Skocz do zawartości

Ponowny początek przygody z piórami - F, flex, stub


Polecane posty

Cześć,

Na samym początku chciałem się przywitać, ponieważ to mój pierwszy wpis na tym forum. Miło mi Was poznać!

 

Jako dziecko lubiłem pisać piórem wiecznym, miałem wtedy sprezentowanego mi Watermana Hemisphere*, potem na długo o tym zapomniałem, a teraz ponownie chciałbym wrócić do tej pasji.

*o, teraz sprawdziłem, że to całkiem drogie pióro, jako nastolatek nie byłem tego świadomy ;) Udało mi się je uruchomić i ponownie nim piszę.

 

Nie piszę dużo, każdego dnia zapisuję około 1xA4, chciałbym by pióro dawało mi frajdę z tego pisania. Jestem leworęczny, to może mieć znaczenie.

Chciałbym mieć trzy pióra: ze stalówką F, ze stalówką flexującą oraz ze stalówką ściętą – stub. Nie byłem pewien czy założyć 3 wątki czy zapytać o wszystkie pióra w jednym.

 

Jeśli chodzi o F i stub, chciałem wypróbować Lamy Safari. Najtrudniej coś zdziałać w kwestii flexa, bo takie pióra obecnie nie są popularne.

 

Ostatnio bardzo mi się spodobało ćwiczenie kaligrafii stalówką w obsadce, maczaną w tuszu. Siadam każdego dnia i trochę piszę. Pomyślałem, że byłoby miło, gdybym mógł pisać w ten sposób także poza domem za pomocą pióra.

Dlatego sprawiłem sobie Noodler’sa Ahab. Bardzo mi się podoba to, że mogę piórem uzyskać zróżnicowaną grubość linii – ale nie oszukujmy się, te pióro nie jest bez wad. Przede wszystkim nie da się nim pisać szybko – flex jest na tyle twardy, że przy szybkim pisaniu boli nadgarstek! A gdyby nawet nie bolał, to spływak nie nadąża i pojawia się raillroading.

Widziałem, że ludzie je przerabiają – podcinają stalówkę dremelem, by łatwiej flexowała, poszerzają kanał w spływaku, by miał większy przepływ. Być może niedługo też tego spróbuję. Poza przeróbkami Noodler’sa widziałem przeróbki Jinhao z wkładaniem do niego stalówki G. Tego też jestem ciekaw.

Przeglądając sklepy internetowe napotkałem na kilka innych piór z flexującymi stalówkami. Niestety nie wiem czy poza wyższą ceną, są one w czymś lepsze od Noodler’sa. Dlatego prosiłbym Was o opinię. Pióra, jakie widziałem w Polsce to:

Czytając forum zobaczyłem, że najlepszą drogą by wejść w posiadanie pióra flexującego to zakup pióra przedwojennego – jednak nie wiem czy to na moją wiedzę i na mój budżet.

No właśnie, budżet, o nim jeszcze nic nie mówiłem – raczej chciałem Was zapytać, ile trzeba wydać, by kupić pióro z flexującą stalówką, którym przyjemnie się pisze.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Vintage'owych Pelikanów i wszelkich innych piór możesz szukać na każdym serwisie aukcyjnym, polskim i zagranicznym i wszędzie indziej - czyli w antykwariatach, na targach staroci itp. Czasami też Forowicze oferują coś kolegom  forumowym...

A jak wolisz nowe - no to masz pełno sklepów : F-pen, Kałamarz, Twoje pióro, Stalówka, Scryba itd...

Tylko przy nowych piórach na takie fleksujące stalówki jak np. w Pelikanach z lat 50.-60. to raczej nie licz...;-)

Ale za to możesz liczyć na dużo wyższe ceny...

Edytowano przez MarcinEck
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KwadratowyKrzysztof napisał:

widziałem przeróbki Jinhao z wkładaniem do niego stalówki G. Tego też jestem ciekaw.

Miałem, testowałem, odradzam.

To było Jinhao X450. Rozebrałem, dokupiłem normalne stalówki do eksperymentowania, niektóre fajnie fleksują po przeróbkach, satysfakcja bezcenna:) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ScYpIoL napisał:

 @MarcinEckwystawia na sprzedaż Pelikany o których pisze. 

