Skocz do zawartości

Kaweco Brass Sport jak je zmusić do pisania?


Gość

Polecane posty

Witam, od dwóch dni prowadzę nierówną walkę z w/w przeciwnikiem. Dodam, że jest to moje drugie Kaweco Sport (z pierwszym nie było takich przebojów). Zastosowałem już wszystkie sztuczki, metody porady jakie znam, jakie są na PWF i totalne NIC. Piórko po rozpakowaniu zalałem (nabój) Watermanem Havana i się zaczęło. Pisze cudnie, nawet fleksuje :) - stalówka F. Zapisałem całą stronę A 4. Super. I nagle ni stąd ni zowąd. Susza. Maszyna stop. Cała wstecz. Nie ma wody na pustyni. No to potrząsam, kombinuję. Poszło. Pisze, pisze, pisze. Troszkę czuję, że mniej podaje atramentu. Stop, posucha. I tak nie wiadomo kiedy i dlaczego. Napisałem do sprzedawcy, oczywiście wyszedł na przeciw i w poniedziałek obiecał wszczęcie kroków reklamacyjnych. Niemniej doradził kąpiel sekcji. Ok. 12 godzin moczenia w ciepłej wodzie w filiżance z dodatkiem kilku kropli płynu do naczyń. Próba. Pisze. Hurra! Po 3 stronach A - 4, papier Rhodia 80. Maszyny stop koniec pisania. Wyjąłem stalówkę (wykręciłem). Delikatnie w rękawicach gumowych wyciągnąłem spływak wraz ze stalówką. Silna lupa. Było minimalne coś tam na końcu spływaka, zdjąłem - ale czułem, że to raczej nie ta przyczyna. Zaobserwowałem, że stalówka przy samym końcu, gdzie na spływaku już nie ma tej rynienki spływowej nie dolega do niego, jest prześwit. Mniej więcej na grubość kartki do ksero, może nawet mniejszy. Stalówka jak to w Kaweco -zrobiona ze sprężystej stali, raczej nie do podginania. Zresztą pióro nowe wolę nie dotykać. Przejechałem w/g najlepszej wiedzy spływak za pomocą kawałeczka cieniuteńkiej blaszki. Czysto. Złożyłem wszystko do kupy. Super pisze! Idealnie. Napisałem tym razem kilka stron A - 4, papier tym razem zwykły w kratkę i nagle maszyny stop, zero atramentu. I tak wkoło. Można zwariować. W życiu nie spotkałem takiego wrednego przypadku. A walczyłem już z dużo bardziej perfidnym przeciwnikiem - Parkerem IM. Tym razem poległem w boju. Jak ktoś z Was ma jakiś pomysł, bo mi szkoda odsyłać to pióro do reklamacji, to proszę coś nastukać.
Pozdr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stalówka powinna dolegać do spływaka na całej długości. Może się odginać podczas pisania, ale powinna wracać. Kiedy przestaje pisać zdejmij stalówkę i sprawdź w którym miejscu spływak ma atrament. Zacznij jednak od wymiany atramentu, na inny jaki masz, bo to on może być winny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Wąsaty napisał:

Stalówka powinna dolegać do spływaka na całej długości. Może się odginać podczas pisania, ale powinna wracać. Kiedy przestaje pisać zdejmij stalówkę i sprawdź w którym miejscu spływak ma atrament. Zacznij jednak od wymiany atramentu, na inny jaki masz, bo to on może być winny.

Dzięki Wąsaty, właśnie wracam z papierniczego, zakupiłem paczkę naboi do tego pancernika. Jakieś "international no name" - jak nie pomoże to nie zaszkodzi. Dam zaraz znać co dalej. Ale z tą szczeliną to mam zagwozdkę ;(
Pozdr. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i teraz posłuchajcie Panie i Panowie. Mam dla Was zagadkę. Pióro - legenda, tyle o nim tu pisano - Kaweco Brass Sport. Udławiło się atramentem Waterman Havana. Patrz opis powyżej. Miałem już je reklamować i tu niespodzianka. Kupiłem w markecie 60 szt. pocisków do tego pancernika pasujących - o standarcie międzynarodowym. Koloru niebieskiego (taki nawiasem mówiąc najbardziej standardowy kolor). Dałem za nie całe 1,24 zł !. Czyli ok. 2 grosiki za szt. I nastąpił cud! Kaweco pisze jak marzenie. Pisze i pisze, nie zawiesza się. Ale mnie nie o to chodziło. Chciałem Hawanę, a mam co mam? Proszę o opinie, bo mnie po prostu brak słów (...)
Pozdr.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Wąsaty napisał:

popatrz na inne swoje stalówki jak to wygląda.

