Skocz do zawartości

Pióro "robocze" - wytrzymałe i proste.


Polecane posty

Szukam prostego roboczego pióra, które będzie miało kompaktowe wymiary, ale przy tym będzie leżało dobrze w dłoni. Ważne dla mnie jest, żeby było metalowe (lub podobne) i dość mocne, ponieważ pióro plastikowe bez problemu można przypadkiem złamać (pewnie wielu z was tego doświadczyło). Wskazana jest stalówka F, ale jak będzie cienka M, to też nie będzie źle. Trochę poprzeglądałem rynek i jak na razie spodobały mi się aluminiowe pióro Muji oraz Lamy Logo. Z wyglądu są do siebie podobne i oba mi się podobają, niestety nigdzie w okolicy raczej na żywo ich nie obejrzę.

Muji: ładnie wygląda, wydaje się być solidne, napędzane jest nabojami International (mam ich spory zapas), na dodatek ma rozsądną cenę. Niestety ciężko jest o opinie na temat tego pióra, może ktoś z forum je ma i może się w tym temacie wypowiedzieć.

Lamy Logo: ładnie wygląda, ma bardzo wygodny klips, powinno dobrze leżeć w dłoni (mal długopis Lamy Logo i pisze się nim przyjemnie, pióro powinno być podobne), wygląda całkiem solidnie. Dużym minusem Lamy jest cena, prawie dwa razy wyższa niż Muji, a na dodatek dedykowane naboje, których nie dostanę od ręki w każdym sklepie.

Myślałem jeszcze o Parker Vector (wersja stalowa), Jotter lub Urban (niestety nie są całkowicie metalowe), ale co do Parkera mam mieszane uczucia. Długopisy robią dobre, ale pióra rewelacyjne nie są, chyba, że coś się zmieniło. Plusem Parkera jest to, że jeszcze mam jakiś zapas nabojów do niego (orientuje się może ktoś, czy będą pasować do Lamy), ponieważ zostały się z dawnych czasów, a w razie czego bez problemu można je kupić.

Najczęściej piszę atramentami, które mają barwę ciemnoniebieską np. Pelikan 4001 czarno-niebieski, Kaweco royal blue, ale zdarza się też zwykły Faber-Castell. Używam też czasami czerwonego Pelikana 4001, ale zazwyczaj w jednym piórze, które jest do tego wyznaczone.

Jeśli ktoś ma jakieś inne propozycje, to chętnie się z nimi zapoznam.

Z góry dziękuję za wszelką okazaną pomoc i wskazówki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pióro Muji to względnie cienkie aluminium (samo pióro najprawdopodobniej wybite przez Ohto), proszę spojrzeć na system zamykania, to raczej jest pióro na biurko, poza tym na FPN widać, że jest rozrzut w ocenie stalówki, czyli są tam jakieś problemy z QC.

Kaweco Al-Star w odpowiedniej wersji to jedyne rozsądne i dostępne pióro biorąc pod uwagę wytrzymałość. Można też skorzystać z chińskich zamienników, są osoby na forum, które korzystają z nich.

Sporo osób mówi o tym, że najzwyklejsze Lamy Safari też potrafi być odporne - tworzywo ABS - więc bym nie przekreślał.

Edytowano przez odi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaweco niestety ma dla mnie kilka minusów: zakręcana skuwka, za krótkie jak dla mnie, a z założoną skuwką leci do tyłu, zdaje się też, że w korpusie nie zmieści się zapasowy nabój.

System zamykania w Muji wydaje mi się OK, zwykła wciskana skuwka, chyba że coś przeoczyłem. Trochę mnie zasmuciła ta informacja o rozrzucie jakościowym stalówek.

Lamy Safari akurat mi się nie podoba, bo wygląda jak pisak, albo marker, a nie jak pióro :)

Edytowano przez Pawel.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Lamy ma własne naboje i niestety te od Parkera nie pasują, ciekawe pióro, kapitalnie rozwiązany spływak i stalówka(jak to Lamy). Parker Vector podobny kształt i jak to Parker budżetowy jak się trafi fajny to wystarczy do codziennego pisania, Urban też przyzwoity tylko odradzam starszą wersję, jest na dłuższą metę niewygodny w pisaniu, nowa wersja jest bardziej klasyczna i jak najbardziej może być wystarczający. Uwzględniając cenę Lamy Logo za te pieniądze masz spory wybór, poczytaj recenzję, wytypuj najbardziej interesujące Cię pozycje. Lamy Safari jest genialne jako wół roboczy

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo dobrego ludzie piszą o stalówkach Lamy, stąd też pomysł na model Logo, bo długopisem z tej serii pisze mi się dość dobrze. Minusem dla mnie są właśnie te naboje Lamy, wtedy chyba będę skazany na zakup wysyłkowy, bo na razie nigdzie ich u siebie nie spotkałem, za to z Parkerem czy z Pilotem nie ma żadnego problemu.