O! Dziękuję za informację @MarcinEck był na tyle skromny, że się nie pochwalił! Dobrze wiedzieć, że można kupić od kogoś zaufanego. Choć budżet do 600zł przynajmniej aktualnie, wydaje mi się za wysoki.

2 godziny temu, Klerk napisał:

Miałem, testowałem, odradzam.

To było Jinhao X450. Rozebrałem, dokupiłem normalne stalówki do eksperymentowania, niektóre fajnie fleksują po przeróbkach, satysfakcja bezcenna:) 

Też tak to widzę - że przeróbka to fajna przygoda, ale pióro do użytku na codzień z tego nie wychodzi...

 

A czy polecilibyście coś z nowych piór? Jakoś czuję, że brak mi wiedzy by kupować vintagea.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stuby - całkiem przyjemne są seryjne stuby (tak naprawdę italiki) Bocka, podobne są JoWo, ale więcej charakteru mają szlifowane stuby, np. Italix.

F - tu chyba najtrudniej coś wskazać, ale szukałbym raczej wśród azjatyckich stalówek, nie dlatego, że cieńsze, ale też można trafić mokrzejsze (ale nie jest to reguła).

Flex - z prawdziwego zdarzenia to starodawny. Marcin Ci powie, że najlepsze wśród nich będą Pelikany, kto inny by powiedział, że nie równają się one ze Swanami lub Watermanami przedwojennymi. Ale chyba te trzy marki najczęściej się pojawiają w kontekście kultowych pradawnych fleksów, a więc powojenne Pelikan 140 i 400 oraz przedwojenne Todd Mabie Swan i Watermany (ze stalówkami Ideal). Pewnych źródeł też trochę znajdziesz, Pelikany, jak już napisano, czasem MarcinEck sprzedaje, Swany i Watermany kupić możesz choćby u p. Kasi (http://penspa.com/). Rzuć też okiem tutaj: http://www.vintagepen.net/.

Jeśli współczesne - tylko indyjskie. Uczciwie muszę dodać, że innych piór z współczesnymi fleksami nie miałem w ręku piór, za to dużo o nich czytam w internecie, dużo tamże oglądam. Współczesne fleksy (Omas, Aurora) to co najwyżej półfleksy są, jak prawdziwy fleks pisze Montblanc 149 Calligraphy Flex Nib (ale ono parę tysięcy kosztuje). Na Duraflexa były same narzekania, ale ponoć te stalówki poprawili. Marlen jeszcze jako tako sobie radzi. Nie znam fleksów Noodlersa, opinie są sprzeczne. Co z czystym sumieniem mogę polecić, to indyjskie fleksy FPR i Kanwrite,ale o nich więcej w innym wątku ("Pióra indyjskie - pióro forumowe?"). Niektórzy podcinają i nacinają standardowe stalówki, ale ich "fleksowatość" jest mocno wątpliwa, np. wykonane w ten sposób "fleksy" Franklin-Christoph to nawet półfleksy nie są. Czasem takie nacinanie przynosi dobre efekty, tylko stalówka przestaje przypominać stalówkę i kosztuje ponad 300$.

PS. Co do japończyków, które Marcin polecił: kiedyś to były chyba dobre pióra, współcześnie niekoniecznie. Nie są tanie, a szansa trafienia bubla nie jest jednak mała (poczytaj wpisy na s. 3 i 4 wątku "Souvenir z Japonii"). Do tego najbardziej znane modele tych marek stylistycznie są nudne i tak do siebie podobne, że z metra byś ich nie odróżnił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tom_ek Nie ukrywam, że sprawdzam co chwilę, czy w wątku pojawiły się nowe spisy, także gdy zobaczyłem Twoją, tak wyczerpującą odpowiedź, to bardzo się ucieszyłem :) Wygooglam pióra, które pojawiły się w Twojej odpowiedzi by nabrać trochę wiedzy!

Jeśli chodzi o Noodlersa to zupełnie mnie nie dziwi, że zbiera sprzeczne recenzje. Kupiłem go i bardzo mnie cieszy, że mam pióro, którym mogę pisać czymś co trochę przypomina copperplate. Gdyby ktoś mnie zapytał - poleciłbym to pióro. Jednak pisanie nim nie jest wygodne, dlatego rozumiem, że ktoś jest nim rozczarowany i zdecydowanie odradza jego zakup.

