Skocz do zawartości

Pelikan Stola III - podstawowy Pelikan.


Pawel.

Polecane posty

Dość długo nie mogłem się zabrać za recenzję Pelikana, ponieważ jest piórem dobrym, ale musiałem sobie o nim wyrobić własną opinię po dłuższym teście, a nie tylko na podstawie pierwszego wrażenia.

Firmę Pelikan na pewno większość czytelników tego forum doskonale zna, więc daruję sobie opisywanie historii tej znamienitej firmy. Warto jednak wspomnieć, że firma została założona w 1832 roku, ale pierwsze pióra wieczne zostały wyprodukowane dopiero w 1929 roku, a było nim pierwsze pióro na świecie napełniane tłoczkiem, czyli Pelikan 100. W ramach ciekawostki można dodać, że w 2009 roku Pelikan przejął firmę Herlitz, która jako jedna z nielicznych produkuje naboje pasujące do piór Lamy (a właściwie są to naboje uniwersalne, które z jednej strony mają końcówkę International, a z drugiej Lamy) i na dodatek napełniane są atramentami Pelikan :)

W przeciwieństwie do tanich piór chińskich, Pelikan dostarczany jest do nas w pudełku godnym dobrego pióra. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po otworzeniu paczki, to biały kartonik z logiem Pelikan. Jeśli ktoś kupi to pióro z myślą o wręczeniu go komuś w prezencie, to pakowanie ma praktycznie z głowy. Wewnątrz tego białego kartonika znajduje się ładne tekturowe etui w szarym kolorze z logiem Pelikan. Po otworzeniu wieczka ukazuje nam się zafoliowany Pelikan Stola III leżący na przyjemniej w dotyku wyściółce. W pudełku oprócz pióra znajdziemy także długi nabój International z niebieskim atramentem. Co ciekawe nabój nie ma żadnych oznaczeń producenta, na początku myślałem, że ktoś go może podmienił na nieoryginalny, ale po kilku minut poszukiwań w internecie, okazuje się, że wszyscy z piórem dostają taki właśnie niepozorny pojemniczek z atramentem.

dCMBjCWhSU7hLCz_1wzOP_LVFbp7pa1bky0ZO08w

3MyO1uCwS2H84_3LuKbc2BJZ3uXeZf_ZPkO4KsbF

1OSJn0YJ37fHeuc-CjUB7cuJ1mc2Rhk4Gs0qDeK3

Pióro jest eleganckie, ale wygląda nowocześnie. Wydaje się być stworzone dla ucznia, studenta, albo do pracy w nowoczesnym biurze. Skuwka pióra jest wykonana z aluminium, natomiast sekcja i korpus są mosiężne. Żeby nie pomylić tego pióra z żadnym innym, producent zadbał o naniesienie na skuwkę swoich znaków firmowych, na szczycie skuwki znajduje się logo Pelikana, a na jej boku napis wykonany techniczną czcionką.

PYxChA2F7kb6ShAsZz9pA74oqzlTzDzvD3tJi3YV

8cQgrUzHABgjeZ5v4DVATReb6-GoBieCtAulwTSD

Skuwka wykonana jest z aluminium, ale mimo tego jest dość ciężka. Góra skuwki, na której widoczne jest czarne logo firmy jest płaska i dzięki temu postawiona, nie przewraca się. Skuwka wyposażona jest w funkcjonalny klips, wykonany z lakierowanego na czarno metalu. Wewnątrz zainstalowany jest plastikowy element, który trzyma sekcję i zabezpiecza stalówkę przed uszkodzeniami oraz wysychaniem, co ważne sekcja siedzi w nim pewnie i wchodzi z lekkim oporem, przy wyciąganiu też trzeba użyć nieco siły, aby otworzyć pióro. Skuwka jest szczelna i nawet po tygodniu nieużywania pióra nie ma problemu z jego uruchomieniem, ale pierwszą pisaną literę prawdopodobnie trzeba będzie poprawić. Często przy ładowaniu nowego naboju do pióra robię to w ten sposób, że wsadzam samą sekcję do skuwki z odkręconym korpusem i dopiero nabijam nabój, łatwiej jest to wtedy zrobić. Niestety w Pelikanie nie da się tego zrobić wygodnie, ponieważ sekcja bez korpusu wchodzi za głęboko w skuwkę i później nie da się jej wyciągnąć (gwint wchodzi głęboko i nakładanie korpusu nic nie daje, ponieważ nie sięga on wgłąb skuwki). Po takiej akcji, trzeba niestety najpierw wyjąć nabój, a potem chwycić sekcję delikatnie szczypcami i ją wyciągnąć.