Do Parkera niestety jestem lekko zrażony, długopisy są dla mnie jak najbardziej OK, ale do piór mam mieszane uczucia. Może jednak się coś zmieniło i w końcu stalówki F nie piszą jak M i nie zasychają, ani nie trzeba ich rozpisywać. Niestety tak właśnie kojarzą mi się Parkery.

Co do Baoera, to właśnie mam zamiar go przetestować, bo leci do mnie już zamówiony jakiś czas temu Baoer 801 (zakupiony pod wpływem impulsu, kosztował jakieś 10 zł z przesyłką). Niestety jak to bywa z przesyłkami z Chin, trzeba czekać na nie bardzo długo :)

Edytowano przez Pawel.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pawel. napisał:

Co do Baoera, to właśnie mam zamiar go przetestować, bo leci do mnie już zamówiony jakiś czas temu Baoer 801.

Nie wyciągałbym wniosków na temat 388 na podstawie 801, to w końcu podróbki Parkerów z zupełnie innej półki :)

Edytowano przez TopikSH
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Parkera się nie pakuj, nie warto, nic się nie zmieniło ;)

Dlaczego panikujesz przy nabojach Lamy? Przecież jeden dostajesz przy zakupie, a jeśli kupujesz pióro Lamy, to w sklepie muszą mieć do nich naboje. Kup paczkę i uzupełniaj je atramentem przy pomocy strzykawki :)

A w kieszeni paczka naboi na wypadek, gdybyś musiał dużo pisać - wersja opcjonalna, jeśli dziennie zużywasz ponad 1,2ml (pojemność naboju Lamy - proszę Szanownych Forumowiczów o zweryfikowanie tych danych - coś świtą mi w głowie liczba 1,31ml, ale nie jestem pewien).

Albo kup o wiele tańszy w ogólnym rozrachunku konwerter.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Parkerami jest jak opisujesz, nie wypowiem się na temat tej odświeżonej serii, nie mam żadnego z piór a starsze są dokładnie takie jak opisałeś, tu się nic nie zmieniło ;) Temat "chinoli" Baoer 801, 388 fajne pióra za takie pieniądze świetne tylko trzeba mieć na uwadze jedno, brak powtarzalności- mam na myśli jakość. 801 klon Parker Rialto, duże podobieństwo do Vector'a w odróżnieniu od oryginału pisze cienko, 388 nie jest klonem P. Sonnet tylko pod względem wzornictwa przypomina Sonneta, większe podobieństwo ma Jinhao 601. Ogólnie fajne pióra za psie pieniądze i na zwykłe naboje. Dołączam do sugestii kolegi Ziemniaczka, Lamy+konwerter i atrament jaki chcesz, ewentualnie na początku kupić paczkę naboi na zapas i napełniać strzykawką ale konwerter nie jest drogi, nie widzę tu problemu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Pawel. napisał:

Wydawało mi się, że mają takie same stalówki.

 Sprawdziłem, na górze 801 ma dole 388:

Beoer-388-801.jpg

13 minut temu, Ziemniaczek napisał:

Albo kup o wiele tańszy w ogólnym rozrachunku konwerter.

Tańszy i praktyczniejszy - zapewnia dostęp do niezliczonej ilości atramentów, naboje przydają się jako rezerwa w awaryjnych sytuacjach.