* Stuby

Myślałem, że kupię Lamy 1.1 i temat z głowy, a tu została otwarta puszka Pandory ;) Żarty. Myślę, że zacznę od Lamy, zobaczę jak mi się pisze ściętą stalówką i bogatszy o te doświadczenia rozejrzę się za Bock, JoWo oraz Italix. Ostateczny wybór będzie pewnie zależał od budżetu.

* Ffki

Jestem jeszcze młodziakiem w temacie piór i jeszcze nie wiem czy lubię sucho, czy mokro piszące bo nie mam porównania jak wygląda jedno i drugie. Pisałem Watermanem Hemisphere, ale nie wiem czy to jest sucho czy mokro (jeśli miałbym zgadywać, to chyba mokro).

Jestem leworęczny, więc pisząc mokrą stalówką pewnie będę musiał bardziej się pilnować, bo na nic się zdadzą względy estetyczne, jeśli będę rozmazywał to co napisałem.

* Flexy

Montblanc 149 Calligraphy Flex Nib - kilka tysięcy to zdecydowanie nie mój budżet.

Duraflex  - kusi sprawdzenie, bo cenę jeszcze mógłbym przełknąć.

Marlen - tu cena już blisko zaporowej. Jeśli miałoby być świetne to mógłbym na nie poodkładać. Ale jeśli to tylko "jako tako sobie radzi", to chyba nie warto. 

FPR Himalaya, Kanwrite - tutaj cena jest kusząca, trzeba chwilę poczekać na paczkę z USA, ale to chyba najlepiej wyglądająca opcja na nowego flexa

Vintage - przejrzałem m.in. penspa i faktycznie za okolice 400-600zł można mieć fajnego flexa, ale jakoś coś mnie powstrzymuje przed kupnem pióra używanego. Ten przedmiot wydaje mi się bardzo osobisty.

* Lekko podsumowując

Przyszedł mi do głowy teraz zupełnie inny tytuł dla tego wątku:

"Ile i jakich piór trzeba kupić, żeby wyrobić sobie ogólne wyobrażenie o świecie piór wiecznych"

...prawdopodobnie, żeby nie zbankrutować, lepiej odwiedzić jakieś targi. A forumowicze powiedzą, że jak się zacznie kupować, to końca nie ma.

Edytowano przez KwadratowyKrzysztof
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego "fleksy" są rzadkością? Dlaczego odeszły w zapomnienie? Bo teraz każdemu się spieszy, chce pisać szybko i łatwo, i tu trzeba pochwalić, że jeszcze pozostał przy piórze a nie uciekł do pisaka żelowego. Oczywistą rzeczą jest, że fleksem (prawdziwym) trzeba pisać starannie, kaligraficznie, modulując tempo. Tak się nie da robić notatek, np. szkolnych. Do tego służą pióra "zwykłe" i to one zawładnęły rynek. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, KwadratowyKrzysztof napisał:

a tu została otwarta puszka Pandory ;) Żarty

Żadne żarty, tak to niestety wygląda ;). Jeśli chcesz tylko przekonać się, jak się pisze stubem / italikiem, to na początek spróbuj może piórek Pilot Plumix - naprawdę przyzwoite blaszki i zdecydowanie tańsze od Lamy (od dwudziestu paru do trzydziestu paru zł) - tyle że wygląd mają dziecinny. O rozmiarze F zapomnij, bo jednak ostra i potrafi ciąć papier, ale już M bardzo przyjemna, szersze powinny być takie same.

 

5 godzin temu, KwadratowyKrzysztof napisał:

nie wiem czy lubię sucho, czy mokro piszące

Suchych nikt chyba nie lubi, bo po pierwsze - kolory atramentów mało efektowne, po drugie suchsza stalówka traci na gładkości. Ale w przypadku leworęcznych pióro nie bardzo mokre byłoby może wskazane - lub, jak wspomniałeś - ostrożność przy pisaniu.

Gdybyś się zdecydował na Himalayę, to polecam stalówki "srebrne", nie dwukolorowe, bo te drugie są (nie wiem dlaczego) na ogół sztywniejsze i mniej się "otwierają".  W przypadku stalówek szóstek takiej zależności nie zauważyłem.

Pióra Kanwrite Desire, dostępne w sklepie FPR, wygląd mają iście jarmarczny, ale to pióra, które najlepiej ze wszystkich, jakimi pisałem, leżą mi w dłoni. W sieci znajdziesz recenzje Duraflexa i Alepha, polecam recenzje S. Browna.

