Montblanc Antoine De Sainte-Exupery Encre Du Desert

[visvamitra]

Montblanc lubuje się w drenowaniu kieszeni swoich klientów wypuszczając regularnie na rynek edycje limitowane sygnowanych przez siebie produktów. Nas interesują pióra i atramenty, więc o atramencie dzisiaj napiszę.

 

Montblanc Antoine De Sainte-Exupery Encre Du Desert to jeden z czterech tegorocznych atramentów limitowanych. Atrament jest sprzedawany w gustownym kartoniku i w sympatycznym kałamarzyku o pojemności 50 ml. Warto w tym miejscu wspomnieć o sprytnym zabiegu Montblanc. Jeszcze rok temu atramenty limitowane były sprzedawane w kałamarzach o pojemności 30 albo 35 ml w cenie (ceny podaję za La Couronne du Comte) 15,60. Małe flaszki zastapiono większymi o pojemności 50 ml sprzedawanych za 35,60 euro. Cenę za mililitr zwiększono o ok. 35 %. Kałamarze z w miarę przystepnych cenowo stały się drogie i teraz faktycznie mogą być postrzegane jako towar premium. Nawet jeśli sprzedaż spadnie, marża wzrosła na tyle, że powinna pokryć ewentualną różnicę.

Nie należę do fanów prozy Antoine'a de Saint-Exupery'ego. Mimo to skusiłem się na dedykowany mu atrament. Chciałem zobaczyć na wlasne oczy kałamarz i zrobić sobie prezent. Polubiłem ten inkaust. Cena jest wygórowana, ale właściwosci ma niezłe a kolor podoba mi się. 

 

Atrament ma dobry przepływ, akceptowalny czas wysychania, nie strzepi, nie przebija. Łatwo się go czysci. No, nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Poza ceną, rzecz jasna.

Atrament na ręczniku kuchennym

 

 

Software ID

Zakres koloru

Tomoe River, Caran d'Ache 849, m-ka

Leuchtturm 1917, Caran d'Ache 849, medium nib

Rhodia, Caran d'Ache 849, m-ka

 

Maruman, Lamy Al-Star, B

Mini-porównanie na papierze Tomoe River

Wodoodporność

[BeruPanda]

Piękny kolor Gdyby nie cena to bym się skusiła.

[Kleks]

Bardzo podobny jest Crimson Diamine, a dużo tańszy. Polecam. Też Ci się powinien spodobać

Edytowano Wrzesień 17, 2017 przez Kleks

[Nikaa]

Kolor fajny, ale bardzo nie podoba mi się nowa cena

[MarcinEck]

Tylko co ten kolor ma wspólnego z pustynią??

(Encre du Désert to Atrament Pustyni (lub Pustynny)...)

Dla mnie to taki trochę mocno przegotowany barszczyk...

No ale jakby dawali w prezencie tobym przecie nie odmówił

[pawel_s]

Podobno to kolor pustynne piasku przy świetle zachodzącego słońca.

[Kleks]

Może to chodzi o to, że na pustyni jest bardzo gorąco i dlatego barszczyk jest przegotowany?

[marecki]

Przed chwilą skończyłem przeglądać to, co wyszukiwarka wypluła na temat tego atramentu, a na wzmiankę o nim trafiłem na FOP. Wchodzę tu, na forum i co widzę? Recenzję tegoż. Znak jakiś czy co? @visvamitra dzięki za przybliżenie tej propozycji od MB.

Podoba mi się kolor tego atramentu. 

Edytowano Wrzesień 17, 2017 przez marecki

[MarcinEck]

27 minut temu, pawel_s napisał:

Podobno to kolor pustynne piasku przy świetle zachodzącego słońca.

Tam gdzie byłem to niekoniecznie taki kolor ;-)

[MarcinEck]

27 minut temu, Kleks napisał:

Może to chodzi o to, że na pustyni jest bardzo gorąco i dlatego barszczyk jest przegotowany?

O widzisz! To jest jakaś teoria...

[marecki]

1 minutę temu, MarcinEck napisał:

Tam gdzie byłem to niekoniecznie taki kolor ;-)

Bo na złej pustyni byłeś  

[Wąsaty]

Kolor podchodzi mi bardziej pod odcień bordowego. Koło pustyni to nie leżało.