7MIuCcNghpJ1CWy1HjlJY9ppkyk32kTBC-J2j2EC

CbNxAPRVMXMQ_EtBxt3aBNTu8GAiu5Xbqpe8d0-2

Pióro sprawia wrażenie solidnego i dobrze wykonanego. Sekcja jest mosiężna i pomalowana na czarno, jej grubość jest odpowiednia do trzymania, ale niestety jest trochę za krótka. Przejście między sekcją i korpusem nie jest płynne, niestety jest wyczuwalny uskok, który może być dla niektórych osób wyczuwalny i sprawiać drobny dyskomfort przy pisaniu. Zakończenie sekcji posiada zgrubienie, które dobrze może się sprawdzać w zapobieganiu przed zsuwaniem się palców na stalówkę. Korpus także jest mosiężny z plastikowym zakończeniem. Korpus jest o wiele cięższy niż w aluminiowych piórach. Gwinty w korpusie i sekcji wykonane są dobrze, ale są luźne, więc bez problemu da się poznać, że pióro nie zostało dobrze skręcone. Górna część korpusu jest wyprofilowana w miły dla oka sposób, ale niestety nie da się na nią założyć skuwki. Skuwka założona na górę korpusu po prostu spada, można spróbować ją docisnąć, ale lepiej tego nie robić zbyt mocno, żeby nie uszkodzić plastikowego elementu trzymającego sekcję wewnątrz skuwki. Dla mnie jest to dość istotna wada, ponieważ korpus jest dość krótki, a spadająca skuwka nie pozwala na jego przedłużenie, trzeba także uważać, aby skuwki nie zgubić (w biurze raczej się to nie zdarzy, ale w terenie szukanie skuwki, lub miejsca do jej położenia może być irytujące). Sam korpus jest dość dobrze wyważony, środek ciężkości jest trochę poniżej środka korpusu i skierowany jest w kierunku stalówki, bez problemu mieszą się w nim dwa krótkie naboje systemu International, lub jeden długi. W sekcji pióra zainstalowana jest dość wąska iglica, na której mocowane są naboje oraz konwertery. Dlaczego zaznaczyłem, że jest dość wąska? Ponieważ sprawia to trudności przy przekładaniu naboi pomiędzy różnymi piórami, lub przy doborze konwertera (którego w zestawie niestety nie ma). Nabój przebity w Pelikanie bez problemu można przełożyć do innego pióra i nie ma z tym problemu. Niestety problem występuję w drugą stronę. Jeżeli nabój przebijemy w innym piórze (lub po prostu przekładamy nabój z innego pióra), to siedzi on na iglicy dość luźno i może się "pocić". Rozwiązaniem może być włożenie do korpusu drugiego naboju, który dociśnie ten będący na iglicy i dzięki temu uszczelni połączenie naboju z sekcją.

Stalówka jest ładna i dobrze wykonana. Zrobioną ją ze stali nierdzewnej i naniesiono na niej wzorek z kroplami oraz z logiem Pelikana. Na stalówce naniesiono oznaczenie jej wielkości, czyli M. Spływak jest plastikowy i lekko krzywo zainstalowany, ale na szczęście nie przeszkadza to w użytkowaniu. Ze zdjęć znalezionych w internecie wynika, że większość Pelikanów Stola III ma spływak przekrzywiony lekko na którąś stronę względem stalówki.

GO819s3kIQxEVaiDzmTbjQJKv2Loh7NOHIwRoNlt

yD_KjOK1cVWl9ldJxklO-YJeGx6FskAj8liJPube

Wymiary pióra Pelikan Stola III:

  •     Zamknięty 134 mm
  •     Otwarty 116 mm
  •     Z założoną skuwką 159 mm (skuwka spada)
  •     Skuwka 57 mm
  •     Sekcja 37 mm (z uskokiem 40 mm)
  •     Średnica skuwki 12 mm
  •     Średnica korpusu 12 mm (aluminiowa końcówka 9,2 mm)
  •     Średnica sekcji w najwęższym miejscu 8,2 mm
  •     Średnica sekcji w najszerszym miejscu 10 mm (przed uskokiem, uskok 11 mm).

