Skocz do zawartości

Pióro o dużej pojemności (~1,6ml+)


Polecane posty

Szukam pióra do użytku w pracy. Nie musi "wyglądać oficjalnie" (obecnie używam TWSBI Go i Kaweco Sport), ale zależy mi na kilku rzeczach:

  • żebym rzadko musiał napełniać i nie było z tym dużego kłopotu - stąd idealnie pojemność 2ml+ (tyle ma Kaweco po "przeróbce" na zakraplaczowe); ew. 1,6ml+ jak w TWSBI Go jest jeszcze do przyjęcia; natomiast bardzo niechętnie zakraplaczowe
  • cena do 400zł
  • żeby "dobrze pisało" (wiem, subiektywne) i nie było kłopotów z zasychaniem, zwłaszcza przy atramentach KWZ galusowych - w obu tych kwestiach, a szczególnie w tej drugiej, mam spory kłopot z TWSBI Go (po zostawieniu go w biurze na weekend często nie jestem w stanie zmusić go do pisania bez ryzykownego wciskania tłoczka, przy którym już raz rozchlapałem atrament - nie do przyjęcia)
  • idealnie ze skuwką na zatrzask, ale to nie wymóg konieczny; Kaweco ma obrót który jestem w stanie przyjąć, dużo ważniejsza okazała się dla mnie jego odporność na zasychanie (miesiące!)

Bardzo kusi mnie TWSBI Vac Mini (pojemność wg internetu 1,98ml), ale po przygodach z TWSBI Go mam co do niego wiele obaw. W szczególności widziałem w internecie mnóstwo zażaleń, że ponadprzeciętnie często powstają na nich pęknięcia po pewnym czasie od zakupu. Podobno w USA serwis TWSBI jest sprawny w przyjmowaniu i wymianie takich egzemplarzy, ale nie wiem jak to wygląda w Polsce i boję się kłopotów. Również stalówka w Go była dla mnie tragiczna na początku; podszlifowałem ją i jest troszkę lepiej, ale nadal bez szału, a nie chciałbym tego robić w Vac-u, obawiam się utraty gwarancji na wypadek pęknięć. Mam co prawda stalówkę FPR 5.5, która bardzo mi odpowiada i wchodzi do Go, jednak nie mam pewności czy pasowałaby do Vac Mini (zarówno na szerokość/promień, jak i na długość w skuwce).

Alternatywnie zastanawiam się trochę nad Pelikanem M200; tu jednak z kolei już ponad budżetem i jest to powoli cena, przy której zacząłbym zbyt się trząść nad piórem, żeby go używać na co dzień w biurze. A przy tym pojemność z tego co rozumiem jest ok. 1,2ml; wolałbym większą.

Byłbym bardzo wdzięczny za sugestie i pomysły jakie inne pióra wziąć pod uwagę!

[edytowane] A właśnie, przypomniało mi się, że kiedyś myślałem też o Wing Sung 601. Może to jest odpowiedź na moje potrzeby? Co prawda miałem kiepskie wrażenia z jakości wykonania dotychczas kupowanych "chińczyków", ale przy jego cenie i pełnych zachwytów recenzjach w internecie, może warto zaryzykować?

Edytowano przez akavel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakraplaczowe odradzam, kłopotliwe, i wbrew pozorom nie takie praktyczne, bo trzeba pilnować odpowiednio wysokiego poziomu atramentu.

Polecam mimo wszystko VAC-a, ale pełnowymiarowego (700R - w budżecie się zmieścisz) i z jakąś grubszą stalówką. Moja F była sucha i szorstka, wymieniłem na fleks FPR #6 i jest dobrze, nawet bardzo dobrze (i bardzo mokro - ale obfitość podawania atramentu można regulować pokrętełkiem). Żadnych pęknięć u siebie nie zauważyłem, ale też jakoś mocno tego pióra nie eksploatuję. Jest też prosta sztuczka pozwalająca napełnić pióro w całości, a nie tylko do połowy.

37 minut temu, akavel napisał:

zwłaszcza przy atramentach KWZ galusowych - w obu tych kwestiach, a szczególnie w tej drugiej, mam spory kłopot z TWSBI Go (po zostawieniu go w biurze na weekend często nie jestem w stanie zmusić go do pisania bez ryzykownego wciskania tłoczka, przy którym już raz rozchlapałem atrament - nie do przyjęcia)

- a to już raczej sprawka atramentów, a nie pióra, zaleca się, żeby galusowymi pisać co najmniej co drugi dzień, więc po weekendzie może nie chcieć pisać.

Z chińczyków ja się już wyleczyłem (zostały mi dwa), ale kto wie, WS 601 stosunkowo tanie, może warto spróbować?