 

6 godzin temu, KwadratowyKrzysztof napisał:

"Ile i jakich piór trzeba kupić, żeby wyrobić sobie ogólne wyobrażenie o świecie piór wiecznych"

Na początek kilkanaście starczy... Może ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk, wszystko to prawda, ale trzeba wziąć pod uwagę i to, że znaczna część użytkowników piór to osoby, dla których pisadła to coś więcej niż tylko pisadła albo oznaka pozycji społecznej. I ta liczna rzesza z pewnością sięgnęłaby po solidne fleksy i wyłożyła na nie odpowiednio więcej. Myślę więc, że to chyba nie tylko potrzeby rynku, ale co jeszcze powstrzymuje producentów, którzy przecież doskonale wiedzą, jak takie stalówki robić - nie wiem. Ale jeszcze bardziej zaskakuje to, że jak się już na "fleksującą" stalówkę zdecydują, to wychodzi taki fleks, jakby się do tego producent po raz pierwszy brał. Jak to jest, że Hindus potrafi ze zwykłej stali zrobić naprawdę fleksujące stalówki, a potentaci nie, nawet ze złota?

 

PS. Próbki niektórych moich hindusów - dwa pierwsze zdjęcia to szóstka FPR, trzecie Kanwrite flex (czyli de facto półfleks), następnie Kanwrite ultra flex (ale nie cisnąłem tu stalówki maksymalnie, dałoby się wyciągnąć grubszą linię), ostatni to ultra flex FPR, stalówka piątka - bordowy atrament, zielony - dla porównania - to Pilot Parallel 2.4 (a właśnie, może Parallel by Ci się spodobał? Fajne piórko do zabaw).

2287297000_1583095549.jpg

6914971000_1583095537.jpg

3524911500_1583095694.jpg

9574549800_1583096084.jpg

6189370900_1583095660.jpg

 

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, tom_ek napisał:

Jak to jest, że Hindus potrafi ze zwykłej stali zrobić naprawdę fleksujące stalówki, a potentaci nie, nawet ze złota?

Bo wielcy potentaci mają coraz okazalsze biura, drogo opłacanych managerów (głównie marketingu) a mistrzowie zawodu odeszli... z wiekiem. Jestem przekonany, że nawet receptury stopu złota (czyste "nic nie warte") zostały zagubione, a to klucz do stalówki złotej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dotyczy tak samo piór jak i wszystkiego innego, niestety. Jednak nie ma co załamywać rąk, tylko trzeba korzystać z tego co mamy! Tworzymy tu społeczność (ja od dwóch dni) ludzi, którzy czerpią przyjemność z pisania, cieszmy się tym, a naszą postawą zainteresujemy też innych. Przecież nie ma co się złościć, że nasz świat jest bogatszy tam, gdzie inni mają tylko pisaki żelowe ;) Lepiej pokazać ile radości może się tam kryć! (ale poleciałem patetycznie :D)

Sprawiłem sobie Noodlersa i poranne robienie planu dnia (czego szczerze nie lubię) nabrało pozytywnego zabarwienia. Fakt, zajmuje mi więcej czasu, bo wcześniej robiłem to na komputerze, ale teraz dodatkowo cieszy. Bardzo się cieszę, że to znalazłem!

Mam kilka różnych pasji i w każdej prawdą jest, że "kiedyś było lepiej". Może kiedyś inne były wymagania rynku. Kiedyś firmami kierował ktoś inny niż przysłowiowi księgowi. Moje osobiste wrażenie jest takie, że kiedyś rzeczy były trudniej dostępne, bo ręcznie robione i przez to droższe, ale za to o wysokiej jakości. Dziś "podstawowa wersja" danej rzeczy jest produkowana masowo, tania i łatwo dostępna, ale jeśli chce się sięgnąć po "wersję o wysokiej jakości" to cena jest już zaporowa, ponieważ to już jest produkt niszowy, na który istnieje małe zapotrzebowanie.

Przykładowo, lubię też whisky. Popularność whisky faluje, obecnie jest bardzo duża. Na tyle duża, że destylarniom nie jest tak łatwo zaspokajać popyt. Szczególnie, że w przypadku trunku leżakującego przykładowo 12 lat, skalę produkcji trzeba planować 12 lat wcześniej. Dlatego producenci szukają sposobów, by zachować cenę, a zwiększyć ilość. Stąd w przypadku wielu rozlewów koneserzy mówią, że ta sama whisky ileś lat temu smakowała lepiej.

