Skocz do zawartości

Platinum Preppy - remake recenzji, czyli nowe spojrzenie na japońską sztukę.


Gość

Polecane posty

Właściwie to pisząc te kilka słów na temat Platinum Preppy mam świadomość, że odgrzewam po raz któryś "stary kotlet", ale to jest mój kotlet, którym w myśl zasady dzielmy się z ludźmi tym co mamy najlepsze - postanowiłem Wam go zaserwować. A zaczęło się od tego, że było mi potrzebne pióro piszące cieniuteńko. Pióro do powiedzmy zadań specjalnych (007). Mój wybór padł na popularną Lamę Safari i moje wysiłki i cała logistyka ostatnich 3 tygodni spełzła na niczym. Żeby ustrzelić Lamę ze stalówką EF trzeba być wysokiej klasy magiem. Nasi sprzedawcy, ci polecani na PWF czy też inni mniej znani nie potrafili mi pomóc w tej materii. Zawsze była ta sama odpowiedź - "Nie mamy". A niektórzy nawet wmawiali, że to tak trudny technologicznie produkt (ta stalówka EF), że graniczy prawie z cudem jej wykonanie. I w ogóle to mnisi średniowieczni, którzy potrafili ją wytworzyć ręcznie przy użyciu boskiej technologii już dawno poumierali. Powiem tyle, staram się omijać takich handlowców i producentów przy okazji, którzy traktują swoich bądź co bądź żywicieli (klientów) - jak nie wiadomo co. Z pewną dozą nieśmiałości i podejrzliwości zacząłem przeglądać rynki piórowe z Dalekiego Wschodu i trafiłem  właśnie na Platinum. Firma Nakaya ma bardzo interesujące (ludzkie) podejście do klientów. Dbałość o szczegóły, solidne materiały i estetyka wykonania. A przede wszystkim japońska precyzja. Ich stalówki rozmiarowo zawsze nieco drobniejsze niż europejskie przypominają precyzją wykonania samurajskie miecze. Tu nie ma możliwości, że stalówka (nie będę tu złośliwie wymieniał firm konkurencji) musi się ułożyć, doszlifować, że trzeba ją dogiąć, wygiąć, rozchylić itd. itp. Stalówka w Platinum pisze od pierwszego "kopa". Pisze tak jak powinna pisać no i ten system "slip and seal" - drobna rzecz nad którą Nakaya Seisakusho musiał nieźle się nagłowić. Stalówka nawet po miesiącu leżakowania jest gotowa do pisania i to nie jakimś zagęszczonym smarem atramentopodobnym, ale będzie pisała tak jak zawsze - czyli cienko, gładko i bez fochów. Co do materiałów to nie ma znaczenia czy piórko Platinum, będzie z wyższej półki cenowej, czy z najniższej (Preppy kosztuje ok. 25 zł - czyli w cenie atramentu Havana jakim je napełniłem). Materiał jest zawsze solidny i trwały. W przypadku Preppy zastosowano poliwęglan barwiony. Dodam dla niewtajemniczonych, że z tego tworzywa robione są szyby samolotów odrzutowych(...) Tym samym kończąc powiem tyle, że nie zawsze kwota jaką damy za pióro określa jego funkcjonalność i precyzję wykonania. W tym przypadku mamy silnik  Rolls Royc'a w niepozornej karoserii, niemniej o osiągach sportowego Lamborghini.

WP_20180210_12_14_12_Pro.jpg

WP_20180210_12_18_53_Pro.jpg

WP_20180210_12_19_50_Pro.jpg

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na zdjęciu to Platinum Preppy PPQ-300, zamówiłem sobie dzisiaj rano z Japonii wersje PPQ-200. Zastanawiam się czy są jakieś inne różnice niż to, że PPQ-200 jest bardziej przezroczysta i trochę tańsza? No i PPQ-300 występuje wszędzie w wersji EF a PPQ-200 jest dostępna jako F i M.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, TopikSH napisał:

To na zdjęciu to Platinum Preppy PPQ-300, zamówiłem sobie dzisiaj rano z Japonii wersje PPQ-200. Zastanawiam się czy są jakieś inne różnice niż to, że PPQ-200 jest bardziej przezroczysta i trochę tańsza? No i PPQ-300 występuje wszędzie w wersji EF a PPQ-200 jest dostępna jako F i M.