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tom_ek napisał:

Z chińczyków ja się już wyleczyłem (zostały mi dwa),

Zapytam prowokacyjnie - widziałeś Moonman T1? Nie wiem, czy odpowiednio duża pojemność, aby polecić w tym wątku, ale stalówki #6 moonman ma niezłe i może być ciekawą bazą do przeszczepu innej, dużej stalówki. O wyglądzie nie wspomnę ;)

Edytowano przez derywat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, derywat napisał:

widziałeś Moonman T1?

Widzieć - widziałem, ale nim nie pisałem, do tego nie w moim guście jednak. Ale chińczyki, które u mnie zostały, to właśnie... Moonmany M600S. Ściślej - miałem dwie sztuki, jedną sprzedałem, bo kolor mi nie leżał, ale już jest w drodze do mnie kolejny, choć solennie sobie obiecałem, że już chińczyków nie kupię; temu jednak nie mogłem się oprzeć ;) (zdjęcie ze strony z aukcją):

3826730600_1578674530.jpg

Moim zdaniem spośród różnych Baoerów, Jinhao, WingSungów, PenBBSów i innych, Moonmany są najsolidniejsze. Zaś stalówki ogólnie rzecz biorąc też niezłe. Złego słowa nie powiem na blaszkę z Moonmana M100, dość mokra i miękka, gładka (robi je zdaje się Schmidt), samo piórko też bardzo ładne. Ale już w M600S trochę inaczej, w jednym egzemplarzu choć twarda, to gładka, stosunkowo mokra, mam ją w tym piórze do dziś. W drugim egzemplarzu jednak niewymownie sucha, przez to szorstka, nadawała się do kosza lub poprawek. Więc z tą powtarzalnością nie jest aż tak różowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wing Sung 601A nie zasycha mi nawet jak leży 2 tygodnie, ale mam go zalanego Lamy turkusowym a nie atramentem galusowym. No i leży na płasko, postawiony stalówką do góry pewnie może mieć problemy wcześniej. Piszę świetnie, gładko, mokrą i równocześnie cienką kreską. Trzeba się go nauczyć napełniać ale wtedy ma dużą pojemność. Za 15$ na eBay warto wziąć choćby na próbę. 

Zobacz też Wing Sung 699 https://www.aliexpress.com/item/4000249847246.html solida pojemność, transparenty korpus ułatwia napełniane co przy próżniowych piórach nie jest takie proste :)   Wygląda imponująco. Piszę fajnie, mam go za krótko żeby coś powiedzieć o zasychaniu ale mam dużo zalanych piór i jeśli by nie wytrzymywał 10 dniu to bym już wiedział. Zalałem go R&K Scabiosa i na początku było słabo, ale po kilku dniach i zapisanych stronach zaskoczyło. 

Co do zasychania to spróbuj  zostawiać TWSBI na weekend w pozycji stalówką w dół. Jeśli nie będzie tak stało tygodniami to atrament nie powinien skapywać do skuwki a jest szansa, że przestanie zasychać. 

Co do jakości Wing Sung (i innych chińczyków) to bardzo zależy mocno od modelu, ten sam producent potrafi robić kompletny crap i pióra, których stosunek jakości do ceny jest wyśmienity. Czekam teraz na dostawę Moonman T1, może to być pióro, które idealnie spełnia Twoje wymagania albo 17$ (z kuponem z Ali) w błoto :D

Edytowano przez TopikSH
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, tom_ek napisał:

raczej sprawka atramentów, a nie pióra, zaleca się, żeby galusowymi pisać co najmniej co drugi dzień, więc po weekendzie może nie chcieć pisać.

Ooo.... to tego prawdę mówiąc nie wiedziałem... to zaczynam teraz myśleć, że może w tej kwestii rozpuścił mnie Platinum PTL-5000A, w którym galusowy KWZ leży czasem tygodnie i nic się nie dzieje, startuje praktycznie bez zająknięcia... W takim razie muszę wymienić atrament w Go na zwykły i zobaczyć co się będzie działo dalej... może to w ogóle rozwiąże mój dylemat? Choć w galusowych cenię wodoodporność - w pracy lubię mieć poczucie, że moje notatki łatwo się nie rozpłyną gdyby coś mi chlapnęło... w każdym razie dziękuję za sugestię!

10 godzin temu, derywat napisał:

widziałeś Moonman T1?