Stalówka w rozmiarze M (tylko z taką można to pióro kupić) jest wykonana dość dobrze, ale jest kapryśna i warto poeksperymentować z różnymi rodzajami atramentu. Ziarno jest dobrze wyszlifowane i gładko sunie po papierze z lekkim szelestem. Linia, którą pisze pióro jest wyraźna i bez przerw, jest to klasyczna Mka, po obróceniu stalówki o 180 stopni bez problemu można pisać (mam wrażenie, że tak się nawet lepiej pisze), uzyskamy dzięki temu nieco cieńszą linię niż przy standardowym ustawieniu. Spływak podaje dobrą ilość atramentu, nie jest ani za mokro, ani za sucho, jest dokładnie tak jak powinno być. Jak wspomniałem wcześniej stalówka i spływak są dość wrażliwe na to, jakim atramentem piszemy. Niestety okazało się, że atrament Pelikan 4001 w kolorze niebiesko-czarnym dość średnio sprawdza się w tym piórze. Za każdym razem po zdjęciu skuwki pióro pierwszą kreskę zostawia bez atramentu i trzeba ją poprawiać, co bywa irytujące. Tę niedogodność można trochę zniwelować przez lekkie dociskanie pióra przy stawianiu pierwszych liter, zresztą najlepiej pisze się tym piórem z lekkim dociskiem, wtedy pisze idealnie. Pióro przy próbie rysowania prostej linii bez nacisku niestety nie zostawia śladu atramentu na papierze, dopiero po lekkim dociśnięciu wszystko wraca do normy. Stalówka nie jest mocno sztywna, można pogrubić linię po jej lekkim dociśnięciu do papieru. Pióro zostawione bez skuwki dość szybko zasycha i trochę czasu trwa jego rozpisanie, warto o tym pamiętać. Po zmianie atramentu mam wrażenie, że jest to całkowicie inne pióro. Zmiana atramentu na Kaweco Royal Blue, lub nawet marketowy Cresco, zmienia oblicze tego pióra. Z atramentem Kaweco nie ma problemu z zasychaniem pióra. Od razu po ściągnięciu skuwki i przyłożeniu stalówki do papieru, pióro bez problemu startuje i gładko sunie po papierze. Nie ma także problemów z zasychaniem atramentu, po 15 minutach bez skuwki, wystarczy naprawdę krótka chwila, żeby pióro zaczęło pisać bez problemów. Test pisania linii bez dociskania do papieru, pióro przechodzi bez problemu. Jest to dla mnie lekkie zaskoczenie, że pióro Pelikan nie polubiło się z atramentem Pelikan 4001 w kolorze niebieskoczarnym, za to z atramentem Kaweco pisze bardzo dobrze. Jest to kolejny dowód na to, że zanim zaczniemy przeklinać jakieś pióro, że źle pisze, lub zasycha, to warto w pierwszej kolejności zmienić atrament (najlepiej na taki od innego producenta) i przetestować pióro jeszcze raz.

flyEm37X53vWB7SAmrR1eSio3dixO_965KcAsYrm

x_mCkqSeqFUEfllJjcQoUPGJ2zPgebdxLPafIIPR

Pióro jest ciekawe i po dobraniu odpowiedniego atramentu pisze się nim przyjemnie. Jest dobrze wyprofilowane, ładne i prawie wygodnie się je trzyma. Prawie, ponieważ jest trochę za krótkie i nie da się go przedłużyć za pomocą skuwki. Średnica sekcji jest dobrana dość dobrze, ale sekcja powinna być trochę dłuższa, wtedy pióro by się trzymało jeszcze wygodniej. Ze względu na brak możliwości założenia skuwki na korpus oraz dość krótką sekcję z uskokiem, nie będzie to pióro dla każdego. Jednak jeżeli komuś będzie leżało dobrze w dłoni i napełni je odpowiednim atramentem, to na pewno będzie z niego zadowolony. Rozpiętość cenowa w sklepach jest dość duża, bo waha się od niecałych 60 zł, do ponad 90 zł. W tej niższej cenie jest jak najbardziej godne zakupu, ale przy rozpatrywaniu tej wyższej, to już bym się nad nim mocno zastanawiał. W skali szkolnej pióro zasłużyło na ocenę cztery przy korzystaniu z atramentu niebieskoczarnego Pelikan 4001, ale cztery plus, jeśli zasilimy je atramentem Kaweco Royal Blue.

