Skocz do zawartości

JInhao x750 - metalowa szachownica


visvamitra

Polecane posty

Jinhao X750 to kawał pióra. Mimo że przeszła mi już fascynacja chińskimi piórami, wciąż zdarza mi się je kupować. Są z reguły nieźle wykonane i mają dobre ceny. Jednym z najlepiej piszących piór, jakie miałem w ręku jest niepozorne Haolilai 908. Kiedy widzę aukcję z „chińczykiem”, którego nie znam, nastawiam snajpera na niską kwotę (poniżej 10 PLN, tylko aukcje z bezpłatną wysyłką) i próbuję szczęścia. Raz na jakiś czas wygrywam. W ten sposób trafiło do mnie kilka egzemplarzy piór Jinhao, w tym modelu Jinhao X 750. Są to pióra duże i ciężkie. I całkiem udane, choć mam do nich kilka zastrzeżeń.

Jinhao x750 jest jednym z najpolularniejszych modeli chińskiego producenta. Można go dostać w kilkunastu wariantach kolorystycznych. Ostatnio zamówiłem sobie model wykończony w szachownicę. Moim zdaniem wygląda świetnie. Oczywiście tylko do czasu, kiedy nie przyjrzymy mu się uważniej.

750_3.jpg?w=940

750_2.jpg?w=940

Sylwetka pióra niczym nie zaskakuje – cygarowata, oparta na sprawdzonych wzorach, klasyczna. Korpus ma cygarowaty kształt zainspirowany sylwetką piór spod znaku Ptasiej Kupy. Blisko zakończenia korpusu znajduje się zgrubienie, wystający pierścień, który ma – zdaje się – spełniać funkcję ozdobną. Czy spełnia? Mnie nie przeszkadza, ale też nie podoba mi się szczególnie. Uroku dzięki niemu pióro nie nabiera.

Przejdźmy wyżej, w kierunku sekcji i stalówki.

Korpus nie łączy się z sekcją płynnie, tylko skokowo – poprzez dwa stalowe „schodki”. Sekcję wykonano z czarnego tworzywa sztucznego, które jest dość przyjemne w dotyku.  Blisko stalówki, wokół jej „kołnierza” znajduje się pierścień, który mi przeszkadza. Właśnie w tym miejscu trzymam przeważnie pióro. Pierścień obciera mi trochę palec środkowy. Jeśli trzymacie sekcję wyżej, niż ja, powinniście być zadowoleni. 

 

750_8.jpg?w=940

750_7.jpg?w=940

Kołnierz stalówki otacza sporą stalówkę opisaną jako Jinhao 18 KGP. Wykończenie w szachownicę bardzo mi sie podoba. Przy bliższych oględzinach widać jednak sporo niedociągnięć, nierównych lub "rozlewających się" pól. Szkoda. Mogło być pięknie.

Zakończona kopulaście skuwka jest ciężka i solidna. Klips odchyla się, ale jest raczej sztywny. Na dole skuwka rozszerza się w mało płynny sposób. Mnie takie rozwiązanie podoba się umiarkowanie, tym bardziej, że grawer na tym jest głęboki i wypełniony na czarno. Jak dla mnie ten akcent jest zbyt mocny. Sama skuwka nasuwa się na sekcje i korpus z donośnym kliknięciem i trzyma się mocno swojego miejsca.

Jinhao X 750 sprawia wrażenie pióra solidnego i takie też jest. Nie mam większych zastrzeżeń co do użytych materiałó ani tego, jak radzą sobie z upływem czasu. Pióra tego nie szanuję i o nie nie dbam - najczęściej lata luzem po plecaku. Mimo to nie zauważyłem poważniejszych rys czy uszkodzeń. 