A nie widziałem; wrzuciłem właśnie w gugle, rozumiem stąd że to nowinka. Wygląda atrakcyjnie... nie znalazłem na razie testów pojemności... martwi mnie brak klipsa na skuwce, zawsze czuję się niepewnie gdy pióro może się łatwo stoczyć (np. podobna sytuacja jest z Kakuno)... jak również odsłonięte pokrętło na końcu - czy mi się nie przekręci zbyt łatwo przypadkiem?... wreszcie 2,5 obrotu żeby otworzyć, to obawiam się za dużo dla mnie, przyzwyczajonego na razie do skuwek na zatrzask... Ciekawy pomysł, dziękuję, na razie myślę, że się wstrzymam.

3 godziny temu, TopikSH napisał:

Wing Sung 601A

..."A"? Hm, nie wiedziałem, że jest coś takiego... patrzę teraz, wygląda, że ma inną stalówkę; czy czymś oprócz tego się różnią? Z przeglądania recenzji widzę sugestie, że w odsłoniętej stalówce lepiej widać co się pisze; za to wstępnie na oko mniej mi się ona podoba... Co do 601 bez "A", po napisaniu posta powyżej znalazłem też trochę opinii negatywnych, że podobnie jak u innych "chińczyków" z pisaniem różnie bywa, ktoś radził kupić kilka i liczyć, że choć jeden będzie dobrze pisał......z drugiej strony mam wrażenie, że w TWSBI też trafiłem nieszczególnie, a i nawet w nietanim Platinum Kanazawa-Haku stalówka jakoś dziwnie mi pisze i nie cieszy tak jak w tańszym PTL-5000A... Wracając do 601A, widzę w jednej z recenzji informację, jakoby wariant z "pompką" mieścił 2ml, co by było na plus... no i skuwka wsuwana, a przy tym podobno szczelna...

3 godziny temu, TopikSH napisał:

Zobacz też Wing Sung 699 https://www.aliexpress.com/item/4000249847246.html solida pojemność, transparenty korpus ułatwia napełniane

O, proszę... wygląda ładnie... hmh, no, zaczynają się dylematy... akurat co do transparentności to racja, zapomniałem napisać, że na tym też mi zależy - tzn. przynajmniej częściowej lub dobrym okienku, żebym łatwo mógł sprawdzać poziom atramentu.

Edytowano przez akavel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w zasadzie to sprawę załatwiłoby pióro Platinium (blokada przeciw zasychaniu + suche pióro, czyli mniej zużywające atrament), stalówka japońskie F (pobiera mniej atramentu)i wkład z atramentem platinium (chyba w okolicach 4ml atramentu). Możesz sprawdzić taką kombinację na tanim Platinium Preppy 0.3mm. Pióro leciutko drapie na gorszym papierze.

Edytowano przez MariuszZ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko słówko o chińczykach, bo może niezbyt pochlebnie się o nich wypowiedziałem. Nie uważam, że to złe pióra, przeciwnie, a biorąc pod uwagę cenę - bardzo dobre. Duży wybór wzorów, materiałów, systemów napełniania. Ale w większości z nich coś tam zawsze po pewnym czasie mi "zgrzytało", a to jakiś detal, a to spasowanie, a to szybko psujący się tłok, a to powtarzalność.

Oczywiście nie mam gwarancji, że droższe pióra będą idealne, pewnie nie, skoro np. stalówki w Aurorach czasem kiepsko piszą, w Kaweco bywają suche lub miewają baby bottom (co się tyczy także Majstersztyków), a plastikowy Sailor za blisko 2000 zł jest zasilany konwerterem (poza tym wszystkie te japończyki takie nudne z wyglądu i tak do siebie podobne, że z pewnej odległości pewnie bym ich nie odróżnił; tyle że stalówki ponoć dobre). W każdym razie póki co jestem na etapie dawania szansy tym droższym, co jednak wymaga większej cierpliwości, bo na Aurorę z rok pewnie przyjdzie mi odkładać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, akavel napisał:
21 godzin temu, tom_ek napisał:

raczej sprawka atramentów, a nie pióra, zaleca się, żeby galusowymi pisać co najmniej co drugi dzień, więc po weekendzie może nie chcieć pisać.

Ooo.... to tego prawdę mówiąc nie wiedziałem... to zaczynam teraz myśleć, że może w tej kwestii rozpuścił mnie Platinum PTL-5000A, w którym galusowy KWZ leży czasem tygodnie i nic się nie dzieje, startuje praktycznie bez zająknięcia... W takim razie muszę wymienić atrament w Go na zwykły i zobaczyć co się będzie działo dalej... może to w ogóle rozwiąże mój dylemat? Choć w galusowych cenię wodoodporność - w pracy lubię mieć poczucie, że moje notatki łatwo się nie rozpłyną gdyby coś mi chlapnęło... w każdym razie dziękuję za sugestię!