Na pewno każdy z was ma jakieś ulubione pióro, którym chętnie pisze i ciężko jest mu się przestawić na jakieś inne. Do tej pory najczęściej pisałem piórem "University", czyli wiekowym już chińskim "no name", za którego szukałem zamiennika. Teoretycznie idealnym zamiennikiem powinien być ten Pelikan i może by tak było, gdyby nie jego długość, brak możliwości założenia skuwki na korpus oraz krótka sekcja. Ja swojego pióra idealnego szukam dalej, a Pelikan znajdzie niedługo swój nowy dom u kogoś, komu powinien przypaść do gustu :)

Plusy:

  • Eleganckie nowoczesne pióro
  • W dłoni czuć, że jest to prawdziwe pióro o słusznej masie, a nie plastikowa zabawka
  • Solidnie wykonane, miłe w dotyku
  • Ładna grawerowana stalówka
  • Dobry i użyteczny klips
  • Po dobraniu odpowiedniego atramentu pisze się z przyjemnością (w moim przypadku Kaweco)
  • Dobrze wyważone
  • Korpus bez problemu mieści dwa krótkie, lub jeden długi nabój International
  • Stalówka lekko i cicho przemieszcza się po papierze.

Minusy:

  • Wybredne na atrament (u mnie najgorzej pracowało z atramentem Pelikan 4001)
  • Z niektórymi atramentami dość mocno zasycha stalówka i chwilę trwa jej rozpisywanie
  • Krótka sekcja oraz korpus, wyczuwalny uskok na ich łączeniu
  • Cienka iglica w sekcji utrudnia wymianę używanych naboi pomiędzy różnymi piórami
  • Nie można założyć skuwki na górę korpusu (spada).

Tradycyjnie już wszystkie zdjęcia znajdują się w osobnym linku.

Jak zwykle przepraszam za jakość zdjęć ;)

Komentarze mile widziane :D

https://photos.app.goo.gl/9sNRbf1Y4clPiYXv2

Edytowano przez Pawel.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pióro ma sekcję i korpus mosiężną, aluminiowa jest tylko skuwka. Stalówka w nowych piórach jest mocno ściśnięta na ziarnie dlatego na początku piszę z opóźnieniem, wystarczy delikatnie nacisnąć, docisnąć stalówkę by poluźnić ziarno (większość wie o co chodzi), po tym zabiegu pióro startuję natychmiast, nie zasycha, piszę od przyłożenia na każdym atramencie a w szczególności na Pelikanie. Pióro jest malowane dwoma lakierami, srebrnym i dodatkowo pokryte bezbarwnym akrylem. Co do długich naboi Pelikan 4001 te nie mają loga firmy. Pelikan Blue-Black ma dziwną cechę, bardzo szybko gęstnieje choć wodnisty, szybko tężeje na powietrzu tracąc dobry przepływ, kłopotliwy atrament a w szczególności dla nowych, nie rozpisanych stalówek. Innych uwag nie mam ;)

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za uwagi, już wprowadziłem poprawki w tekście :)

Próbowałem naciskać stalówkę, ale za nic nie chce dobrze współpracować z Pelikanem 4001 niebieskoczarnym, nie ma za to żadnych problemów z Kaweco (widać to na próbkach pisania), Cresco, a nawet z "no name", który był kupiony za dość niską cenę. Być może z innymi kolorami Pelikana nie będzie problemu, tego niestety nie przetestowałem. W internecie można jednak spotkać opinie, że pióro bywa wybredne co do rodzaju atramentu, więc nie jestem tu wyjątkiem ;) Może jak zwykle wszystko zależy od tego na co się trafi :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel.Znam to, to bardzo specyficzny atrament, w zeszłym roku, jesienią kupiłem butelkę i naboje z tym atramentem i za żadne skarby nie mogłem dać sobie z nim rady. Na 25-30 piór tylko co 3 na nim jako-tako pisało. Kombinowałem, dolewałem gliceryny, mieszałem z innymi nic nie przynosiło poprawy. Naboje i butelka powędrowała do śmieci. Problem stalówki a właściwie stalówek w nowych piórach to temat znany na forum, możesz mieć obawy jak za to się zabrać, tym bardziej jak pióro przeznaczasz na prezent. Pisałem Ci już poza forum jak to robić, to jest częste właśnie przy nowych piórach. W chwili obecnej pióro preferuję bardziej rzadkie atramenty, bardziej wodniste bo łatwiej przepływają przez tak mocno ściśniętą stalówkę. Pelikan robi lepkie atramenty, nie są tak bardzo wodniste, bardzo dobrze sprawdzają się w piórach Pelikan bo te należą do mokro piszących i tak pisze to pióro. Tylko trzeba go rozpisać lub załatwić problem w 5 min. mocniej docisnąć stalówką, samym ziarnem by troszkę rozsunęło się, odkleiło połówki od siebie. Po tym zabiegu pióro pisze tak jakby było "po  dotarciu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, promiko napisał:

