Skocz do zawartości

Diplomat Traveller


Gość

Polecane posty

Witam ponownie, tak trochę na biegu, ale bez emocji, bo te już opadły... Pióro przyszło godzinę temu postaram się podzielić uwagami jakie mam. Pióro Diplomat Traveller to dla mnie całkowita porażka. Po rozpakowaniu, pierwsze co zrobiłem, obejrzałem, czy nie ma zarysowań zagięć itd... Chciałem zdjąć skuwkę i tu szok. Kto do jasnej cholery (przepraszam ale mnie poniosło) przykleił skuwkę klejem Kropelka? Takie pierwsze wrażenie! Ciągnę mocniej, bo słabeuszem nie jestem i nagle pstryk puściła. Nie wiem ile Newtonów musiałem wsadzić w tę czynność, ale powiem, że podobnej siły używam przy okazji wyciągania kleszczami gwoździa z deski. Wiem coś o tym, bo amatorsko zajmuję się stolarką. Teraz wrażenie drugie. Chciałem odkręcić sekcję, nauczony doświadczeniem ze skuwką zaparłem się tym razem mocno i powiem tak - wcale nie przesadziłem. Korpus wkręcony jakby na uszkodzony gwint! Ciężko się odkręcał, patrzę na gwint sekcji, a tam nadlewka z tworzywa, stercząca powyżej zwojów i ewidentnie hamująca proces odkręcania korpusu! Ponieważ korpus jest metalowy i gwint wewnątrz także przy próbie wkręcenia ponownego, nieźle się namęczyłem, żeby krzywo nie wpasować tulei korpusu na uszkodzony gwint sekcji. W końcu za którymś razem poszło. Ale to nie koniec wrażeń ze spotkania z Diplomatem Travellerem. Założyłem nabój, próba pisania. A tu następna niespodzianka - stalówka krzywo obsadzona na spływaku, jakoś się rozminęła. Musiałem delikatnie przez chusteczkę przekręcić. Poszło. W końcu próba pisania. I tu następne Upss !!! Pisze toto jak budżetowy Parker IM, albo gorzej nawet niż Jinhao ze stalówką F. Już spieszę z wyjaśnieniem. Stalówka do średnio miękkich nie należy. W ogóle to jest twarda jak gwóźdź i owszem daje kreskę F - z tendencjami do M. Nabój jaki dołączyli do pióra to coś No-Name. Nawet Kaweco daje swoje logo na nabojach a tu jakiś wodnisty atrament o kolorze spranych dżinsów. Ale pomijając, może to nie jest najistotniejsze, choć dobra firma powinna zadbać o szczegóły. Dalej było tylko gorzej. Rewers stalówki to jeden wielki drapak, można zapomnieć o napisaniu czegokolwiek bez podrapania kartki. No i finał usiłuję zamknąć pióro, dosyć wrażeń, a tu oczywista oczywistość, skoro z takim trudem się zdejmuje, to można zgadnąć, że zakłada się skuwkę jeszcze trudniej. Po prostu szlag mnie trafił. A teraz na deser perełka - w tym piórze można zapomnieć o nasadzeniu skuwki na pióro podczas pisania! Po prostu się tego zrobić nie da bo tak to zaprojektowali, że skuwka się rusza i terkoce na korpusie, ale o jakimś bezpiecznym połączeniu można pomarzyć. Podsumowując, pióro zrobiło na mnie jak najgorsze wrażenie, będę odradzał zakup nawet wrogom. Kosztowało nie mało - bo 182,50 w tym Paczkomat. Już zrobiłem zwrot, Pewnie na tym interesie stracę bo sklep nie zwróci mi za wysyłkę. Na to nie liczę. A zażyczyli sobie zwrot paczką, a nie paczkomatem. Ogólnie wtopa i nadal jestem na etapie poszukiwania dobrego pióra... 

A najlepsze na koniec, jak zatelefonowałem do sklepu i powiedziałem im, że jest nie tak z tym piórem usłyszałem standardową odpowiedź (Jamesa Bonda) pierwszy raz ktoś się skarży na to pióro, tyle tego sprzedajemy przecież... (ręce i nie tylko opadają)
Pozdrawiam

P.S. Byłbym zapomniał - klips w tym piórze to ma sprężystość szyny kolejowej. Usiłowałem zapiąć to pióro na krawędzi kieszeni od koszuli i w efekcie mam kieszeń do przyszycia. Klips nie puścił, szwy tak. Zero sprężystości. Po kilku usiłowaniach odgięcia go paznokciami, owszem lekko się odgiął i tak pozostał jak zamrożony 1 mm od skuwki! Po prostu porażka do kwadratu.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi że takie coś Cie spotkało, jestem tak samo zdenerwowany i zniesmaczony. Co począć takie są uroki naszych sklepów i brak pewności co przyjdzie do odbiorcy(kupującego). I teraz jak tu coś polecić, wszystko do du....y, gdzieś na forum jeden z forumowiczów kupował to pióro i zadowolony. Masakra -_-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Michał76 said:

Co począć takie są uroki naszych sklepów i brak pewności co przyjdzie do odbiorcy(kupującego).