To zabrzmiało trochę w kontraście do pozytywnego początku mojej wypowiedzi, ale nie mam na myśli, że czasy mamy złe. Są inne, ale mają wiele plusów. Pozostając już w temacie produktów, lubię dzisiejszą dostępność wszystkiego. Podoba mi się to, że możemy z kolegą @tom_ek dyskutować o piórach indyjskich, tak jakby były produktem dostępnym tuż za rogiem. 

Do wszystkich z Pióra Wieczne Forum: bardzo Wam dziękuję, że mogę tu z Wami pogadać :)

@tom_ek Serdecznie Ci dziękuję za Twoje posty, niosą one olbrzymią ilość wiedzy o piórach, która takiemu początkującemu jak ja, bardzo ułatwia odnalezienie się w temacie!

Parallel Pana 2.4 mam. Zupełnie zapomniałem by tu wspomnieć, że go mam. Jest świetny! Bardzo mi się podoba jak płynnie sunie po papierze, piękne krycie i nasycone kolory m.in. czarną czerń. Uczę się przy jego pomocy Italiki i robię drobne kroczki z gotykiem (ale na razie ze słabymi rezultatami). Właśnie od tego pena zrodził się w mojej głowie pomysł by spróbować jak na codzień pisałoby się ściętą stalówką. Jednak najwęższy Parallel Pen to 1.5mm wydało mi się to za dużo, stąd pomysł na Lamę 1.1, ale to też dość szeroko. Dziękuję za polecenie Pilot Plumix, myślę, że M 0.58mm to właśnie to co mam ochotę przetestować.

Ciekawostka: wiecie, że jako leworęczny, aby moje pismo ściętą stalówką miało cienką i grubą linię we właściwych miejscach, muszę pisać trzymając pióro odwrotnie - tj. stalówką skierowaną nie "od siebie" a "do siebie", albo mając kartkę pod kątem 90* czyli pisząc nie od lewej do prawej, tylko z góry na dół. To trochę niewygodne... Ale liczę, że się przyzwyczaję.

Co do flexów, chyba już nie mam wątpliwości, że sprawdzę Hindusa, wezmę coś z ze strony FPR, pewnie ze dwa, żeby przesyłka się opłacała ;) Może komuś coś zamówić?

14 godzin temu, tom_ek napisał:

Na początek kilkanaście starczy... Może ;)

Też tak do widzę. Mój portfel się z tego nie cieszy, ale ja się chyba cieszę ;)

Edytowano przez KwadratowyKrzysztof
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, KwadratowyKrzysztof napisał:

Podoba mi się to, że możemy z kolegą @tom_ek dyskutować o piórach indyjskich, tak jakby były produktem dostępnym tuż za rogiem. 

Prawda? W czasach mojego dzieciństwa rzecz nie do pomyślenia (a były to czasy, gdy w telewizji była tylko jedynka i dwójka, a do włączenia tej drugiej trzeba było uruchomić jeszcze takie urządzenie, które mój ojciec chyba adapterem nazywał) :)

Jeśli się już zdecydujesz na FPR daj znać, możemy zamówić razem (choć jeszcze nie odebrałem ostatniej przesyłki od FPR ;)). Są nowe, ebonitowe spływaki do szóstek, co prawda w ofercie sklepu ich jeszcze nie ma, ale mogę je już zamówić :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, tom_ek napisał:

Prawda? W czasach mojego dzieciństwa rzecz nie do pomyślenia

Pod tym względem wiele się zmieniło. Mam niszowe zainteresowania i czasem nie dowierzam jak to co kiedyś trzeba było sprawdzać z USA, albo wiedza którą składało się ze strzępów, dziś jest na wyciągnięcie ręki.

32 minuty temu, tom_ek napisał:

Jeśli się już zdecydujesz na FPR daj znać, możemy zamówić razem (choć jeszcze nie odebrałem ostatniej przesyłki od FPR ;)). Są nowe, ebonitowe spływaki do szóstek, co prawda w ofercie sklepu ich jeszcze nie ma, ale mogę je już zamówić :).