Edytowano przez TopikSH
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ziemniaczek napisał:

W Parkera się nie pakuj, nie warto, nic się nie zmieniło

 

5 minut temu, promiko napisał:

Z Parkerami jest jak opisujesz, nie wypowiem się na temat tej odświeżonej serii, nie mam żadnego z piór a starsze są dokładnie takie jak opisałeś, tu się nic nie zmieniło 

Czyli spokojnie sobie je odpuszczę i z reszty naboi też powyciągam atrament strzykawką, więc znowu wszystko będzie brudne :D

13 minut temu, Ziemniaczek napisał:

Dlaczego panikujesz przy nabojach Lamy? Przecież jeden dostajesz przy zakupie, a jeśli kupujesz pióro Lamy, to w sklepie muszą mieć do nich naboje. Kup paczkę i uzupełniaj je atramentem przy pomocy strzykawki

Nie panikuje, tylko niestety nigdzie ich u siebie nie znalazłem, za to uniwersalne są wszędzie i to od różnych firm :)

11 minut temu, Ziemniaczek napisał:

Dlaczego panikujesz przy nabojach Lamy? Przecież jeden dostajesz przy zakupie, a jeśli kupujesz pióro Lamy, to w sklepie muszą mieć do nich naboje. Kup paczkę i uzupełniaj je atramentem przy pomocy strzykawki :)

Pióro raczej będę kupował wysyłkowo, odwiedziłem już kilka papierniczych w okolicy i niestety Lamy nie ma nikt, za to są nawet Platinum, Pilot, czy Watermany praktycznie w każdej wersji. Tak więc naboje też będzie trzeba kupić wysyłkowo. Znalazłem nawet Lamy Logo na Amazonie za niecałe 90 zł z przesyłką do Polski, ale niestety ze stalówką M, a potrzebuję coś cieńszego (obecnie mam same Mki i niestety są za grube do wypełniania niektórych tabelek).

14 minut temu, Ziemniaczek napisał:

A w kieszeni paczka naboi na wypadek, gdybyś musiał dużo pisać - wersja opcjonalna, jeśli dziennie zużywasz ponad 1,2ml (pojemność naboju Lamy - proszę Szanownych Forumowiczów o zweryfikowanie tych danych - coś świtą mi w głowie liczba 1,31ml, ale nie jestem pewien).

Może teraz mnie zabijecie śmiechem, ale wypisuje tylko jeden nabój uniwersalny tygodniowo. Jednak nauczyłem się, żeby zawsze mieć w piórze zapasowy nabój, bo jak to zwykle bywa, atrament zawsze kończył mi się w najmniej odpowiednim momencie i miejscu (np. na negocjacjach w firmie, daleko od własnego biurka). Dlatego też przyzwyczaiłem się do nabojów ze względu na wygodę, a powylewany atrament przy nabijaniu pióra, tylko mnie utwierdził w słuszności decyzji :)

10 minut temu, TopikSH napisał:

Sprawdziłem, na górze 801 ma dole 388:

Dzięki za zdjęcie, 801 ma o wiele mniejszą stalówkę, no nic wyjdzie w praniu co on za jeden.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baoer 801 jest w ogóle małym piórem, tzn.długość normalna(typowa)jest po prostu cienki, stalówka kształtem przypomina tą z 388 ale jest o wiele mniejsza i podobnie wygląda grubość pisania tych stalówek, 801 pisze cieniutko, jak się trafi dobrze to pisze w EF, 388 to coś pomiędzy F a M i tu również jak się trafi, jedne zmieszczą się w F a drugie klasyczne M, ogólnie obie stalówki dzieli jeden rozmiar w grubości pisania. Z tanich chińskich piór polecam jeszcze Jinhao 911, piszą cienko i są na zwykłe naboje a pióro wygląda jak słynne Hero 329/330 tylko jak będziesz chciał kupować to nie wybieraj najtańszych ofert, to pióro występuję w dwóch wersjach, tańsze ma plastikowy gwint który ma tendencję do łamania się, droższa wersja ma gwint metalowy, różnica w cenie to góra 2 dol.(na Aliexpress). Ciekawym piórem pod względem "codzienności" jest Pelikan Stola III teraz można go kupić u nas za 50zł, oczywiście naboje Pelikan i pióro nie do zajechania ;) niestety tylko w rozmiarze M ale na atramencie Pelikan pisze jak takie F na sterydach :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, promiko napisał:

Baoer 801 jest w ogóle małym piórem, tzn.długość normalna(typowa)jest po prostu cienki

Zobaczymy jak z tym będzie, Lamy Logo też jest dość cienkim piórem. Może ten Baoer 801 będzie odpowiedzią, czy cienkim piórem będzie mi się dobrze pisało, bo o tym wcześniej nie pomyślałem. Cieszy mnie natomiast to, że stalówka cienko pisze, bo na tym mi dość mocno zależy.

