta nie da się przez to używać w ciszy

Akurat głośność odkręcania mnie interesuje mniej niż trwałość konstrukcji, ale faktycznie, zgrzytanie metalu o metal może przyprawić o zgrzytanie zębów. Poza tym te przetarcia po jakimś czasie... Br!

No i czy trwałość gwintów współczesnego Pelikana jakoś się umywa do tej, zaprezentowanej przez Konisa... Wciąż nie mogę się napatrzeć!

PS Jak się tutaj "wspomina" userów? :bezradny:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupisz pierwszego Pelikana, to pewnie później kolejnego. No i w końcu się okaże, że pióro wcale nie musi wytrzymać zakręcania i odkręcania tysiące razy rocznie bo się to na kilka sztuk rozłoży :) Ja się martwię, żeby mi nie pozasychały pióra tak żeby musiał je długo czyścić a nie czy gwinty im wytrzymają. Miałem już pióra porysowane czy powycierane, czasem zdobienia śniedzieją ale gwint trudno załatwić. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TopikSH, nie strasz tym stadem Pelikanów, muszę coś jeść. :D A i ptaszysku się od czasu do czasu dobry atrament należy. Na razie chcę sobie uskładać na jakąś fajną M200 lub 205 (albo zaszaleć i zaoszczędzić na M400 :hmm1:) i zobaczyć, jak mi się będzie ptaszyskiem pisało. Planuję je mieć raczej na galowe lub egzaminacyjne okazje i do pisania listów (całkiem sporo w skali miesięcznej), więc chodzić w teren mogę z którymś z obecnych taniości.

Ale offtop się zrobił. Ups!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stalówkowy Potworek Twojemu pomysłowi tylko mogę przyklasnąć, jako znany pelikanolub...

Ale pomyśl czy nie lepiej w tym samym budżecie (albo nawet mniejszym) skłonić się zamiast do M200 lub M400 do 140 lub 400 z lat 50.-60. Cena o paradoksie jest sporo niższa od M200/M400 współczesnych, wykonanie supersolidne (lepsze niż późniejsze IMHO) i świetne stalówki, nierzadko z fleksem, i do tego Au 14 ct...

Pomyśl...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z cenami jest teraz różnie, trzeba dobrze szukać i uzbroić się w cierpliwość. Owszem, za 500-600zł można wyrwać 400tkę z połowy XX wieku. Ale jak już zapragnie się takiego szylkretowego pasiaka w bardzo dobrym stanie, z przewagą brązu/bursztynu nad zielonymi refleksjami, to cena potrafi być wyższa od współczesnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...