Akurat sklep chyba najmniej mozna obwiniac o niska jakosc tego, co dostali od wytworcy? Sa jedynie posrednikiem.

To raczej to kwestia "cwanego managementu" u producenta - wyjeli tam sobie kalkulator i wyliczyli, ze taniej bedzie sprzedawac tandente buble pod stosunkowo znanym logo, anizeli probowac wytwarzac produkt przyzwoitej - i powtarzalnej! - jakosci. To problem spotykany we wielu branzach - i zjawisko niestety narasta...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Michał76 napisał:

Przykro mi że takie coś Cie spotkało, jestem tak samo zdenerwowany i zniesmaczony. Co począć takie są uroki naszych sklepów i brak pewności co przyjdzie do odbiorcy(kupującego). I teraz jak tu coś polecić, wszystko do du....y, gdzieś na forum jeden z forumowiczów kupował to pióro i zadowolony. Masakra -_-

E no, przecież to nie Twoja wina Kolego. Ty opisywałeś pióro produkowane przed 20 laty. Wtedy wszystko jeszcze było robione z sensem. Teraz to masówka. Jestem święcie przekonany, że przenieśli produkcję gdzieś do skośnookich. A ja straciłem nerwy, pieniądze mam nadzieję odzyskać i nadal szukam pióra dla siebie. Myślałem o tym Kaweco Studencie ale mnie nieco odstrasza niklowana sekcja i ten sztywny klips. Bo kieszeń w koszuli już mam przyszytą ;) Szukam pióra jednak z grubszą sekcją niż ten nieszczęsny Traveller, ze sprężystym klipsem. Żeby nie było metalowe. Może ostatecznie być zakręcane. No i do 200 zł. Więcej nie mam w budżecie piórowym ;)

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Abore Oj nie bronił bym tak sklepów sam na własnej skórze przekonałem się co robią, tylko trafili na wariata który pióra kupuję z lupą w rękach. Bezczelnie wciskali mi wybrakowany towar. Po części masz rację ale nie ufałbym tak bezgranicznie naszym sklepom

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Abore napisał:

Akurat sklep chyba najmniej mozna obwiniac o niska jakosc tego, co dostali od wytworcy? Sa jedynie posrednikiem.

To raczej to kwestia "cwanego managementu" u producenta - wyjeli tam sobie kalkulator i wyliczyli, ze taniej bedzie sprzedawac tandente buble pod stosunkowo znanym logo, anizeli probowac wytwarzac produkt przyzwoitej - i powtarzalnej! - jakosci. To problem spotykany we wielu branzach - i zjawisko niestety narasta...

Akurat nie będę pisał gdzie kupiłem, bo to nie o to chodzi. Wkurzyłem się nieco na tekst, że się z tym nie spotkali. Ale wszyscy sprzedawcy tak zawsze mówią. No może ci najuczciwsi nie... Ale ci najuczciwsi nie wystawili by takiego chłamu... To pióro naprawdę wyglądało jak robione gdzieś na dalekim wschodzie. Chociaż, powiem, że Chińcole potrafią zrobić naprawdę dobre pióra. Brak słów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, derywat napisał:

Po takich przeżyciach emocje chyba by mi tak szybko nie opadły. Gratuluję opanowania.

 

No wiesz, bez szklaneczki J. Danielsa się nie obeszło. Ale kiedy szyłem oberwaną kieszeń już mi przeszło :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisać Diplomatem, to nie pisałem, tylko miałem z nim styczność na sucho. Ale egzemplarz, do którego się przymierzałem nie miał tych wad które opisujesz. Normalnie mam wrażenie, że dostałeś podróbkę, albo faktycznie jakość (lub jej kontrola) poleciały na łeb, na szyję. Szkoda, bo Diplomat był dobrą marką. To teraz nic tylko kupować Lamy AL-star, albo jakiegoś Watermana :D

Edytowano przez Pawel.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pawel. napisał:

Pisać Diplomatem, to nie pisałem, tylko miałem z nim styczność na sucho. Ale egzemplarz, do którego się przymierzałem nie miał tych wad które opisujesz. Normalnie mam wrażenie, że dostałeś podróbkę, albo faktycznie jakość (lub jej kontrola) poleciały na łeb, na szyję. Szkoda, bo Diplomat był dobrą marką. To teraz nic tylko kupować Lamy AL-star, albo jakiegoś Watermana :D

Mam wrażenie takie samo. Podróbka. Bo do licha, żeby tak schrzanić gwint, to naprawdę trzeba się postarać. Mam szufladę różnych piór i starych, nowych i takich za 3 zł i żadne nie miało tak zwalonego gwintu. A reszta, reszta jest milczeniem. Dlatego Bóg mi świadkiem, jak będę miał zwrot to napiszę, żeby tego pióra w tym sklepie nie kupować, bo szkoda nerwów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, oskar2905 napisał:

A pisałem kup jinhao :DByś kupił takich 10szt, by były lepiej wykonane i lepiej pisały niż ten twój bubel :D.

Już nie mój... A z Jinhao to też tak różowo nie jest. Opisałem w wątku o Jinhao 886 jak się rozlazła cała sekcja (dosłownie wszystko się rozsypało). Była tylko punktowo potraktowana szelakiem. Chciałem kupić coś jak to się mówi markowego na lata, a okazuje się, że nie ma żadnych reguł. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma. Często mam tak że jakiś produkt firmy krzak jest lepszy niż markowy. Co do jinhao to ja się jeszcze nie nacialem. W 126 nie ma opcji żeby coś się rozlazło bo tam wszystko jest metalowe jak w diplomacie. Chciałem właśnie coś żeby było w 100% (przynajmniej na zewnątrz i sekcja) metalowe i dlatego je kupiłem. Mi po roku (albo dwóch?? nie pamiętam już do końca) używania 321 też zaczęło gdzieś puszczać jak dobrze pamiętam...no ale pióro za 14zl już w Polsce a pisało świetnie i go nie oszczędzałem. Stron też nim myślę że kilkaset jak nie więcej zapisałem (służyło mi jako wół roboczy w technikum przez rok albo dwa).

Edytowano przez oskar2905
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, dawid.w napisał:

Przykra sprawa, na szczęście masz możliwość odstąpienia od umowy. Co zrobiłeś z użytym nabojem?

Jak pisałem wyżej nabój był No-Name. Wręcz paskudny, ze strzępiącymi się obrzeżami. Naboje firmowe mają kolorowe czapeczki. A co zrobiłem? Wsadziłem taki sam, No-NAME kupiony w Kauflandzie za 1,59 zł 50 szt. Sztuka za sztukę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Teraz ciekawe jak odstąpienie od umowy potraktuje sprzedawca (rozumiem że teraz korzystasz z odstąpienia od umowy zakupu bez podania przyczyny i zawartej na odległość): czy zaakceptuje czy spróbuje odrzucić ponieważ pióro nie wróciło jako nieużywane.

Jednak nawet jakby sprzedawca tak zrobił, to masz jeszcze gwarancję lub rękojmię: przedmiot nie spełnia warunków umowy zakupu (wypływki utrudniające skręcenie i wszystkie pozostałe które wymieniłeś). Uszy do góry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, dawid.w napisał:

Rozumiem. Teraz ciekawe jak odstąpienie od umowy potraktuje sprzedawca (rozumiem że teraz korzystasz z odstąpienia od umowy zakupu bez podania przyczyny i zawartej na odległość): czy zaakceptuje czy spróbuje odrzucić ponieważ pióro nie wróciło jako nieużywane.

Jednak nawet jakby sprzedawca tak zrobił, to masz jeszcze gwarancję lub rękojmię: przedmiot nie spełnia warunków umowy zakupu (wypływki utrudniające skręcenie i wszystkie pozostałe które wymieniłeś). Uszy do góry.

Już to było nie raz opisane na forum. To nie jest płyta DVD z filmem. Pióro trzeba sprawdzić, jest to zakup na odległość. Zresztą nie robili problemu, odesłanie i zwrot. Od jakiegoś czasu zakupy internetowe podlegają pod przepisy unijne i nawet powiem Ci, że Sprzedawca ma obowiązek pokryć koszty transportu. Ale już nie chcę zadrażniać, chociaż nie raz wyegzekwowałem te koszty. Gdybym kupował w sklepie stacjonarnym nie doszłoby do kupna w ogóle. Już przy zdejmowaniu skuwki bym odpuścił :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...