Pelikan Blue-Black ma dziwną cechę, bardzo szybko gęstnieje choć wodnisty, szybko tężeje na powietrzu tracąc dobry przepływ, kłopotliwy atrament a w szczególności dla nowych, nie rozpisanych stalówek.

To by się w sumie zgadzało z moimi obserwacjami, kiedyś ten atrament miał inny kolor i przyjemnie się nim pisało, a teraz chyba zmienili skład i jest irytujący w użytkowaniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, promiko napisał:

Tylko trzeba go rozpisać lub załatwić problem w 5 min. mocniej docisnąć stalówką, samym ziarnem by troszkę rozsunęło się, odkleiło połówki od siebie. Po tym zabiegu pióro pisze tak jakby było "po  dotarciu".

Po zmianie atramentu na Kaweco, nie mam uwag do tego pióra :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wspominałem, temat był wielokrotnie opisywany na forum, jest wszystko wyjaśnione o co chodzi i jak pozbyć się problemu a problem załatwia się raz a porządnie, jedno mocniejsze naciśnięcie i po krzyku. Nie ciągle dociskanie przy pisaniu tylko raz mocniej dociśnie się na czymś twardym i stalówka zostanie w takiej pozycji jakiej ma być. Laik będzie wyzywał, rozpisywał pół roku a wystarczy lupa, zerknąć na ziarno, docisnąć choćby na paznokciu palca, jeszcze raz zerknąć na stalówkę i tyle roboty. Nie umiem tego opisać, wyjdzie cały referat, więcej tego pisania jak całej roboty. Tylko bez lupy nie ma co się brać za poprawianie, trzeba widzieć co się poprawia, trzeba w ogóle zrozumieć o co chodzi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, promiko napisał:

Jak wspominałem, temat był wielokrotnie opisywany na forum, jest wszystko wyjaśnione o co chodzi i jak pozbyć się problemu a problem załatwia się raz a porządnie, jedno mocniejsze naciśnięcie i po krzyku.