Jest tak jak piszesz. To moje występuje ze stalówką EF. Z wyglądu to różnica polega na tym, że PPQ-300 jest prawie w całości pokryte napisami. Nawet ktoś na forum napisał, że można to w prosty sposób zmyć acetonem. Wtedy piórko można przerobić w atrakcyjny zakraplacz. Jednak przy założeniu, że tworzywo z którego zrobione jest to pióro to polistyren - aceton zniszczy powierzchnię (zmatowi) - sprzedawca napisał, że ten model zrobiony jest z poliwęglanu - wtedy można zaryzykować. Poliwęglan jest odporny na aceton. Z tym Preppy jest jeszcze jeden mały problem, zastosowano w nim nietypowe na standard europejski naboje. Można je oczywiście napełniać przy pomocy strzykawki, ale ze względu na dosyć głębokie osadzenie wkładu, każdorazowe jego wyjęcie i włożenie powoduje stopniowe rozszczelnianie (wycieranie) szyjki naboju. Wymyśliłem inny sposób podawania atramentu - poprzez tył naboju, bez jego wyjmowania z pióra. Trzeba w jego tylnej części zrobić (wypalić gorącą igłą)) mały otwór, średnicy ok. 0,2 mm i wkręcić maleńką śrubkę o tej samej średnicy. Śrubka (nie blachowkręt) sama sobie zrobi gwint w tworzywie i uszczelni otwór. Każdorazowo, można w ten sposób podawać atrament, nie ruszając z miejsca naboju. To taki mój autorski sposób, jak znajdę chwilkę to zrobię zdjęcia i zamieszczę na forum. Może się ten patent przydać przy każdym piórze zasilanym poprzez naboje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno stalówki w tym nowym są inne niż w tych starych wersjach, sporo ludzi z internetów mówi, że nowsze są jednak gorsze.

Ja mam Preppy'go jako pióro wyjściowe, bardzo rzadko go wykorzystuje do czegoś innego niż podpis lub kilka linijek tekstu raz na jakiś czas i w takim użytkowaniu napełnianie naboju nie robi problemu. Można sobie dokupić konwerter, wiem, że drogi, ale za połowę ceny jest też jakieś alternatywne, wymyślone między innymi pod te pióra.

Pióro nie byłoby wizualnie takie złe, gdyby nie te napisy. Niektórzy mówią, że tak ma być - ma to się nie odróżniać od zwykłego długopisu - i coś w tym jest. Ile razy słyszałem zdziwienie, że pióro może tak wyglądać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, odi napisał:

Podobno stalówki w tym nowym są inne niż w tych starych wersjach, sporo ludzi z internetów mówi, że nowsze są jednak gorsze.

Ja mam Preppy'go jako pióro wyjściowe, bardzo rzadko go wykorzystuje do czegoś innego niż podpis lub kilka linijek tekstu raz na jakiś czas i w takim użytkowaniu napełnianie naboju nie robi problemu. Można sobie dokupić konwerter, wiem, że drogi, ale za połowę ceny jest też jakieś alternatywne, wymyślone między innymi pod te pióra.

Pióro nie byłoby wizualnie takie złe, gdyby nie te napisy. Niektórzy mówią, że tak ma być - ma to się nie odróżniać od zwykłego długopisu - i coś w tym jest. Ile razy słyszałem zdziwienie, że pióro może tak wyglądać :)

Nie wiem czy są gorsze, bo nie miałem nigdy tego starego modelu. Oglądałem za to pod lupą stalówkę EF - PPQ-300. Powiem tak: ROBI WRAŻENIE! Idealnie wyszlifowana, żadnych sterczących odrobinek. Skrzydełka zgrane ze sobą równiuteńko. Szczelina jak to w Efce ustawiona na minimalną odległość, za to równomiernie na całej długości. Wygląda jak wycięta laserem. (A być może Japończycy właśnie tak robią te stalówki). Jasne jak ktoś ma inne wyobrażenie o wyglądzie stalówki, nabyte poprzez obcowanie z przepięknymi Pelikanami np. to tutaj będzie mieć mieszane uczucia - czysta technologia - pozbawiona artystycznych szlifów. A co do wyglądu pióra i zdziwienia, hmm różne są gusta i guściki. Jeden lubi ogórki, a drugi ogrodnika córki... W świecie piór wiecznych gdzie obok siebie w jednym sklepie można na tej samej półce spotkać Kaweco Brass Sport, Lamę Safari i weźmy na to Montblanc Alfred Hitchcock 2011 (co mało prawdopodobne, że będzie tam leżeć - ale załóżmy:) - wszystko jest możliwe. Podobno: "de gustibus non est disputandum".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Corsair napisał:

To taki mój autorski sposób, jak znajdę chwilkę to zrobię zdjęcia i zamieszczę na forum. Może się ten patent przydać przy każdym piórze zasilanym poprzez naboje.