 

12 minut temu, promiko napisał:

Jinhao 911, piszą cienko i są na zwykłe naboje a pióro wygląda jak słynne Hero 329/330

Hero 330 już mam (na dodatek jest to jeszcze oryginał z początku lat 90) i jakoś średnio mi leży w ręku, jak Jinhao jest taki sam pod względem ergonomii, to raczej pióro nie dla mnie.

14 minut temu, promiko napisał:

Pelikan Stola III teraz można go kupić u nas za 50zł

Przyznam szczerze, że Pelikana nawet nie rozważałem, bo zawsze kojarzył mi się z droższymi piórami, ale nie wiedziałem że jest coś z tańszej półki i na dodatek z metalu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Jinhao odpada bo jest taki sam. Pelikan i owszem należy do tych droższych ale ma też tańszą serie jak chociażby Pelikan Jazz bardzo tani i Stola III który oficjalnie kosztuje 80zł ale da się go kupić za 59zł, jest cały metalowy, niepozorny ale pod względem jakości zamiata "tanimi" Parkerami. Po prostu stosunek cena/jakość jest nieporównywalnie lepszy od budżetowych Parkerów. Na Allegro znajdziesz Stola III za mniej niż te 80zł

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz link do najtańszej oferty, sprzedawca pewniak i ma sporo ciekawych, innych ofert http://allegro.pl/pelikan-pioro-wieczne-p16-stola-iii-silver-mat-m-i7020716715.html

Pióro nie doczekało się na forum jakieś większej recenzji, chyba skuszę się na opisanie, teraz w telegraficznym skrócie. Pióro występuję tylko w jednym kolorze, jednym rozmiarem stalówki. Jak wspominałem jest niepozorne w wyglądzie ale bardzo dobrze wykonane, korpus i sekcja jest mosiężna a skuwka aluminiowa. Skuwka ma fajny patent, jest dociążona ciężarkiem i pomimo tego że jest aluminiowa nie czuć że jest wykonana z lżejszego metalu. Pióro jest lakierowane na srebrny kolor i dodatkowo pokryte bezbarwnym lakierem, ma czarne wstawki, czarna sekcja,czarny, charakterystyczny klips który trochę przypomina Lamy(w konstrukcji). Stalówka M ale piszę jak F+ tym bardziej na atramencie Pelikan, na rzadkich atramentach będzie grubo. Stalówka skromna, stalowa ale ładnie ozdobiona, w moim zbiorze jest to jedno z piór które zadziałało od razu po wyjęciu z pudelka, przyszła paczka, wyciągnąłem pióro, wsadziłem nabój po 5min.pióro pisze. Podobnie jest z Lamy. Ogólnie pióro do codziennego pisania, super, dobrze się trzyma, nie za ciężkie, nie za cienkie i nie za grube    

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, niczym specjalnym się nie wyróżnia, mimo wszystko jest po prostu ładny. Gdyby nie logo na skuwce i stalówce większość by nie wpadła na to że to Pelikan. Ujmujące jest to że pióro za te pieniądze jest tak dobrze wykonane, stalówka gładka, twarda ale pisze jak po maśle. Średnio mokre, po mojemu jakby stworzone do własnych naboi i to tych popularnych Pelikan 4001. Wszystko tak zrobione żeby cieszyło możliwie najniższym kosztem.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O faktycznie, zapomniałem o tym Pelikanie, a przecież spełnia wszystkie wymogi. Sam jestem ciekawy co Pelikan zrobił w niższej półce, pióro w tym przedziale cenowym wygląda świetnie. Szkoda, że F-ki nie ma, spaczony jestem azjatycką grubością kreski :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę późno, ale wtrącę się w kwestii dwóch, a właściwie trzech wspomnianych wcześniej piór. Otóż parafrazując wypowiedź Ziemniaczka - Nie pakuj się w Baoera, nie warto. Co do Parkera Vectora, to już kiedyś pisałem o nim, że go nienawidzę, ale... Zastanawiam się, czy nie kupić sobie jeszcze jednego. Pod względem niezawodności (a mam tu na myśli bezbłędny start po nawet wielu miesiącach nieużywania, tolerowanie każdego atramentu i przyjemność z pisania, rewelacyjnie sunącą po każdym papierze stalówką), jest to pióro nie mające konkurencji. Nie ważne, czy mówimy o jakimś "chińczyku", czy o Pelikanie, czy o "włoszczyźnie" z najwyższej półki cenowej. Parker Vector zjada ich w kaszy. To pióro jest jak legendarny silnik Hondy 5,5 HP. Pracuje na każdym paliwie, w każdym zakątku świata, napędzając wszystko. Od agregatów prądotwórczych, poprzez amatorskie gokarty, pompy do wody, aż po łodzie używane przez Indian w najgłębszych ostępach Amazonii.