Tak jak pisałem wcześniej, na innych atramentach, które mam, nie było tego problemu. Niestety Pelikan 4001 niebieskoczarny jest po prostu dziadowski. Kolor jest szary, a sam atrament zasycha, wygląda całkiem inaczej niż te stare. Nawet niedawno na forum była mowa o różnicach między tym właśnie Pelikanem w nabojach i w butelce. Producent po prostu powinien się wstydzić tego produktu atramentopodobnego. Pióro lepiej spisywało się na atramencie z marketu niż na tym czymś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel.:) Ja o stalówce piszę a Ty o atramencie :) Ale tak jest jak piszesz, początkowo myślałem że trafiła mi się taka partia w butelce, kupiłem parę dni później naboje, to samo. Trafiłem z jednym piórem które pisało na nim dobrze, nie zasychał nawet po tygodniu przerwy, tak na prawdę to było jedyne pióro które pisało na tym atramencie bez żadnego problemu, no jakby to nie był ten atrament. Pióro to SKB Penton F10, klasyczny "zakraplacz", popisałem nim trochę i nawet zaczął mi pasować ten tak na prawdę ani czarny ani granatowy kolor, było to po prostu szare. Pewnie zauważyłeś że jak był mokry to przez chwile był nawet granatowy, po wyschnięciu robił się szary. Ale jak opisuję z czasem zaczął mi się nawet podobać, umyślałem sobie wypróbować w innym piórze i zaczęło się wszystko od nowa, zasychanie, problem ze startem nawet po kilku minutach przerwy, poszło wszystko do kosza. Ten kolor Pelikana wykasowałem całkowicie :)  Ogólnie najbardziej wodnistym Pelikanem jest klasyczny niebieski Royal Blue, to praktycznie woda i na tzw.suchych piórach sprawuję się dobrze, a w pewnym sensie tak można określić fabrycznie nowe Pelikan P16 Stola III właśnie ze względu na to "fabryczne"ściśnięcie stalówki a dokładnie ziarna. A ziarno w P16 nie jest uformowane w kulkę a bardziej podłużne, w prostokąt. Także twój opis pod tym względem jest poprawny, nowo zakupione pióro lepiej sprawuję się na rzadkim, wodnistym atramencie i jeżeli ktoś nie wie o co chodzi, dlaczego tak pisze a nie chce lub obawia się ingerować w stalówkę to na start dobrym wyborem będzie użycie właśnie tych rzadkich atramentów. Pióro z czasem, gdy będzie używane "rozejdzie się " bardziej na stalówce, skrzydełka rozejdą się na boki i wszystko "wyklaruję się" pióro zacznie pisać już na każdym atramencie tak jak pisać powinno. Lubię to pióro, cena nie wysoka a już czuć firmę, owszem nie każdemu będzie odpowiadało pod względem wielkości, proporcji ale jeśli chodzi o jakość to już odczuwa się że mamy w ręku pióro firmowe. Zapewniam że po rozpisaniu lub po delikatnej ingerencji w ustawieniu stalówki pióro piszę mokro na każdym atramencie, klasyczna M, gładko po obu stronach stalówki, stalówka choć kapryśna na początku jest bardzo fajnie wygładzona i uformowana na ziarnie.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, promiko napisał:

Ja o stalówce piszę a Ty o atramencie :)

Tak, bo do stalówki po zmianie atramentu nie mam uwag :D

7 godzin temu, promiko napisał:

Pewnie zauważyłeś że jak był mokry to przez chwile był nawet granatowy, po wyschnięciu robił się szary. Ale jak opisuję z czasem zaczął mi się nawet podobać, umyślałem sobie wypróbować w innym piórze i zaczęło się wszystko od nowa, zasychanie, problem ze startem nawet po kilku minutach przerwy, poszło wszystko do kosza. Ten kolor Pelikana wykasowałem całkowicie :) 

Mogę potwierdzić twoje obserwacje, ja temu atramentowi podziękuje ze względu na nijaki kolor i jego właściwości.

34 minuty temu, depeszka napisał:

A ja nie widzę żadnych zdjęć....:cry:

Zdjęcia powinny być widoczne, nie mam z tym problemów na komputerze i na telefonie. Na samym dole recenzji jest link do galerii, w której są wszystkie zdjęcia zamieszczone powyżej oraz kilka dodatkowych, których tu nie wkleiłem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pawel. napisał:

Zdjęcia powinny być widoczne, nie mam z tym problemów na komputerze i na telefonie. Na samym dole recenzji jest link do galerii, w której są wszystkie zdjęcia zamieszczone powyżej oraz kilka dodatkowych, których tu nie wkleiłem :)

Link do galerii też mi nie działa, zerknę w domu w kompie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdjęcia widzę. Nie są wcale takie złe. A samo pióro... No cóż, bardzo obszerna i chyba wyczerpująca recenzja. Wprawdzie to pióro nie ma w sobie "tego czegoś" (jak dla mnie), ale chyba jest jedną z możliwych odpowiedzi na pytanie - jakie pióro do... 60 - 90zł :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.03.2018 o 21:07, Pawel. napisał:

W przeciwieństwie do tanich piór chińskich, Pelikan dostarczany jest do nas w pudełku godnym dobrego pióra.

Hmm, to nie widziałeś w jakim pięknym pudełku przysłali mi Chińczycy Delike Alpha. Czapki z głów. Pióro relatywnie tanie, więc zanim napiszesz to sprawdź. Pudełeczko metalowe, z grawerunkiem, wyściółka welurowa. Po prostu miodzio. A wczoraj odebrałem Wing Sunga 698 pięknie zapakowane, w eleganckie pudełko + instrukcja + smar do tłoka. Tyle w temacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...