To jesteśmy umówieni. PS. dostrzegam tu małe uzależnienie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, tom_ek napisał:

Są nowe, ebonitowe spływaki do szóstek, co prawda w ofercie sklepu ich jeszcze nie ma, ale mogę je już zamówić

A czym się różnią od tych normalnych i mokrych

https://fprevolutionusa.com/collections/feeds/products/fpr-6-3mm-standard-ebonite-feed

https://fprevolutionusa.com/collections/feeds/products/fpr-6-3mm-flex-ebonite-feed

 

i jak wyglądają i jakie maja wymiary piątki?, szóstki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, KwadratowyKrzysztof napisał:

dostrzegam tu małe uzależnienie

O tak, żona twierdzi, że jestem podatny na nałogi ;). Pewnie wie, co mówi (posiadaczka ponad 15 zegarków. Tego nie rozumiem, każde moje pióro pisze inaczej, każdy jej zegarek zaś wskazuje tę samą godzinę ;)).

Krzyśku, jak już będziesz miał gotowy wybór, pisz na PW. Zamówieniem, jeśli chcesz, mogę się zająć, mam 15% zniżki.

Nie wiem, czy lubisz małe pióra, jeśli tak, warte polecenia jest FPR Guru (mam trzy). Nie robi może wrażenia, ale za 12 $(!) otrzymujesz: ebonitowy spływak, stalówkę fleks i piston filler (ze zwykłą stalką kosztuje 9 $). Konia z rzędem temu, kto znajdzie równe tanie pióro z taka specyfikacją. Do tego można w nim zainstalować italik od Plumixa :)

9508389500_1583150578.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli coś takiego tylko spływak nie jest plastikowy tylko ebonitowy?

https://fprevolutionusa.com/collections/6-nibs-and-nib-units/products/fpr-6-two-tone-flex-nib-unit

 

Jaka jest szansa że gwint w takim zestawie będzie pasował do jakiegokolwiek innego pióra niż FPR?

Moim skromnym zdaniem spływaki ebonitowe z linków zapodanych przeze mnie  są bardziej uniwersalne, można je przyciąć na długości lub/i poszerzyć nacięcie atramentowe tak aby pasowało do tulejki zespolonej w piórze.

Edytowano przez glazior
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie "coś takiego" - ale chyba bez króćca, będzie je można bowiem stosować tylko w eyedropperach (dlatego wnioskuję, że bez króćca, na który zasadza się konwerter lub nabój).

18 minut temu, glazior napisał:

Jaka jest szansa że gwint w takim zestawie będzie pasował do jakiegokolwiek innego pióra niż FPR?

Spora, te plastikowe "unity" mają takie same jak w wielu chińczykach albo jak w Conklinie. Ale z tym nowym to by trzeba było sprawdzić naocznie.

Tamte drugie spływaki owszem, przyciąć można, ale nie mieszczą się do tulejek, próbowałem. Trzeba by je było "uszczuplić" na średnicy i spłaszczyć u dołu, bo wiele tulejek takie wypłaszczenie ma i okrągłego spływaka po prostu nie przyjmie. Niektóre (np. Bocka) mają też jakieś wyprofilowanie w głębi tulejki, bo "zwykłego", plastikowego spływaka do niej nie wciśniesz - ale już spływak Bocka do "zwykłej" tulejki i owszem.

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą, spytałem Kevina (właściciela marki), czy te nowe "unity" będa pasować do Triveni (które ma właśnie zwykłe spływaki #6), odpisał mi: "The unit will fit but will not work with a converter.  So, you would have to use your Triveni as an eyedropper pen". Niewiele więcej wiem, moge się tylko domyślać. Z drugiej strony być może da się ten ebonitowy spływak wcisnąć w zwykłą tuleję z króćcem? (U mnie takie coś działało - ułamał mi się ten trzpień w jednym ze spływaków plastikowych, pisałem piórem mimo to, jakichś większych różnic nie zauważyłem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orientujesz się  [ a jeżeli nie czy możesz spytać Kevina ] czy coś takiego będzie pasować do penbbsa 308,309?

https://fprevolutionusa.com/collections/6-nibs-and-nib-units/products/fpr-6-chrome-ultra-flex-nib-unit

"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""

Przesyłka ze stalówkami z Indii od  xunil71 (293) posiadała prawdziwy czy zaniżony list przewozowy.

Sprzedawca zachowuje się tak jak Chińczycy czy trzeba mu przypomnieć  o europejskich opłatach celnych?

Pozdrawiam

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...