Stalówka

750_nib.jpg?w=940

750_nib2.jpg?w=940

Montblanc Jonathan Swift na papierze Oxford Optic 90 mgsm

fpn_1451942518__swift_ox_1.jpg

fpn_1451942509__swift_ox_2.jpg

Potężna stalówka opisana jako Jinhao 18 KGP została wykonana ze stali. Pisze dobrze, kreskę określiłbym jako uczciwą, dobrze odżywioną M-kę. Na trzy pióra Jinhao X 750, które wypróbowałem, tylko jedno wymagało dopieszczenia stalówki, zanim stała się w pełni bezproblemowa. W pozostałych wypadkach pióro prosto z pudełka (a właściwie z koperty, bo pudełka nie było) pisało więcej niż poprawnie.

System napełniania

 

750_1.jpg?w=940

Konwerter / naboje.

Wymiary

 

Zamknięte: 142 mm

Otwarte:127 mm

Podsumowanie

 

Mimo kilku zastrzeżeń lubię to pióro – jest niezawodne i pisze dobrze. Jinhao X750 to dobre pióro w dobrej cenie. Jasne, że są lepsze pióra, pióra ładniejsze, ciekawsze i wygodniejsze. Ale niewiele z nich ma tak dobry stosunek ceny do jakości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładna recenzja, dziękuję.

Mam jednak pytanie : co z sekcją? Z jakiego materiału jest wykonana? Może to być, że jak niektórzy się skarżą, materiał się wyciera? Ja mam takie pióro ale kupione kilka lat temu, i sekcja jest albo cała z plastyku, albo metalowa, obudowana twardym plastikiem, który na pewno się nie wytrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem ciekawe wykończenie. Miło było zobaczyć i poczytać. Mnie jakoś te stalówki nie kręcą, są poprawne, złego słowa nie powiem, to prawda. Jednak określenie, które przychodzi mido głowy, kiedy nimi piszę to to, że jakoś "tępo idą po papierze". No, ale to ściśle subiektywne odczucie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, janykiel napisał:

Całkiem ciekawe wykończenie. Miło było zobaczyć i poczytać. Mnie jakoś te stalówki nie kręcą, są poprawne, złego słowa nie powiem, to prawda. Jednak określenie, które przychodzi mido głowy, kiedy nimi piszę to to, że jakoś "tępo idą po papierze". No, ale to ściśle subiektywne odczucie.

Czasami wystarczy trochę pobawić się na micromeshu, dać odpowiedni atrament to nawet na papierze pakowym będzie się ślizgać :)

Wiesz, tak sobie myślę, że skoro pióra za kilkaset złotych trzeba dopieszczać, to co dopiero za kilka złotych? Ale jak już dopieścisz, to....

Edytowano przez Wąsaty
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Wąsaty napisał:

Czasami wystarczy trochę pobawić się na micromeshu, dać odpowiedni atrament

Ja właśnie tak zrobiłem z Kaigelu (bodajże 316 się nazywa), które mnie po prostu denerwowało swoją saharo-suchą-nieprzepuszczającą atramentu stalówką, a denerwowało mnie dlatego, że to kawał ciężkiego, solidnego i pięknego pióra. No i popracowałem nad nim z obcęgami i palnikiem i teraz pisze jak złoto. Tylko że tankować trza często... Mam w nim własną mieszankę atramentów Diamine Autumn Oak i Oxblood.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra... Tekst drastyczny pochodzi z Pulp Fiction, więc musi być drastyczny. Tak naprawdę, użyłem babskiego pilniczka do paznokci z grubościami określonymi, jako Shape 1, Smoth 2, Buff 3 i Polish 4. Używałem tylko ostatniego. Poza tym, trochę rozgiąłem skrzydełka stalówki, dociskając ją do papieru mocniej, niż to konieczne do pisania, ale starałem się z wyczuciem. Efekt jest taki, że jest to obecnie jedno z najgładziej i soczyściej piszących moich piór. A przed operacją było kompletną odwrotnością. Niestety, czasami trzeba mu podkręcić tłoczek, bo ciagnie atrament jak wściekłe i czasami nie nadąża z odpowietrzeniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...