Skocz do zawartości

PENBBS Radiant Orchid - atrament niespodzianka


Nikaa

Polecane posty

Czas na atrament niespodziankę. Zbierałam się do tej recenzji długo, dawałam mu szansę, ale im dłużej jestem zmuszona go używać (tak, odbieram to w kategoriach przymusu - nie dlatego, że idea testowania jest przymusem, ale przez sam atrament, który z każdą chwilą irytował mnie coraz bardziej).

 

4m3MshDh.jpg

(Rhodia zeszyt 80g), skan

 

 

IXWL6TGh.jpg

(Rhodia dot pad 80g), aparat

 

YHlx5mjh.jpg

(Midori, wkład do Traveller'sa, cienki papier), zdjęcie z aparatu.

 

 

Panie i Panowie, czas na PENBBS Radiant Orchid. Nazwa nic mi nie mówiła, więc spytałam Visa - co to za wynalazek. To atrament chińskiego forum, które poszło w sprzedaż produktów. Tyle wiem. ;)

Kolor jaki jest... każdy widzi. Różowo-fioletowy, liliowy, tak bym go określiła. I choć  - teoretycznie -  wpisuje się w moje upodobanie do fioletów i purpur, to niestety, tylko pozornie. Nie lubię różu, działa na mnie odrzucająco. A i sam atrament, właściwie jego właściwości, mnie nie zachęciły.

 

rw1CviLh.jpg

(Rhodia dot pad 80g), skan

 

 

bzEos24h.jpg

(Rhodia zeszyt 80g), skan

 

 

RqkWhtqh.jpg

(Rhodia dotpad 80g), aparat

 

m7e0hfQh.jpg

(Oxford, papier satynowany 90g), aparat

 

 

Róż. Słabo/przeciętnie nasycony. Myślę, że zyskałby w jakimś naprawdę mokrym piórze, ale ja się po prostu boję wlać go do lepszego pióra ;) (Testowałam w Jinhao). Mam ograniczone zaufanie do chińskich wynalazków, jak i w ogóle do atramentów, których nie znam. Odrobina próbki mi została, więc może jeszcze spróbuję... ale naprawdę muszę odpocząć od tego koloru ;)

Kolor dość blady, mam wrażenie że lekko wodnisty, nasycenie średnie - tragedii nie ma.

Zauważyłam, że kolor jest bardzo zbliżony do L'Artisan Pastellier Callifolio Bordeaux. Mam nadzieję, że zdjęcia to oddają... jeśli nie, przyjdzie wam wierzyć mi  na słowo ;)

Zestawiłam go też z czerwieniami, bo róży po prostu nie mam :D 

 

4pkQkDJh.jpg

(Rhodia dotpad 80g), zdjęcie z telefonu

 

 

pvtJhsFh.jpg

(Clairefontaine zeszyt 80g), zdjęcie z aparatu

 

 

Atrament wydaje mi się suchy, naprawdę kiepsko się nim pisze - brak porządnego smarowania stalówki. Przepływ przeciętny. Poza tym krótki czas wysychania (no ale mówiłam, że suchy, więc długo schnąć nie będzie ;) ),  z zalet - nie strzępi i nie przebija. Cieniowanie obecne, ale nie powalające. Brak wodoodporności.

Co ważne, przez te dwa tygodnie z hakiem, z piórem nic się nie zadziało. Chyba jednak jest dość bezpieczny ;)

 

Jak wspominałam,  szalenie lubię fiolety. Taki mam okres. Pokusiłam się o zestawienie go z moimi ulubionymi.

Tu z niezawodnym Poussiere de Lune od J. Herbin, brudny, ciemny fiolet i Lavender Purple od Montblanca (który mam od tego tygodnia... i który dołaczył do ulubionych). Trzecim ulubionym jest Dark Lilac. 

 

n2UM69Nh.jpg

(Clairefontaine zeszyt 80g), skan

 

 

zhnf0oXh.jpg

(Clairefontaine zeszyt 80g), skan

 

XamvdXvh.jpg

(Rhodia zeszyt 80g), skan

 

 

heMVAFNh.jpg

(Clairefontaine zeszyt 80g), skan

 

 

XamvdXvh.jpg

(Rhodia zeszyt 80g), skan

 

 

rZs0MbHh.jpg

(Midori, wkład do Traveller'sa, cienki papier), skan

 

 

Rlvx5f8h.jpg

(Midori, wkład do Traveller'sa, cienki papier), zdjęcie z telefonu.

 

 

geZ45TEh.jpg

(Midori, wkład do Traveller'sa, cienki papier), zdjęcie z aparatu.

 

 

yDf8CbUh.jpg

(Rhodia 80g, kremow), skan

 

 

DmWLId2h.jpg

(Rhodia 80g, kremow), aparat

 

 

WUwa1gih.jpg

(Rhodia dotpad 80g), aparat

 

Podsumowując:

Kolor - nie dla mnie. Atrament dość suchy,  przepływ przeciętny, smarowanie stalówki przeciętne/słabe. Cieniowanie obecne, ale bez szału, brak strzępienia (ewentualnie minimalne na niektórych papierach) i brak przebijania. Stosunkowo krótki czas schnięcia.

Cena, dostępność - nie wiem.

Ja bym tego atramentu z własnej, nieprzymuszonej woli, nie używała ;)

 

Edytowano przez Nikaa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super recenzja :D Przyglądałam się trochę atramentom PenBBS przy okazji polowań na ich pióra, ale już na zdjęciach wyglądają dosyć kiepsko. W sumie dobrze wiedzieć, że to nic ciekawego - na ebayu stoją po 50-60 zł za flaszkę, to już wolałabym kupić Noodler'sa/Roberta Ostera. 

A tak z innej beczki - jak wypada Diamine Purple Dream w zestawieniu z Dark Lilac? Na zdjęciach wygląda całkiem podobnie, czaję się na jego próbkę :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

@Martixx  No właśnie. W tej cenie to lepiej sięgnąć po Ostera, którego lubię :)

Co do Dark Lilac i Purple Dream, to są nieco podobne,  ale jednak czuć różnicę. Dark Lilac bardziej skręca w zimną stronę i fiolet, a Purple Dream w purpurę i jest nieco cieplejszy. Służę próbką :) Ja najpierw go lubiłam,  bo to naprawdę ładny kolor, ale nie w każdym piórze dobrze smaruje stalówkę. Ostatnimi czasy bardzo na to zwracam uwagę. Będę się go chyba pozbywała... ;)

@alrun Tak, Lavender Purple to cudo! Na razie w fazie testów, bo flaszkę dostałam na dzień kobiet ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam jeszcze o jednym skanie. Kiedyś dostałam kilkanaście próbek fioletów (jak odkryłam, że jednak lubię). I jak dochodzi mi jakiś nowy fiolet, to dorzucam go do tego "chaotycznego" zestawienia ;) 

Jedyną jego zaletą jest to, że naprawdę wiele fioletów, purpur i "róży" tu występuje. Wybaczcie, że to takie bohomazy,  powstało dla użytku własnego, ale może komuś się przyda.

Pozycje do nr 13 włącznie, były wykonane maczanką.

Skan tym razem 1200x1200dpi, rhodia dot par 80g

NG82n3A.jpg

Edytowano przez Nikaa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...