No właśnie przylegają. Ale popatrz co napisałem powyżej. (...) Już nie wiem co o tym myśleć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może problem był w naboju hawany? Może tak być, ale najczęściej to raczej właściwości atramentu. Tak czasami bywa- pióro jeden lubi, drugi nie :(

Mam takie jedno pióro Wancher Oshita maki-e, który toleruje jedynie Autumn oak Diamine, a z innymi zasycha na drugi dzień i nie chce pisać. Diamine wyschnie cały konwerter przez dwa miesiące, ale pióro pisze w każdej chwili, z innym atramentem (a zwłaszcza od Nicponia) zasycha i nic go nie ruszy :(

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wąsaty a powiedz mi czy można odrobinkę podgiąć tę stalówkę, żeby idealnie przylegała? Mam ją własnie wyjętą i się waham. Robiłem to w dziesiątkach piór, ale tu Kaweco zastosował sprężystą stal...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Wąsaty napisał:

Mam takie jedno pióro Wancher Oshita maki-e, który toleruje jedynie Autumn oak Diamine, a z innymi zasycha na drugi dzień i nie chce pisać. Diamine wyschnie cały konwerter przez dwa miesiące, ale pióro pisze w każdej chwili, z innym atramentem (a zwłaszcza od Nicponia) zasycha i nic go nie ruszy :(

I niech ktoś powie, że pióra to nie są magiczne instrumenty... A z ostatniej chwili. Do odważnych świat należy - minimalnie, prawie niezauważalnie podgiąłem stalóweczkę w Kaweco. Efekt? Nie to samo pióro. Pisze o wiele bardziej jak F-ka. Bo pisało jak M-ka. Nie przerywa. Zapisałem kilka stron A-4 (ręka mi odpada). Czyli jak zwykle sprawa regulacji. Tylko do licha czemu producent nie ma kontroli technicznej??
Pozdr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Wąsaty napisał:

Te dobre czasy kontroli technicznej  już minęły :) (cięcie kosztów)

Ale teraz już wiesz: do odważnych świat należy:)

No wiem, ale Ci powiem, że trochę narobiłem w gacie :) jak zacząłem giąć tę żyletkę. W tanich piórach to nie problem, bo czujesz stal jak plastelinę, a tu w mordę jeża ;) sprężyna. I teraz nie wiesz ile możesz sobie pozwolić żeby nie zepsuć. Przydałby się jakiś klucz dynamometryczny. Jednak jak napisałeś, do odważnych. Pióro pisze super, prawdopodobnie Havana też w nim pójdzie. A powodem była ta szczelina. Po prostu ten atrament z marketu płynął jak woda i pokonywał tę szczelinę z racji swojej konsystencji wodnej. A Havana - markowy wynalazek nie miał zamiaru "skakać" przez rów... Tym samym zamykam temat, może się komuś przyda to doświadczenie. Bo jak byłeś łaskaw napisać: "Minęły dobre czasy kontroli technicznej". To se ne vrati. :zdrowie:
Pozdr.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, dorzucę parę swoich spostrzeżeń. @Corsair Brawo za odwagę, za przełamanie się i udaną "operację". Taka jest prawda, takie są dzisiejsze pióra. Skończyły się czasy gdzie kupowało się dowolne pióro(nie ważne ile kosztowało)wyciągało się z pudełka, tankowało i pióro pisało od "strzała". Na własnej skórze przekonałem się jak dzisiaj sprawują się pióra. Oczywiście nie wolno generalizować, wrzucać wszystkiego do jednego worka. Jak wielokrotnie powtarzałem w swoich postach dotyczących różnych wad, rozwiązań problemów w danych piórach, powtarzalność piór pod względem jakości jest losowa. Mam szczęście do piór, z reguły trafiają mi się dobre egzemplarze ale nie napiszę że trafiają mi się zawsze bardzo dobre. Zawsze można się do czegoś przyczepić. Największy zawód sprawiają pióra drogie w zakupie, spodziewamy się po nich że będą takie jakie być powinny, w końcu cena zobowiązuje. Co dostajemy, te tanie(tańsze) pióra czasami są mniej kłopotliwe jak te drogie, mamy mniejsze oczekiwania. Osobiście uważam że jakość tanich i drogich piór jest na tym samym poziomie. Pomijam kwestie dotyczącą określenia "tanie - drogie pióro" to już sprawa indywidualna, każdy wybiera(kupuje) to na co go stać. Temat napraw, prób poprawienia, wyeliminowania wad, jeżeli tylko potrafimy coś zrobić własnymi rękoma, nie ma co się zastanawiać. Wystarczy kilka podstawowych narzędzi, przełamać strach, obawy i próbować samemu a w większości  przypadków chodzi o błahe wady które możemy sami naprawić. Pióra tanie w zakupie są wdzięcznym materiałem, człowiek bawiący się w poprawianie tych piór nabiera praktyki a pióra jakie by nie były są podobne do siebie w budowie, praktycznie takie same. Nie uda się na tanim piórze, mała szkoda, nie zaproponuję rzucać się od razu na głęboka wodę i próbować poprawiać pióra za 500zł nie mając praktyki. Właściwie tyle w temacie :)     