Gdybym go kupił bez tej recenzji to bym się zdziwił.

Mocno

[Vermis]

No może...

[BeruPanda]

22 godziny temu, Kleks napisał:

Bardzo podobny jest Crimson Diamine, a dużo tańszy. Polecam. Też Ci się powinien spodobać

Muszę następnym razem zakupić jak będę robić zapasy. Dzięki za podpowiedź

[marecki]

 

Może... Atacama Desert, Chile...

zdjęcie ze strony nationalgeographic.com

[Kleks]

Już bardziej ta (ładny widok). Pytanie tylko, czy Exupery bywał na tejże pustyni Myślę, że czasami nazwa ma naprawdę niewiele wspólnego z zawartością i to nie tylko w przypadku atramentów.

[marecki]

Czy tam był, to ja nie mam pojęcia  . Teoretycznie mógł być - "Wiki" podaje, że przebywał przez jakiś czas w Argentynie, a stamtąd do Chile to jak na kawę do sąsiada. 

Mnie irytuje to, że często kolory na etykietach, bądź pudełkach, nijak się mają do koloru samego atramentu. 

[jwrzask]

Cena tego atramentu jest... jak to wyłozyć... dla jednych ok - dla innych nie. Ja się zdecydowałem. Chwalę sobie....

Podziękowania za recenzję dla @visvamitraay. Piekna robota.

Dnia 17.09.2017 o 20:15, visvamitra napisał:

 Nawet jeśli sprzedaż spadnie, marża wzrosła na tyle, że powinna pokryć ewentualną różnicę.

Nie wiemy tego. Montblanc tego nie wie. Rynek to wie.

[p71]

Jeśli ktoś lubi takie odcienie i lubi eksperymenty z mieszaniem atramentów, to polecam miks czerwonego Parkera Quinka i granatowego (blue-black) Hero w proporcji 2 do 1 i okolice. Wychodzi nieco taniej niż Montblanc (chociaż bez tej pięknej flaszeczki), a właściwości mieszanki są całkiem niezłe. Fotka nie całkiem oddaje rzeczywisty odcień, trochę się pozwijała i jest nierówno oświetlona, ale daje jakiś wyobrażenie o możliwościach...

[visvamitra]

Fajne, fajne  Na FPN piszą, że nasz rodzimy KWZI Pink-brown jest podobny. Inaczej pamiętam PInk-Brown, ale miałem tylko małą próbkę, akurat na jedno nabicie pióra. MOże ktoś ma i oceni?

[Kleks]

No faktycznie podobny (ta mieszanka) 

Edytowano Wrzesień 19, 2017 przez Kleks

[Wąsaty]

Masz rację., Łukaszu. To nie jest taki sam ani podobny. Twój podpada pod odcień bordo, Brown pink podpada pod brązowy fiolet. Nawet moje dwie panie (podobno lepiej rozróżniają kolory) stwierdziły, że to zupełnie inny kolor.

[Iux]

Dzisiaj kolega mnie poczęstował dość sowicie tą pustynią.

We flakonie wygląda pięknie ;-)))

Na papierze... płasko, trochę brązowo, trochę bordowo. Mnie tam przypomina diaminkę krew... Kompletnie nie uważam, by był wart tej ceny.

[visvamitra]

Oczywiście, że nie jest warty tej kasy. Kupiłem, bo miałem kaprys i ciekawiła mnie nowa flaszka Montblanc, ale bez dwóch zdań jest to atrament, którego właściwości, jakość, wyjątkowość nijak mają się do kosmicznej ceny. 

[Topaz]

Cytuję: "Małe flaszki zastapiono większymi o pojemności 50 ml sprzedawanych za 35,60 euro.". To daje ok 310 zł za 100 ml, 2 170 zł za butelkę 700 ml...tak drogi ten atrament jak droga whisky. Nie jestem abstynentem, też mam Montblanc'a, kupiłem kiedyś niebieskiego, chciałem doznać olśnienia, mnie rozczarował. Tego zapewne nigdy nie kupię, zaoszczędzę na rozczarowaniu. Dziękuję @visvamitra za recenzję i podzielenie się obserwacjami.

Atramenty "limitowane" to dobry przykład do rozpoczęcia wątku: Wątpliwa wartość dodana- ile przepłacamy?