I właśnie dlatego nienawidzę tak bardzo tego pióra. Bo przy tym wszystkim jest tak brzydkie, tak niewygodne dla mnie (bo małe i cienkie) i sprawiające wrażenie tak tandetnego, że aż żal d... ściska. To tak jakby któregoś dnia zaprezentowano nam samochód, który jeździ na wodę, nigdy się nie psuje i jest niewiarygodnie tani i okazałoby się przy tym, że jest to Dacia i zrobiono ją z pudełek po Tic-Tacach. Szkoda by było, nie?

Trzecie pióro, to Lamy Safari. Powiem o nim tylko tyle: Nie obchodzi mnie, czy wygląda jak flamaster, czy jak klocek Lego. Jest tak samo niezawodne i przyjemne w użytkowaniu, jak Parker Vector, tyle że wykonane w eee... Pięćdziesiąt razy wyższym standardzie. A kosztuje tylko około 30% więcej.

Teraz należy sobie zadać proste pytanie. Co dla kogo jest najważniejsze. Parkera Vectora mam jednego, żadnego z droższych Pelikanów, czy Watermanów też nie chciałbym mieć po raz kolejny, a Lamy Safari mam kilkanaście. I chciałbym mieć jeszcze więcej.

Edytowano przez Kleks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo gloryfikujesz to pióro, trafił Ci się fajny egzemplarz. Po części zgadzam się z tym co piszesz, Vector i Jotter to pióra które sprawiają najmniej kłopotów wśród tych tanich, budżetowych piór Parkera. Są w miarę szczelne a to w głównej mierze odpowiada za wysychanie piór Parkera i zgodzę się że ww.pióra startują po dłuższej przerwie, piszą na każdym atramencie bo ich główną zaletą jest w miarę przyzwoita szczelność skuwki. Mam wszystkie(pomijając wersje i roczniki) obecne Parkery do modelu Sonnet, znam je na wylot. Różnie jest z powtarzalnością tych piór, Vector, Jotter też potrafi zasychać, drapać. To jest najbardziej irytujące wśród dzisiejszych piór, brak powtarzalności, dlatego nie przesadzajmy z opiniami. Co do gustów, co się komu podoba a co nie, o tym jak wiadomo nie dyskutuję się. Przykład Lamy Safari, dla mnie też to pióro jest genialne i nie ma dla mnie znaczenia czy ono jest kwadratowe, trójkątne czy jeszcze inne, kapitalnie pisze a to jest najważniejsze i nie ważne że mimo wszystko używam sporadycznie to pióro, nie pasuję mi profilowana sekcja i koniec pieśni. Mi nie pasuję to nie znaczy że wszystkim ma nie pasować, tj. tylko moje subiektywne odczucie. Ile ludzi tyle gustów i każdemu nie dogodzi się ;) Ja też może za bardzo rozzuchwaliłem się opisując i zachwalając tego Pelikana, taki mi się trafił a jak jest z powtarzalnością tych piór tego nie wiem, kolega może kupić a okaże się beznadziejny. Niestety trzeba podejść do wszystkiego z lekkim przymrużeniem oka ;) 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toteż podszedłem. Uważam, że z tego co napisałem w sumie o Vectorze (a nie tylko o jego zaletach) powinno wystarczająco dać do myślenia. Gdybym go istotnie "gloryfikował", to miałbym więcej niż jednego i chciał więcej. Tymczasem mam jednego i nie chcę więcej. Właśnie ze względu na to, co mi się w nim nie podoba. Wiem, że mój język jest dość żywiołowy i sprawia wrażenie, jakby moje opinie były skrajne, ale właśnie dlatego spodziewam się, że będą one czytane w całości, a nie tylko te fragmenty, które ktoś zauważył, pomijając całą resztę.

Co do Lamy Safari, pisałem o nim wystarczająco dużo, również o profilowanej sekcji, która mi też nie odpowiada. Gdyby było inaczej, nie miałbym żadnych innych piór, tylko Safari. Chciałem po prostu położyć nacisk na jego główną zaletę, wymienioną w tytule wątku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...