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, promiko napisał:

Brawo za odwagę, za przełamanie się i udaną "operację"

Cześć! I dzięki za słowa uznania. Nie takie rzeczy się robiło jak wiesz ;) Ale faktycznie ta dzisiejsza KT (konrola techniczna) - dobrze to opisał Wąsaty. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ostatniej chwili, jak wspomniałem pióro ożyło, ale zastanawia mnie dziwna jego przypadłość - kompletnie nie chce współpracować z atramentem Watermanem. Specjalnie kupiłem ten atrament do tego pióra (kolor Havana) i porażka. Na Pelikanie zielonym + odrobinka czarnego (patrz przepis w innym moim wpisie o mieszaniu Pelikanów, pióro śmiga. Powrót do Watermana i efekt? Najpierw kreska nieco cieńsza niż przy Pelikanie, taka klasyczna F-ka, później po napisaniu ok. 1 strony A-4 chwilami prawie niezauważalnie przerywa. Aż wreszcie kompletny pad i spływak suchy. Nadmieniłem, że spływak przeczyszczony, umyty, a nawet delikatnie trasowany kawałkiem uciętej żyletki. Czyściutki. Pióro pisze Pelikanami, nie pisze Watermanem. I tu małe spostrzeżenie. Ale trochę zaskakujące. Podobnie miałem kilka miesięcy temu z Parkerem IM. Za nic nie chciał pisać Brązowym Pelikanem (na odmianę), a pisał tylko parkerowskim atramentem niebiesko - czarnym Quink. Może coś nie tak jest z brązowymi barwnikami w tych atramentach, jakiś gruby pigment czy coś? Już brak mi pomysłów, bo wychodzi na to, że pióra wieczne lubią się z atramentami swoich producentów. Wyjątek stanowi moje Platinnum Preppy - posłuszny japończyk pijący wszystko, pewnie jakbym je zatankował sake też by poszło...

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie kupiłeś te naboje ale możliwe że długo w sklepie leżały* i z atramentu trochę odparowało co spowodowało jego zgęstnienie. Jak lubisz brązowe atramenty to spróbuj z Graf von Faber-Castell'em Hazelnut Brown. W żadnym piórze nie miałem z nim problemów, a jednym z nich jest właśnie Kaweco.

*tym bardziej że piszesz "Waterman Havana" a on już od kilku lat nie jest produkowany - jego zamiennikiem jest "Brun Absolu" i nie wiem czy to po prostu pomyłka czy faktycznie masz tak stare naboje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Aventador13 napisał:

Nie wiem gdzie kupiłeś te naboje ale możliwe że długo w sklepie leżały* i z atramentu trochę odparowało co spowodowało jego zgęstnienie. Jak lubisz brązowe atramenty to spróbuj z Graf von Faber-Castell'em Hazelnut Brown. W żadnym piórze nie miałem z nim problemów, a jednym z nich jest właśnie Kaweco.

*tym bardziej że piszesz "Waterman Havana" a on już od kilku lat nie jest produkowany - jego zamiennikiem jest "Brun Absolu" i nie wiem czy to po prostu pomyłka czy faktycznie masz tak stare naboje.

Witam, Havanę kupiłem w kałamarzu 50 ml. W sklepie internetowym. Napełniłem nim naboje puste, wysuszone, oryginalne po atramencie Kaweco. Ten sam atrament wlałem do Platinum Preppy. Piszę Havana z przyzwyczajenia. Ale masz rację to jest Brown Absolute.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...