Skocz do zawartości

Kogo zaraziłeś/zaraziłaś piórozą ;)


mihauk

Polecane posty

Cześć,

nie widzę takiego wątku jeszcze a myślę że warto zarażać i zachęcać innych do pisania piórem. A jak już się zaraża to odwiedzania forum. Wpisujcie prosze kogo udało Wam się zarazić pirozą, odświeżyc pióroze w remisji, uświadomoć komuś że pióroze ma tylko zapomniał itd ;) 

Moaj lsita:

1) mój syn. 13 lat. dostał Jinhao x750 (wiec ze za ciężkie ale podobało mu sie w sensie wizualnym). Zajarał się. Dostałm koljen tym razem lżejsze (jakis jinhao demonstrator). Jara się bardziej. Dsotał Parkera Frontiera i się z nim nie rozstaje. Czeka na niego jeszcze Safari, no i tez ciężkie ale odporne jak czołg Pelikan P40 Pura. 

Pisze prawie wyłącznie piórem. 

2) moaj siostra. Dostąła Lamy Safari, Zajarała się. Drugie kupiła sama. Potem jeszczejakiegoć Parallel'a. I dostała też jakies Jinahao odemnie. Pisze piórem codziennie. 

3) Moja dziewczyna. Na urodziny dostała odemnie Grafa Guilloche India Red z atramanetm w tym samym kolorze. A że czerowny to jej kolor - zachwyciła sie i pisze. wyczyścięłm jej starego Frontiera i poprawiłem stalke, potem dostała jeszcze ode mnie  na gwiazdke zestawem vintage Pelikan 140 + ołówek 350 w pelikanowskim futerale z tego samego okresu. Pióro w solidnym flexem. Przepadła. Teraz ma z 7 piór, w tym Parkera Slimfold i jeszcze jedn vintage (nie pamietam). Zaleta jej piórozy jest to ze dobrze wiec jaki w razie mi kupić prezent ;) Pisze codziennie prawie wyłącznie piórem. 

4) kilka osób w biznesowo-pracowych kontaktach - w trakcie "incepcji" albo inkubacji piórozy ;) 

miłego ;) 

Michał 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat może i ciekawy na forum, tylko z tym propagowaniem różnie bywa w życiu codziennym. Wszystko zależy od otoczenia, potrzeb i co kto woli. U mnie całkowita znieczulica, pióro jest tylko ciekawostką, czasami wywołuję uśmiech na twarzy i niedowierzanie że tym piszę. Na tym kończy się zainteresowanie. Młodzież to już dramat, długopis parzy a co dopiero pióro, w szkole zaobserwowałem takie zjawisko gdzie nawet najdrobniejszą notatkę dzieci nie przepiszą własnoręcznie tylko wyciągają telefon i robią zdjęcie. Jeszcze trochę to samo pisanie będzie ewenementem. W rodzinie nikt nie chce przekonać się do pióra, nawet z chwyceniem jest problem a co dopiero pisaniem. Smutna historia ale tak to wygląda w moim środowisku w którym żyję. Podobnie jest z samym zaopatrzeniem w sklepach, owszem pióro można kupić, kilka marek, modeli. Głównie są na pokaz, pięknie eksponują szklane gabloty bo ceny jakie sobie ustalili sprzedawcy są po prostu śmieszne. Stary Parker Jotter 110zł przecież to jest rozbój w biały dzień, flaszeczka Hero 8zł o lepszych atramentach lepiej nie będę pisał. Nie ma zainteresowania -_-

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mihauk, kilkadziesiąt osób w tym Andrzeja M., Bartosza W., Julię C. i wiele innych. A serio, to prawie połowę rodziny, na zasadzie - spróbuj, popisz do końca naboju, nie bój się nie zniszczysz, spodobało się to sam decyduj jaki atrament zalejesz.

Dużo osób zarażałem poprzez atramenty, różnorodność kolorów zawsze ich zaskakiwała i była początkiem dalszej piórozy.

Czasem pomagam w wyborze pióra, często obdarowuje piórem i pilnuję, żeby obdarowana osoba pisała nim do złapania przyjemności z pisania ręcznego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minutes ago, Topaz said:

Dużo osób zarażałem poprzez atramenty, różnorodność kolorów zawsze ich zaskakiwała i była początkiem dalszej piórozy.

 

o tak !!! atramenty sa idelane do tego żeby zainsteresować. Czasami jak siedzie gdzies w biurze (mam biuro w co-worku wiec mnustwo roznych osob sie kreci) to czesciej ktoś sie zainteresuje atramentem (szczególnie jak akurat pisze stubem 1.5mm i jakims odlotowym kolorem) niz piórem ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi udało się zarazić syna. Początkowo dostał jakiegoś zenitha z kiosku pod domem jak miał jakieś 9 lat. No i od tego czasu poszło. Głownie ma w swojej kolekcji pióra typowo szkolne plus jakieś Jinhao. Teraz ma 11 lat i jest na etapie negocjacji z nauczycielami jakich kolorów atramentu może używać w zeszytach.

Z tymi piórami to różnie bywa tak jak pisał kolega syrius zazwyczaj jest tylko uśmiech na twarzy. Ale wrażenie jest dopiero jak masz pióro zatankowane jakimś niecodziennym (przynajmniej dla użytkowników długopisów) atramentem. Tak udało mi się zarazić kolegę z pracy jak zobaczył moje brązowe notatki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przypadek trudno nazwać zarażeniem piórozą – żona ma jedno ulubione piórko i tylko czasem poprosi o jakiś ładny kolor atramentu, syn zajeżdża któregoś z kolei taniego chińczyka i wszystko co go interesuje, to żeby gładko pisał – oboje traktują pióra czysto użytkowo. I tylko ja mam więcej piór niż potrzebuję...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...