Te 2 dni wynikają z 2 powodów: skłonności do wysychania i chemicznej agresywności atramentów galusowych. PTL-5000A ma złotą stalówkę więc nie trzeba się martwić, że atrament ją "zje" no i widać jest też szczelny co zapobiega wysychaniu. Galusowe od KWZ są przyjazne dla piór i nie wymagają aż takiej dbałości nawet w piórach ze stalową stalówką ale niektóre rzeczywiście chyba mają skłonność do zasychania z tym, że nie po 2 dniach. Te 2 dni to chyba bardziej wada pióra a galusowy KWZ ją podkreśla. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, TopikSH napisał:

Te 2 dni to chyba bardziej wada pióra a galusowy KWZ ją podkreśla.

No właśnie, może to wina takiej właśnie kombinacji. Z tym "co drugi dzień" może przesadziłem, choć jestem niemal pewny, że jakieś dwa tygodnie temu, gdy szukałem informacji o formie galusowy (zamiast galasowy), o tych dwóch dniach czytałem - ale nie mogę teraz tej strony www odnaleźć, może co pomyliłem. Faktem jednak jest, że zaleca się je do codziennego pisania lub do piór, które nie mają tendencji do wysychania.

53 minuty temu, TopikSH napisał:

Galusowe od KWZ są przyjazne dla piór i nie wymagają aż takiej dbałości

Czy wszystkie? Bo pan Konrad tworzy (tworzył?) kilka rodzajów takich atramentów, dokładnie 5, od takich z niską zawartością składników żelazowo-galusowych po takie z bardzo wysoką zawartością żelaza:http://kwzink.com/language/pl/produkowane-atramenty/atramenty-zelazowo-galusowe/podzial-atramentow-zelazowo-galusowych/.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MariuszZ napisał:

wkład z atramentem platinium (chyba w okolicach 4ml atramentu)

Zależy mi na możliwości używania atramentów nie w nabojach, a konwerter Platinum co prawda jest stosunkowo pojemny ale to raczej okolice 0,5-0,7ml. Tak jak nie interesują mnie w tym wypadku pióra zakraplaczowe, tak i tym bardziej nie mam ochoty się bawić w dolewanie atramentu do pustych nabojów. Jak pisałem powyżej, pióra Platinum posiadam, więc nie potrzebuję szczególnie sprawdzać. Dziękuję za sugestię, niemniej o ile dobrze zrozumiałem przekaz, to nie jest kierunek, który mnie w tym wątku interesuje.

5 godzin temu, tom_ek napisał:

[...] w większości z [chińczyków] coś tam zawsze po pewnym czasie mi "zgrzytało" [...] Oczywiście nie mam gwarancji, że droższe pióra będą idealne [...]

Echhh, hmh, no tak, chyba zapomniałem, że w zasadzie istotą tego nałogu "hobby", powodem dziur w portfelu i motorem napędowym piórozy jest to, że zawsze coś nie gra. Czy może trochę uprzejmiej mówiąc "wabi sabi" lub po europejsku "wszystko marność". Nie mówiąc nawet o tym, że producentom pewnie też nieszczególnie by się opłaciło gdyby jakimś cudem stworzyli pióro perfekcyjnie dopasowane i niezniszczalne (bo kwestia atrakcyjności wyglądu jest nieuchronnie subiektywna).

4 godziny temu, TopikSH napisał:

Te 2 dni to chyba bardziej wada pióra a galusowy KWZ ją podkreśla.

To mi jeszcze przypomniało, że kilka razy czytając internety trafiłem na opinię, jakoby wsuwane skuwki miały naturalną tendencję do mniejszej szczelności niż zakręcane. Tak dodając ziarnko do ziarnka, biorąc pod jeszcze uwagę że TWSBI Go nie rości sobie pretensji do miana pióra wysokiej jakości, to chyba rzeczywiście muszę na to spojrzeć tak, że wiele czynników mogło się złożyć na ten efekt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo... a może... trafiłem właśnie na coś takiego jak "kałamarz podróżny Pineider" - może to jest odpowiedź na moje bolączki? Mógłbym go napełniać w domu, a w biurze bez obaw o zachlapanie czegoś potem sobie dobierać atramentu do dowolnego pióra... czy ktoś z Was może coś takiego testował? czy powinienem spytać w osobnym wątku?...hm, tak jak dalej myślę, stalówkę pewnie i tak trzeba potem wyczyścić; chyba, że z kolei "snorkel" Pineider do napełniania konwerterów? ale wtedy z kolei "tutkę" snorkla też pewnie trzeba wytrzeć tak czy tak; czyli zupełnie się nie ubabrać na razie nie widzę opcji...

Edytowano przez akavel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...