Czekam z niecierpliwością, ciekawy pomysł. Mam konwertery Platinum, ale są droższe od tego pióra :) Mam plan używać z nabojem napełnianym strzykawką a kiedy się zużyje przerobić na eyedropper za pomocą kleju a nie smaru silikonowego. Twoja wersja może być alternatywą, z drugiej strony naboje nie są aż takie drogie żeby takiego z wyrobioną szyjką nie zamienić na nowy.  Raczej nie skorzystam ze śrubki ale docenia takie pomysły i chętnie zobaczę jak to wygląda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, TopikSH napisał:

Czekam z niecierpliwością, ciekawy pomysł. Mam konwertery Platinum, ale są droższe od tego pióra :) Mam plan używać z nabojem napełnianym strzykawką a kiedy się zużyje przerobić na eyedropper za pomocą kleju a nie smaru silikonowego. Twoja wersja może być alternatywą, z drugiej strony naboje nie są aż takie drogie żeby takiego z wyrobioną szyjką nie zamienić na nowy.  Raczej nie skorzystam ze śrubki ale docenia takie pomysły i chętnie zobaczę jak to wygląda.

Mój pomysł jest faktycznie nowatorski, bo nigdzie jeszcze o tym nie czytałem. A wymyśliłem go ze względów praktycznych, nie z oszczędności. Po prostu do Platinum Preppy nie mogłem kupić w miejscu mojego zamieszkania naboi. Te japońskie mają inną średnicę otworu. Poza tym jeszcze coś ważniejszego. Atrament. Jak wspomniałem wyżej kupno japońskiego naboju do Preppy wypełnionego Watermanem Havana to już graniczy z cudem i dlatego myślałem, myślałem i wykombinowałem. Częste wyjmowanie naboju osłabia złącze, końcówka się wyrabia i trzeba co ileś tam razy wyrzucić nabój i kupić nowy, po czym wylać niepasujący atrament i napełnić pasującym... Hmm, inne wyjście - dokupić konwerter.Ale do piórka za 25 zł konwerter za drugie tyle (...). Moje rozwiązanie jest na tyle ciekawe, że może skorzystają z niego wszyscy Pióromaniacy, ceniący sobie innowacyjność. Wystarczy w pustym naboju po przeciwnej stronie otworu wypalić gorącą igłą, rozgrzaną nad płomykiem gazowym, niewielki otworek. Średnica powiedzmy 0,2 - 0,3 mm. Zależy jaką mamy śrubkę "zaślepkę". Śrubka w moim przypadku wpadła mi w rękę ze starego laptopa, z jego obudowy. Taka maleńka z drobnym gwintem. Po napełnieniu naboju atramentem wystarczy ją wkręcić od tyłu (dwa, trzy obroty) palcami i po sprawie. Śrubka w stosunkowo miękkim tworzywie z jakiego zrobiony jest nabój sama sobie utworzyła gwint i tak to działa. Ważne żeby otworek wypalić, a nie nawiercać, bo pomyślałem, że drobinki tworzywa powstałe podczas wiercenia mogły by się dostać do wnętrza naboju i potencjalnie kiedyś zapchać spływak naszego piórka. To taka garść moich przemyśleń - może się to komuś przyda na Forum to będę szczęśliwy, że mogłem być przydatny. Jak wspomniałem - jak będę miał chwilkę i dobry aparat to zamieszczę zdjęcie. Ale wydaje mi się, że mój opis powyższy jest na tyle wyczerpujący, że zdjęcie będzie zbyteczne :)

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Platinum ma swój standard naboi ale na naszym rynku są dostępne adaptery na naboje europejskie. Mam taki w moim Preppy 0.5 jak na razie spełnia swoje zadanie. Zawsze łatwiej i taniej kupić naboje o standardzie europejskim i je napełniać jeżeli ktoś nie chce robić z pióra zakraplacza. A jak wiemy dostępne u nas konwertery są 2 razy droższe od pióra. Widziałam na e zatoce inny standard konwertera opisany jako taki dla Preppy i Plaisir i dosyć podobny do tego parkerowskiego ale nie wiem na ile to się sprawdza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Wąsaty napisał:

pomysł dobry. Ale, że proponujesz wkręcenie śrubki ręcznie? Musisz mieć palce jak...kombinerki?

zazdraszczam :)

Może jednak maleńkim krzyżakiem :)

Nie koniecznie, palce mam normalne :),ale śrubka jest ergonomiczna: 

WP_20180211_19_49_49_Pro.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, teraz mnie zaskoczyłeś :)

Toż to prawie M5 :) Jasne, że to da się palcamy :)

Moje myśli krążyły wśród śrubek M1, M1,5 :)

nie doceniłem techniki :)

Jak japończyki Cię namierzą, to spodziewaj się desantu nindżów :ph34r:

Edytowano przez Wąsaty
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wąsaty napisał:

No nie, teraz mnie zaskoczyłeś :)

Toż to prawie M5 :) Jasne, że to da się palcamy :)

