Skocz do zawartości

Zeszyty szkolne


szalasnikov

Polecane posty

  • Odpowiedzi 64
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Taa... Nie miałem wprawdzie czegoś takiego na myśli, ale masz rację. Może pasować. Ciekawy jestem, jak wyglądają podróżne notesy PRAWDZIWYCH podróżników, takich jak Antoni Rechman, Tony Halik, Arkady Fiedler, czy choćby Wojciech Cejrowski. Bo coś mi mówi, że nigdy nie mieli "Traveller Notebooków" np. Midori. Ale zawsze tak było, że istnieli ludzie, którzy czymś się zajmowali (podróżnicy, żołnierze, artyści) i analogiczna grupa ich naśladowców. Ci drudzy zazwyczaj otaczali się całą masą przedmiotów mającą stworzyć wrażenie, że należą do tych pierwszych, choć ci pierwsi, prawdopodobnie nigdy nie widzieli żadnego z tych przedmiotów na oczy. :roflmho:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu nie widzę frajdy w celebrowaniu, tak jak powiedziałeś, przedmioty są dla nas, a nie my dla nich. Oczywiście trzeba dbać o nie, ale żeby te dbanie nie było jakimś ołtarzykiem. Ja generalnie dbam o przedmioty, i czy pióro będzie za 20$ czy za 200$ to owa troska wygląda identycznie. Niektórzy mają tak, że takie pióro za trzycyfrowe kwoty wyciągają od niedzieli do niedzieli, czy jak składują lub kładą na stół, to tylko w jakieś miękkie gąbeczki. Rozumiem, że komuś sprawia frajdę taka celebracja, mnie co najwyżej przyprawia o uśmiech i uciążliwość.

A propos podróżników, @Kleks spora ich część w podróży robi co najwyżej krótkie notatki i tym, których wymieniłeś akurat chyba niepotrzebne były do tego aż takie TB.  Wśród uznanych pisarzy czy dziennikarzy rzadko znajdziesz wymyślne zeszyty i papiery na których spisywali swoje dzieła :) Biznes to biznes - jakoś napędzać się musi, dużo teraz wszystkiego, więc trzeba tworzyć "legendy" wokół produktów, aby zwrócić na siebie uwagę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skóra w tropikach pleśnieje. Z tego co czytałem, to podróżnicy (tacy prawdziwi) używali zwykłych tanich zeszytów w miękkich papierowych okładkach. Nie za dużych i nie za grubych. Powiedzmy... A5 i 60 kartek max. No i ołówka, albo (rzadziej) długopisu. Nigdy pióra.

Edytowano przez Kleks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta dyskusja przypomniała mi dowcip co najwyżej luźno oparty na faktach

Cytat


Kiedy NASA po raz pierwszy wysłała człowieka w kosmos, szybko okazało się, że żaden długopis nie funkcjonuje w stanie nieważkości. Amerykanie spędzili 10 lat i wydali ponad 12 milionów dolarów, by wynaleźć długopis działający w próżni, pod wodą, do góry nogami, dosłownie na każdej powierzchni wliczając szkło oraz nie mający problemów z funkcjonowaniem w temperaturach poniżej zera i w 300-stopniowym upale.
ROSJANIE UŻYLI OŁÓWKA

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, ljasinskipl napisał:

Ta dyskusja przypomniała mi dowcip co najwyżej luźno oparty na faktach

 

Otóż to, pieniądze na pewno na marne nie poszły, dziwnym trafem  w przyborach piśmienniczych (mam na myśli produkcję) przodują kraje, w których na dobrą sprawę coraz mniej ma się okazje do skorzystania z nich - Ameryka, Niemcy, Japonia  :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Mam nadzieję że nie dostanę złotej łopaty :D:rolleyes: :ph34r: . Idę na pierwszy rok studiów i będę potrzebował jakiś zeszytów. Polecicie coś? Chciałbym coś tańszego od herlitzow 😛. Format a4 w kratkę by mnie interesował ;). Niestety jak się pisze piórem to papier tez ma znaczenie 😕. Niektóre za bardzo nasiąkały atramentem a przez niektóre pióro pisało bardzo szorstko i robił się drapak.

Edytowano przez oskar2905
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem Herlitz Raibow B5 do czasu, aż stwierdziłem, że papier się pogorszył, pióro zaczęło delikatnie strzępić i ze stalówki F robiła się mocna M. Być może trafiłem na gorszą partie, nie potrafię powiedzieć. Od tego czasu preferuję tanie zeszyty TOP-2000 (to przez Ziemniaczka - dzięki ;D). W tym semestrze zacznę używać bloków z wyrywanymi kartkami (raczej też TOP-2000) ponieważ irytowały mnie niektóre ledwo co zapisane zeszyty. Dodatkową zaletą pisania na wyrywanych kartkach będzie znaczne ograniczenie wagi ;) 

Edytowano przez Bartosz_T
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Bartosz_T napisał:

W tym semestrze zacznę używać bloków z wyrywanymi kartkami

Stosowałem to w większości przedmiotów w ostatnim semestrze i mogę tylko polecić. Zamiast nosić kilka zeszytów/bądź pisać w jednym(potem i tak nic się tam nie znajdzie) noszę blok i teczkę/koszulki. Przedmioty mają swoje koszulki, wszystko ładnie i fajnie. Oczywiście ma to swoje mankamenty- trudniej w trakcje zajęć zajrzeć do poprzedniego tematu(dlatego na lektoraty zostawiłem zeszyty) a jak się postarasz, to będziesz miał kartki wszędzie, wszystko, bez kolejności i ułożenia. Ja niezmiennie polecam bloki z leclerka-około 5 zł, 80g, papier podobny do oxfordu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskar przejrzałem kilka moich zeszytów TOP-2000 i się zdziwiłem, że na żadnym nie ma podanej gramatury papieru. W skoroszycie było 70g jednak wydawał mi się mniej gładki. Nie ma co gdybać tylko kupić i przetestować, sprawa jest groszowa a nie za miliony monet.

Mateusz, możesz podać nazwę tego bloku? Mam do Lclerc po drodze więc chętnie zajrzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

może ktoś, coś - a ja szukam zeszytów w linię do prowadzenia dzienników, preferuję miękkie okładki i kiedyś miałam jakiś zeszyt z kiosku interdruku i był świetny - niby cienki papier i prześwitywało ale nie przebijało podczas pisania piórem. ale nie mogę znaleźć teraz podobnych :( 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod marką Esquisse w Leclerc pojawiły się ostatnio zeszyty wyprodukowane w Polsce przez Scanmark i te mają papier beznadziejny do pióra. Natomiast te produkowane we Francji rzeczywiście mają bardzo dobry papier, ale nigdy nie spotkałem ich w linie, zawsze tylko kratka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeszyty szkolne są na tyle tanie i popularne, że nie wiem, czy jest sens płacić za przesyłkę. Jak pojedziesz do Leclerca, to znajdziesz tam często Oxford i Interdruk. Przesyłka tego typu rzeczy jest opłacalna jak faktycznie dużo się kupuje na raz.

4 godziny temu, p71 napisał:

Pod marką Esquisse w Leclerc pojawiły się ostatnio zeszyty wyprodukowane w Polsce przez Scanmark i te mają papier beznadziejny do pióra.

Ja ostatnio kupowałem jakoś przed wakacjami, ale były jeszcze francuskie, jak zlecili produkcję w Polsce, to chociaż mogli wymusić na dostawcy dobrą jakość. Dzięki za ostrzeżenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...