Moje myśli krążyły wśród śrubek M1, M1,5 :)

nie doceniłem techniki :)

He,heh - Śrubka to mi się przypomniało pochodzi rodem od wsporników starej płyty głównej od komputera. Kiedyś używałem takiej z krzyżakiem, ale na mnie dziwnie w robocie patrzyli jak pompowałem pióro i wyjmowałem strzykawkę, kałamarz, igłę, ściereczkę i śrubokręt. Teraz bez śrubokrętu już jest mniej sensacji. Pozdrówka :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, chomsky napisał:

Mam cały komplecik Preppy, 5 sztuk. Acetonem zmyłem napisy. Chwilka z wacikiem. Przerobiłem na eyedropery, uszczelniłem smarem silikonowym, odrobinkę na gwint. Piszą pewnie ze trzy lata.

pozdr. Ch.

Bingo, zaraz w takim razie zaatakuję mojego Preppy acetonem. Bo powiem szczerze - nie leżą mi te napisy. Wygląda trochę jak słup z ogłoszeniami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie napisany post, ale ja akurat nie zgadzam się z jego wydźwiękiem. Oczywiście gadzamy się, że piszemy na podstawie jednej sztuki pióra Preppy, którą posiadam podobnie jak autor. Tak więc to tylko jedna z danych do jakichś wniosków.

1.Ładny opis zwykłego pióra, nie jestem miłośnikiem ładnych opisów, ponieważ za bardzo kojarzą się z handlowymi.

2.Nie widzę tam nic takiego, do czego można porównać jakość Rolls Royce'a ani Lamborghini.

3. I co z tego, że tworzywo jest wykorzystywane do innych technologii. Jak większość materiałów :)

4. Moje Preppy drapało, nie startowałonod razu i prawie w ogóle zresztą, co nieco podważa niesamowitość Slip and Seal. Podważa to też fakt, że mój Parker Vector po miesiącu leżenia też pisze a nie ma tego inżynieryjnego cudu techniki.

 

Napisałem specjalnie z przekąsem, bo już sam tytuł no i opis tak mocno kontrastują z moim Preppy. Oczywiście dla kogoś to może być dobre pióro. Jest możliwe, że tanie pióro będzie lepiej pisało niż drogie i to już nie było napisane z przekąsem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, TopikSH napisał:

Tak przy okazji, Preppy na pewno ma Slip and Seal? Wygląda że skuwka ma wkładkę pasującą do zakończenia sekcji a nie mechanizm sprężynowy jak np. w #3776.

Ma

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kolektor napisał:

Ładnie napisany post, ale ja akurat nie zgadzam się z jego wydźwiękiem. Oczywiście gadzamy się, że piszemy na podstawie jednej sztuki pióra Preppy, którą posiadam podobnie jak autor. Tak więc to tylko jedna z danych do jakichś wniosków.

1.Ładny opis zwykłego pióra, nie jestem miłośnikiem ładnych opisów, ponieważ za bardzo kojarzą się z handlowymi.

2.Nie widzę tam nic takiego, do czego można porównać jakość Rolls Royce'a ani Lamborghini.

3. I co z tego, że tworzywo jest wykorzystywane do innych technologii. Jak większość materiałów :)

4. Moje Preppy drapało, nie startowałonod razu i prawie w ogóle zresztą, co nieco podważa niesamowitość Slip and Seal. Podważa to też fakt, że mój Parker Vector po miesiącu leżenia też pisze a nie ma tego inżynieryjnego cudu techniki.

 

Napisałem specjalnie z przekąsem, bo już sam tytuł no i opis tak mocno kontrastują z moim Preppy. Oczywiście dla kogoś to może być dobre pióro. Jest możliwe, że tanie pióro będzie lepiej pisało niż drogie i to już nie było napisane z przekąsem :)

ad. 1 - Czysty subiektywizm - ja jestem :)
ad. 2 - Wystarczy wziąć pod silną lupę spływak Preppy i spływak np. Parkera - technologiczna przepaść. 
ad. 3 - Mogli zrobić z polistyrenu, taniej i prościej. Tymczasem (...)
ad. 4 - Slip and Seal zapobiega wysychaniu, mogły być inne przyczyny, tymczasem napisałem na PWF poradę jak sprawić żeby nie zasychały Parkery. Wszystkie mają otwory w skuwkach, więc widocznie trafił Ci się wyjątkowy egzemplarz.

Podsumowując, dobrym piórem staram się pisać dobre recenzje ;) Pozdr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, -Mateusz- napisał:

Mi się recenzja podoba @Corsair :clap1:Sam od jakiegoś czasu noszę się aby drogą kupna wejść w posiadanie tego piórka, ale nie było okazji jeszcze ;) 

Dziękuję;) Pozdr. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...